TALK - Rozmowy [H]

[starysteve]

Moja matka też ma ChAD. Ale "jedynkę". A mechanizm dziedziczenia jest dobrze opisany w tej książce: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/130581/ ... epresyjnej

[hubii]

Moja mama nie miała ChAD ani bordera

No dobra niech Ci będzie :)
Akurat wierzę w dziedziczenie po dziadkach

Ano czemu ważne, bo to jedna z paru rzeczy które wyciągnąłem z terapii. Wyjebane co masz, jak leki działają i pozwalają ci funkcjonować w miarę normalnie, to po co więcej gdybać?

Aż mi się łezka w oku zakręciła.
Nieliczny psychoterapeuta, z którym bym pionę przybił

[CATCHaFALL]

Borderowcy wpadają w manię przypisywaną w ChAD?
Może i ja cale życie dorosłe żyłam w błędzie.
Może znawca @hubii? Podaję panu mikrofon, liczę na rychłą odpowiedź.

[NERV]

Nie, z tego co rozumiem, mechanika ich zaostrzeń jest inna od naszych.
U nich to emocje powodują gorsze stany - brak ufności, mniejsza samokrytyka, odpały różnego rodzaju typu ostre kłótnie z ludźmi, którzy mogą być dla nich najlepsi na świecie itd itd.
Z CHADowcami jest trochę inaczej, mamy mniejszą kontrolę nad huśtawkami, za to zdolność samokrytyki zostaje na okej poziomie (chyba, że jesteśmy blisko stanu psychotycznego) nasze postrzeganie innych osób nie staje się tak drastyczne.
Jakby to powiedzieć o swoim przypadku i nauczeniu się życia odkąd minęło to 6 lat od diagnozy - emocje są szybkie, niespodziewane, za to nasze zachowanie podczas nich możemy lepiej kontrolować. Z borderami akurat zupełnie inaczej (przypadki które znam były dosyć ciężkie i poorane w różne inne sposoby, nie byłem też z tymi ludźmi specjalnie blisko)
Główna różnica o której mówię ludziom zupełnie nie w temacie - border = zaburzenia osobowości CHAD = zaburzenia nastroju i starczy.

[hubii]

Podaję panu mikrofon, liczę na rychłą odpowiedź.

Proszę wyłączyć mikrofon, bo musze ogarnąć co to jest pierw mania.

Spoiler:

Mania to zaburzenie psychiczne należące do grupy zaburzeń afektywnych. Charakteryzuje się ono występowaniem podwyższonego nastroju lub znacznego rozdrażnienia. Najczęściej stany maniakalne są dla pacjentów doświadczeniami przyjemnymi, które kojarzą się im ze szczęściem. Osoby, które podczas epizodów maniakalnych odczuwają rozdrażnienie mają zupełnie inne doświadczenia – szybko się frustrują, a ich gniew się nasila. W przypadku tej odmiany manii nadmiar energii odczuwany przez pacjenta zużywany jest bezproduktywnie lub wręcz destrukcyjnie.

medme.pl

Dobra proszę włączyć🎙

Borderowcy wpadają w manię przypisywaną w ChAD?

Napisz mi jak ty to widzisz to Ci odpowiem, bo z neta jak wezmę info to... inaczej.
Ja mówiłem, że dla mnie nie ma czegoś takiego jak borderowcy, mania i chad.

Wg definicji manii z neta to zwykli ludzie wg mnie też potrafią się tak czuć. Co w tym złego? Ciebie to wkurza czy innych?
Tym bardziej że "Najczęściej stany maniakalne są dla pacjentów doświadczeniami przyjemnymi, które kojarzą się im ze szczęściem." no comment..
Dodam, że manię ja mam też jak coś jebnę na weekend i w niedziele depresję

Jeszcze pare zjebanych cytatów o manii (tym razem poradnikzdrowie.pl):

Często jest tak, że nawet nakłaniana przez bliskich do wizyty u lekarza, stanowczo odmawia i złości się. Jednak ci chorzy, u których pojawia się drażliwość, nie czują się szczęśliwie, szybko wpadają w gniew, są skłonni do wybuchów wściekłości, nawet do agresji, mogą u nich występować urojenia prześladowcze i inne zmiany psychiki.

Bardzo dobrze, że odmawia! Jebać!
Ten ktoś sam musi pojąć, że nie chce taki być, a nie, że komuś z zewnątrz się coś nie podoba.

