Dostałem xanax doraznie na gorsze momenty. Ostatnio gorszy moment w życiu trwał prawie 10 dni więc jadłem po tabletkę 1mg dziennie. Później przez dwa dni po 0,5 i odstawiłem.
Miałem jakieś 2 tygodnie spokoju i teraz od 2 dni znowu biorę 1mg dziennie. No i wlansie, efekt nie jest taki sam jak wcześniej. Czuje, że nie działa tak super jak wcześniej. Mysle, żeby wziąć któregoś dnia 2mg. Czy to nie za duża dawka ? Czy to da mi lepszy efekt ?
Do tej pory próbowałem tylko od pfizera i nie mam porównania
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
Prze tolerancje nie jestem w stanie poczuć działania rekreacyjnego. 6/8/10 mg i nic prócz standardowego uspokojenia. Nawet nie jestem w stanie spać po takiej dawce. Bardzo słabo czuje jej działanie, bo w 5 dni rozjebałem sobie tolerancję. Strach pomyślec ile muszę wiąść, dla rekreacji.
Jak myślicie, zjebałem wyciskając to z blistrów?
Moim zdaniem nie, co za różnica w czym jest przechowywane...
Teraz jest inaczej to drugi raz, gdzie po prostu nie mam hamulców.
Chyba czas skończyć z benzo, kiedyś było moim złotym lekiem na lęki, ale od kiedy ich nie mam, poznałem swoją wartość i dogłębnie poznałem swoje lęki. Szukam w tych tabletach narkotycznego haju. I niestety, ale go nie znajdę.
No i powoli trzeba zacząć schodzić, biorę duże dawki, ale krótko. Jak zrobiłem przerwę 2 dni i zaczynał łapać mnie skręt to 6mg starczyło. Przy schodzeniu tak robię 2 dni przerwy i dawkę która uspakaja skręta, jeżeli dojdę do 4mg dzień to wrzucam całą pakę relanium 5mg i spokój.
Pokochałem palenie z benzo = droga do piekła
@EmeritusIII
Z wikipedi wyczytałem, że używa ten sam cytochrom tak samo jak grejpfrut. Nie jestem specjalistą. Jednak to drugie testowałem niejednokrotnie i działa, sok z grejpfuta i do tego świeże, czerwone grejpfruty i działanie było jakby silniejsze i ciut dłuższe. (oczywiście pierw owoce)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity
Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marihuana-i-psychodeliki-leczenie-zaburzen-odzywiania-860x484.jpg)
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania
Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.