Różne odmiany mi się trafiają, i jeszcze mi się nie trafiło żeby jakaś nie "kopała". Każda na jakiś swój sposób działa, wiec tu nie narzekam.
Ale jak czytam, to wielu ludzi dyskutuje na temat jakości zioła, i mówią że np. popiół ma być biały, albo nie, że miękka dobra, przesuszona zła, itd itp.
Dobra, jest gdzieś jakiś temat albo ktoś coś doradzi takiemu lamusowi jak ja, jak rozpoznać czy dane zioło jest : hodowane naturalnie, nie-moczone w jakichś rozpuszczalnikach czy innych chujach mujach co sztucznie podnoszą moc, nie przesuszone (ale jak? czy zioło nie musi być suche?).
Z góry dzięki.
Jeśli widzisz w woreczku jakiś miał / pył, albo "kamień", którego nie sposób zmielić, to jest to jakiś syf.
Dobre zioło mieli się bez problemu do idealnej konsystencji - takich jakby wiórków (nie pył).
Zioło powinno mieć formę "szyszek" (mniejszych, lub większych). Właściwie tyle jesteś wstanie ocenić przed konsumpcją.
Dodam, że prawda jest taka, że na oko to ch... rozpoznasz. Tu akurat trzeba być naiwnym, by oceniać książkę po okładce w czasach gdy za półdarmo można nabyć soczyste topy CBD, które wyglądają jak prawilny skun.
09 września 2020Kazuy4 pisze: Nie do końca się zgodzę, że jak w worku jakiś miał to zawsze "syf". Wysuszone zioło (już abstrahując od curringu) po prostu się kruszy i w 99% przypadków ten "syf" to po prostu już zmielone THC jak po przejściu przez grinder. Zioło z ulicy przechodzi przez kilka rąk, kilka transportów, miejscówek, kruszy się.
Grzebię i wstrząsam swoim ziołem w słoikach już od roku i jedyne okruszki jakie są na dnie, pochodzą od trymowania (przykleiły się spadając - nie da się wyłapać każdego strzępu listka). Szyszki są nietknięte. Mogę nimi rzucać o ścianę i nic się nie ukruszy : )
Oczywiście jakiś przysłowiowy Seba może wpaść na pomysł, by dobre zioło zmielić i tak sprzedawać (bo wizualnie wydaje się więcej), ale tamte lata minęły i nikt tak już raczej nie robi.
Nie twierdzę, że pył w woreczku nie może mocno klepać - może, ale nie jest to dobrej jakości materiał.
Nie bez powodu w coffikach nie uświadczysz pyłu.
Najłatwiej jakość (przynajmniej estymowaną moc) baksu można ocenić po ilości trichomów. Im więcej żywicy, tym statystycznie więcej będzie kannabinoidów i terpenów (oczywiście nie jest to zależność 1:1, ale tendencja).
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Europa zasypana kokainą. Rekordowy przemyt i miliardowe zyski narkotykowych karteli
Unia Europejska stała się światowym centrum przemytu i konsumpcji kokainy, a rekordowe konfiskaty nie są w stanie zatrzymać fali białego proszku zalewającej kontynent. Jak alarmuje hiszpański dziennik „El Pais”, powołując się na dane światowych i unijnych agencji antynarkotykowych, nigdy wcześniej na świecie nie produkowano ani nie konsumowano tak dużej ilości tego narkotyku. Rynek jest wart miliardy euro, a na granicach UE działa ponad 440 potężnych organizacji przestępczych.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