I tu dwa wyjątkowo zjebane i niebezpieczne:

Spoiler:

Osoba, u której pojawia się mania, nie ma poczucia choroby, przeciwnie, uważa się za zdrowego, a nawet bardzo zdrowego.

A wg definicji mania objawia się najczęściej podwyższonym nastrojem albo frustracja i gniew.
Kurwa przecież.. a tam...

Spoiler:

Jednak ci chorzy, u których pojawia się drażliwość, nie czują się szczęśliwie,.... bla bla (całość wyżej)

Dobrze, że wiedzą lepiej od tych osób. Kto to pisał jprdl, Putin chyba

Może i ja cale życie dorosłe żyłam w błędzie.

W sensie, że myślałaś, że masz to a okazuje się, że tamto?
Zmienia to coś?

Jednemu pomoże zaakceptowanie czegoś i dopiero będzie mógł to zmienić, a drugiemu zaakceptowanie czegoś może uwięzić go bez powrotu.

Może znawca @hubii?

Nie krępuj się, możesz mocniej.
Piszę co ja uważam.

[CATCHaFALL]

Pomijam, że sam jakby dowiodłeś, że wypowiadasz się na tematy, o których nie masz pojęcia, tylko coś tam sobie uważasz, to będę łaskawa na tyle, że mikrofon możesz sobie zostawić na pamiątkę.
Nie masz pojęcia czym jest mania i nie, nie tym co można sobie wyobrazić czytając suche fakty z internetu, bo nie zastanowiłeś się na przykład nad tym jak wypada ona procentowo do innych etapów w ChAD.

Po pierwsze, nie jesteś osobą na tyle kompetentną, aby podejmować z Tobą dalsze dialogi, wiec w ramach rekompensaty możesz jednak zrobić coś dobrego: zaniechać wypowiadania się, bo zwyczajnie wprowadzasz resztę w błąd.

A po drugie: border i ChAD nigdy nie były tym samym i nigdy nie będą. Jedno jest zaburzeniem osobowości, drugie przewlekłą chorobą. Rozumiesz, MC @hubii?

[hubii]

Spoiler:

Może znawca @hubii?

Nie krępuj się, możesz mocniej.

No.

Pomijam, że sam jakby dowiodłeś, że wypowiadasz się na tematy, o których nie masz pojęcia, tylko coś tam sobie uważasz, to będę łaskawa na tyle, że mikrofon możesz sobie zostawić na pamiątkę.

Trochę tam rzeczy napisałem.
Dlatego się pytam jakie są różnice wg was.

Nie masz pojęcia czym jest mania i nie, nie tym co można sobie wyobrazić czytając suche fakty z internetu, bo nie zastanowiłeś się na przykład nad tym jak wypada ona procentowo do innych etapów w ChAD.

Nie mam pojęcia o niczym.
Z szacunku do Ciebie sprawdziłem na 2 portalach i napisałem dodatkowo, abyś wytłumaczyła jak ty to widzisz. Może innym użytkownikom się przyda.
Co oznacza procentowo do innych etapów w chad? (chcialbym wiedziec poważnie + nie robić offtopu)

Spoiler:

Po pierwsze, nie jesteś osobą na tyle kompetentną, aby podejmować z Tobą dalsze dialogi, wiec w ramach rekompensaty możesz jednak zrobić coś dobrego: zaniechać wypowiadania się, bo zwyczajnie wprowadzasz resztę w błąd.

Skoro Wy jesteście kompetentni to chyba lepiej wyrwać od Was te różnice, aby se inni mogli poczytać, niż nic nie pisać? Ja mogę być besztany wjbn, a od Was się czegoś dowiedzą. Czy chujowo tak?

Jeden argument jego trafił (na dziesięć). Twój z dziedziczeniem... no nie wiem... przyznałem, że tak ale nie mocno. Dziecko naśladuje rodzica, jego emocje też, więc... To moje zdanie!!

Po pierwsze, nie jesteś osobą na tyle kompetentną, aby podejmować z Tobą dalsze dialogi, wiec w ramach rekompensaty możesz jednak zrobić coś dobrego: zaniechać wypowiadania się,

Mogę obiecać, że będe się wypowiadał w mniejszej ilości tematów (bo rzeczywiście może za dużo) jak nie jestem kompetentny
Ja przynajmniej zaznaczam często, wg mnie, moim zdaniem itp.

bo zwyczajnie wprowadzasz resztę w błąd.

