Wraz z moją dziewczyną ćpamy często od ponad roku zawsze razem i zawsze dużo - głównie stymulanty (meta, dopki), różnymi drogami podania (sniff, i.v.), ale praktycznie wszystko inne z popularniejszych nielegalnych używek też nie było rzadkością. W związku z pewnymi wydarzeniami uznaliśmy, że chcemy przestać. Rodzina o wszystkim wie, chcą nam pomóc, sami zaczęli chodzić na terapię żeby wiedzieć jak to zrobić. Mamy do dyspozycji sztaby terapeutów, psychologów, psychiatrów i tylko jedną szansę żeby nie skończyć w ośrodku. Mija 23 dzień, a snujemy już plany jak wrócić do ćpania chociaż ten raz czy dwa na miesiąc. Przeraża nas wizja tego, że legalne używki nie dają nam frajdy, a na imprezach znajomi będą walić w najlepsze, a my nie. Cały czas się nudzimy (jest to ta typowa nuda wynikająca z braku ćpania) i rozpaczliwie szukamy sobie zajęcia żeby nie myśleć i nie rozmawiać o ćpaniu. Co dalej? Czy tak będzie zawsze? Czy pójdziemy kiedyś na imprezę bez myślenia o tym że mogliśmy ćpać, a nie ćpamy? Po jakim czasie będzie lepiej i czy kiedykolwiek się całkowicie od tego uwolnimy? Macie jakieś rady poza oczywistościami typu "znajdźcie sobie hobby"? Czy warto sięgać pod kontrolą specjalisty po pomoc farmakologiczną? I czy jeśli jest to bardzo długi i nieprzyjemny proces to nie lepiej sobie po prostu darować całkowite rzucenie i ćpać okazjonalnie (tak wiem utopijna wizja, ale zakładając, że jest wykonalna) lub właśnie przez ograniczanie ćpania dążyć do całkowitego odstawienia? Czy w razie czego istnieje rodzaj terapii, który zakłada stopniowe odchodzenie od nałogu pod kontrolą terapeuty?
Będę wdzięczny też za odpowiedzi ogólnikowe lub na chociaż jedno pytanie
05 listopada 2020cowandboy pisze: Mija 23 dzień, a snujemy już plany jak wrócić do ćpania chociaż ten raz czy dwa na miesiąc.
05 listopada 2020cowandboy pisze: Przeraża nas wizja tego, że legalne używki nie dają nam frajdy, a na imprezach znajomi będą walić w najlepsze, a my nie. Cały czas się nudzimy (jest to ta typowa nuda wynikająca z braku ćpania) i rozpaczliwie szukamy sobie zajęcia żeby nie myśleć i nie rozmawiać o ćpaniu. Co dalej?
05 listopada 2020cowandboy pisze: Czy tak będzie zawsze? Czy pójdziemy kiedyś na imprezę bez myślenia o tym że mogliśmy ćpać, a nie ćpamy? Po jakim czasie będzie lepiej i czy kiedykolwiek się całkowicie od tego uwolnimy?
05 listopada 2020cowandboy pisze: Czy warto sięgać pod kontrolą specjalisty po pomoc farmakologiczną?
05 listopada 2020cowandboy pisze: I czy jeśli jest to bardzo długi i nieprzyjemny proces to nie lepiej sobie po prostu darować całkowite rzucenie i ćpać okazjonalnie (tak wiem utopijna wizja, ale zakładając, że jest wykonalna)
Będę wdzięczny też za odpowiedzi ogólnikowe lub na chociaż jedno pytanie
Jak czerpiecie fundusze od nich albo/i mieszkacie z nimi to to jest straszne co robicie i powinniście zostać pierdolnięci przez ciężarówkę, tak żeby was nie zabiła, ale jebnęła w ten głupi beret
07 listopada 2020Blu pisze:Nie. Leki to kolejna ucieczka od problemów.05 listopada 2020cowandboy pisze: Czy warto sięgać pod kontrolą specjalisty po pomoc farmakologiczną?
Lepiej uciekać od problemów na lekach niż na dragach.
Mocno jesteś w niej zakochany?
Nie zrobicie tego razem wg mnie
Jeśli chodzi o kwestie nastawienia, podejścia to polecam grupy NA - jeśli będziecie mieli szczęście to traficie na grupę z osobami które faktycznie nie biorą x lat. Ale cały czas tam łażą - bo cały czas ich korci, wiadomo. Ja byłam kiedyś czysta przez ponad trzy lata i myśli o tym żeby załatwić coś mi nie minęły całkowicie. Także warto mieć po prostu wsparcie w innych osobach które przez to samo przechodzą - NA. Na początku wydaje się sekciarskie, ale trzeba to olać i siedzieć. Od jakiegoś trzeciego spotkania będziecie mieli w dupie że jest to sekciarskie.
Warto mieć cały czas na uwadze że istnieje coś takiego jak nawrót. Może się zdarzyć po kilku latach, i może trwać kilka lat - tak było u mnie. Trzeba tak jakby być ostrożnym wobec siebie - jeśli trafi się stresową sytuacja, ciężkie przejścia to iść po pomoc, do rodziny, normalnych znajomych, psychologa itp. Nie na dilernie - bo może nie wiadomo kiedy minąć ci parę lat.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/f/f66e822f-973a-4731-97c0-04d67be24cf2/chmica_chiquia.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250726%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250726T213301Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=f6ba36414f779ac5764a4ae5bbcd09f983af0e9b63ed40e3140e58e080aa679a)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/175-284921000.jpg)
Wpadli w trakcie transakcji
Piaseczyńscy kryminalni zatrzymali narkotykowy duet. Mężczyźni wpadli w trakcie transakcji, która odbywała się na jednym z parkingów w Wólce Kosowskiej. Na posesji 49-letniego obywatela Ukrainy, policjanci znaleźli uprawę marihuany. Krzaki konopi indyjskiej zostały zabezpieczone. 44 i 49-latek usłyszeli zarzuty karne oraz zostali objęci policyjnymi dozorami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kidssmarthphoneaddiction.jpg)
Jest niebezpieczny jak alkohol i narkotyki. „Byliśmy zbyt zaślepieni”
Światowy Dzień Bez Telefonu Komórkowego obchodzony jest 15 lipca. Z tej okazji Instytut Spraw Obywatelskich wystosował list otwarty do rodziców, w którym przestrzega przed zgubnym wpływem tego urządzenia na dobrostan najmłodszych. „Smartfon uzależnia tak jak alkohol, papierosy czy kokaina” – wskazuje ISO.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannanxiety.jpg)
Koniec z lękiem po THC? Ten popularny terpen może być kluczem
Czy zdarzyło Ci się kiedyś poczuć niepokój lub lekką paranoję po użyciu marihuany? To częste doświadczenie, zwłaszcza przy mocniejszych odmianach, bogatych w THC. Od lat w branży konopnej krąży teoria „efektu otoczenia”, która sugeruje, że inne związki w roślinie mogą łagodzić te negatywne odczucia. Do niedawna była to jednak głównie opowieść. Teraz mamy twarde dowody.