Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
16 lutego 2021EvilDead pisze: Ludzie zamiast zarzucać SSRI to zarzucajcie deksa który też nim jest, problem tylko taki że działa krótkotrwale w niskich dawkach więc trzeba codziennie zarzucać po 120-150mg ale sto razy mniej skutków ubocznych niż zwykłe SSRI i do tego działanie natychmiastowe a na dodatek nie działa 24 na dobe jak zwykłe SSRI więc ten kto ma po SSRI problemy ze spaniem to po deksie zarzuconym rano i fajnym funkcjonowaniu przez cały dzień można fajnie iść spać bez żadnego problemu. Może i długoterminowo ta zabawa jest DUUŻO droższa niż leczenie się tabletkami od psychiatry to śmiało można sobie zrobić takie 2-3 miesiące "niby" ciągu będąc codziennie na antydepresyjnej dawce. Nigdy tu chyba tego nie pisałem ale kilka miesięcy po tym jak poznałem deksa a to już dość dawno było to właśnie przez jakieś prawie pół roku zarzucałem codziennie po 120-150mg i te niecałe 6 miesięcy to były najlepsze miesiące na tamten czas patrząc pod względem nastroju i samopoczucia, efektu przeciwlękowego itp itd. Generalnie ogarnąłem przez te pół roku więcej spraw niż będąc jakieś 2 lata na sertralinie. Można powiedzieć że zaindukowało mi to stan bardzo przyjemnej ale jednocześnie bezpiecznej mini manii. Bezpiecznej mam na myśli to że przeważnie mania nieleczona kończy się psychiatrykiem a w tym przypadku była w pełni kontrolowana i bez krzywych akcji typu pożyczki czy inne gówna. Pozderki
Ajj pamiętam tamten wpis. Ogólnie według mnie DXM może i mógłby nadawać się w jakiś sposób w leczeniu depresji lub lęków ale tylko pod warunkiem że włożymy w to więcej pracy niż sam deks nam daje. To znaczy będąc pod wpływem odpowiednich dla siebie dawek deksa które działają w sposób antydepresyjny nabrać pozytywnych nawyków/pozytywnego myślenia i zabrać to wszystko ze sobą wraz z zakończeniem działania. Dla mnie to szybki i wręcz bardzo skuteczny antydepresant aczkolwiek bez jakiejkolwiek pracy nad tym żeby z tego coś wyciągnąć według mnie nic nie będzie. Wydaje się to o tyle trudne dlatego że skoro coś działa i w dodatku działa od razu i skutecznie i jest dobrze to po co się martwić co będzie jak przestanie działać. I tutaj przewaga dla typowych SSRI w kwestii długofalowego działania, one jakby włączają się w twoje życie więc masz zawsze pewien zapas leczniczego działania i nawet nie robiąc za wiele i tak potrafi być dobrze i to przez cały czas dlatego że ciągle krążą w krwiobiegu i nie zaprzestają swojego działania. deks działa 100 razy lepiej niż te SSRI bo od razu i skutecznie ale minus jest taki że mija kilka godzin i jesteś w tym samym miejscu gdzie byłeś jeśli nie włożyłeś w to więcej pracy. Tak samo z psychodelikami i otwieraniem swojej świadomości, trzeba włożyć w to pracę, ukierunkować swoje myśli w konkretny tor na który chcemy wejść i się otworzyć a nie że zjesz grzybeczki lub zarzucisz kwasa i już to wystarczy żeby wyciągnąć z tego coś więcej.
Ja, jeszcze pokażę im swoją lepszą wersję
Niech no wezmę coś - szczęście ląduje w przełyku
Dragi to lekarstwa, tylko w innym języku"
50mg sertraliny po wstaniu, 15mg kaszlaka po południu, czasem 30mg albo 1,5 tabletki. Efekty są, ale czuje czasem jakieś dziwne uczucie w sercu albo chuj wie, sraki nie ma ale widocznie przyspieszony metabolizm. Aktualnie biorę już to prawie 1,5 tygodnia prawie codziennie (sertraline oczywiscie dluzej bo juz z jakies 2 lata) i od 2óch nocy spać nie mogę. To ja nie wiem kiedy to brać już, nie wypada brać tego o tej samej porze co sertralinę bo za dużo serotoniny naraz wtedy będzie. A jak już zasnę po tym kręceniu się w łózku to się wybudzić na uczelnię nie mogę i w ten sposób kurwa nie wstałam dziś na zajęcia (powininen być zakaz zajęć o 8 rano). Przynajmniej mam zaświadczenie od psychiatry i mi prawie każdy prowadzący usprawiedliwia jak nie wstaję na zajęcia i dobrze
Ja, jeszcze pokażę im swoją lepszą wersję
Niech no wezmę coś - szczęście ląduje w przełyku
Dragi to lekarstwa, tylko w innym języku"
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu
Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie
Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.