Już oni sami zadecydują. Mogę napisać w podpisie, że się chuja znam, jak Ci się lepiej zrobi.

A po drugie: border i ChAD nigdy nie były tym samym i nigdy nie będą. Jedno jest zaburzeniem osobowości, drugie przewlekłą chorobą. Rozumiesz, MC @hubii?

Dalej nie, myślałem że ciekawsza jesteś @CATCHaFALL btw.

Mam nadzieję, że twoja choroba zaraz odwróci tą chwilę oburzenia w nutkę pozytywnej manii.

Publika zróbcie hałas!!!!!! auuuu!!
DJ zrób tyfy tyfy.

EDIT:
uwaga

Spoiler:

Ciekawe... co rodzic, "lecząc" swoje dziecko na chad, uważa o sobie, wiedząc, że ta choroba jest dziedziczna. Ale musi być trzask w głowie, aż słychać na zew.
Aaa dlatego jest border. 3ci argument
"Ja jestem normalna, więc moje dziecko nie mogło tego odziedziczyć, więc nie ma chad tylko ma bordera. Skoro tak mi ulżyło teraz to idę dla odmiany wykurwić paroma talerzami w męża bo nic nie gada, gdzie są te kapcie do chuja (żart)

[Verbalhologram]

Borderline to osobowość z życia której nie można zaprzeczyć, a chad jak sama nazwa wskazuje to choroba afektywna gdzie nie można złapać równowagi pod wpływem czynników zewnętrznych które zamieniają się w wewnętrzne. Bardziej nie można chyba streścić opisu

[Verbalhologram]

Ważna jest samoocena i akceptacja, taka wewnętrzna segregacja rzeczywistości, i jej modyfikacja według własnej woli co do potrzeby osiągnięcia spokoju. określenie na jakim etapie życia się jest i co samemu się żąda od niego. jeśli nie ogarnia się problemu którego lokalizacja jest znana to naturalnym jest szukanie jego rozwiązania, Chodzi mi o to że w młodości miałem problemy których nie ogarniałem, i to już nie był grunt to bunt, tylko stwierdzona choroba psychiczna ze skrajnymi symptomami. I na dziś dzień pozostałości mam w stanie niezmienionym ale już zaakceptowanym i uodporniłem się na wiele negatywnych emocji które jeszcze są ale z racji wieku też otoczenie, tak rodzina jak i nawet przykładowo sąsiad ( taki luzny niebezpośredni przykład) wie że psychika się odbudowuje i można się nauczyć radzić z emocjami, i nawet nie prowadząc wymiany zdań na ten temat, domyślić się tego psychologicznie ciągiem skojarzeń we własnej głowie bez zdefiniowanej perswazji bezpośredniej. I nie szukać listy całej ludzkości tylko działać w otoczeniu w którym się żyje wzajemnie i sprawiedliwie bez skrajności. Tak piszę i piszę, i to jest chyba o tej całej osobowości z pogranicza, bo zawsze zastanawiając jak się czuję, to mam wrażenie że nie przeżyję kilku dni, a po dwóch czy trzech miesiącach jest kolosalny postęp. kiedy de facto niby czuję się zle w czasie rzeczywistym i jest to intensywna karuzela, ale im więcej przejażdżek na tym diabelskim młynie tym więcej doświadczeń do radzenia sobie z wymaganiami rzeczywistości na przyszłość.

[hubii]

Ważne jest, aby Ci co walą za często dragi, alk, zioło i leki (szczególnie gabawypalacze) wiedzieli, że po czasie "błogostanu" organizm po kilku godzinach spowrotem musi się ogarnąć i ta huśtawka w tym przypadku to nie choroba wg mnie. Neurony są za bardzo pobudzane, bez odpowiedniej ilości gaba, które zostało wcześniej wypalone, co prowadzi do kurwic. Po dużym wkurzeniu się/odreagowaniu, jakoś ten nadmiar energii z komórek jest wydalany, czy jakoś tak.... (no ale talerze rozjebane )
Tak to rozumiem w mega uproszczeniu.

Przeszłość może być przyczyną jakoś w 0%-20%max wg mnie. Czemu przeszłość się nie odzywa, kiedy jesteśmy na bani? 🛠
Raczej to chemia.