TALK - Rozmowy [H]

[RekreacyjnyHarry]

Nie pamiętam nazwy, ale wujek przywiózł z bodajże Austrii wino w kartonie, klepalo dobrze ale najważniejsze to, że kosztowało chyba z 3zl

[UJebany]

U mnie w Andaluzji jest takie wino ( Don Simon ).Kosztuje 1,45€.Idealne żeby zrobić Karimoczo.
Jest dostępne białe i czerwone.Te czerwone lepsze, ale do wina BYK za chuja się nie umywa.

[jezus_chytrus]

Piłem Calimocho (ale z dobrego, czerwonego, wytrawnego, chilisjkiego wina). Bardzo dobry drin dla młodych (z tego co opowiadał kolega, który mieszka na Teneryfie, calimocho piją głównie licealiści przy pierwszych kontaktach z alkoholem). Wódki czystej tam nie piją : D A jak piją, to szybko odpadają.

Z tego co wiem, jest też wersja z białym winem, które miesza się z jakimś cytrusowym napojem.

[HighwaytoHEL]

Nigdy więcej amareny, przysięgam...
Mam ten okropny smak wiśni w ustach...

[jezus_chytrus]

Kiedyś słyszałem rozmowę 2 żuli. Jeden takim już przeoranym głosem powiedział, że już woli dyktę od tej amareny, bo zgagę ma niemiłosierną. Ale to musi być syf...

[koszaryk]

Nigdy więcej amareny, przysięgam...
Mam ten okropny smak wiśni w ustach...

się pije brzoskwiniową

[Moczymordek]

Małpki ostatnio strasznie zdrożały. Pomyślałem, że możnaby je zastąpić małymi jabolami. Jeśli podatek od małpek jest do 300 ml, to takie wino powinno być w butelce 310 ml, najlepiej plastikowej. Powinien mieć mieć moc co najmniej 14%, żeby po jednym był już lekki rausz i dobrze, żeby kosztował mniej niż 3 zł. Byłby mały, lekki i możnaby go wypić na dwa grzdyle, jak setkę wódeczki.

[HighwaytoHEL]

Problem w tym że jabole praktycznie wycofali, jedyne co zostało to Amarena praktycznie. Jeszcze niedawno były Mocne Fajranty w Żabkach ale no niestety... Za to tak jak kolega wyżej pisał, w weekend biorę się za brzoskwiniową, cholernie długo trwało to nigdy więcej

[Moczymordek]

Ludzie nie chcą już pić jaboli. Burżuje wolą Harnasie i Staromiejską.

[HighwaytoHEL]

Przecie staromiejska jest droga jak diabli, a smakuje jak spirytus z rzygami żula. Tak to bym obalił 3 rompery i fajrant, problem w tym że jakimś cudem po piwie mam okropne migreny, więc jedyne co to jabolki zostają. A że tanie i nawet dobre...