Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 6910 • Strona 562 z 691
  • 146 / 17 / 0
To ja pogeneralizuję w drugą stronę, oczywiście mówiąc o sobie, mianowicie nie miewam bad tripów. W sumie to chyba nigdy nie miałem. W miksie z difenidyną miałem mocne falowe działanie raz sajko, raz dyso w odstępach kilkunastominutowych (przynajmniej tak to odczuwałem) i to mnie dość mocno nie pokoiło, ale nie nazwałbym tego bad tripem, po prostu inny rodzaj doświadczenia.
I nigdy nie stwierdzono mi chorób psychicznych w medycznym znaczeniu tego słowa, a ewentualnie posiadanych to nie mam konieczności ich diagnozowania.
  • 3449 / 721 / 9
Dzisiaj 19.04, święto kwasa. Rocznica pierwszego tripu tzw. bicycle day. Wszystkiego najlepszego papierowcy!
batts069.jpg
Może wypada chociaż zrobić jakiśmicrodosing? Albo chociaz karnąć się na baju?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 2940 / 245 / 0
Na rowerze do lasu :D Od jutra mają otwierać (%-D), a podobno fajnie się jeździ po kwasie. Byle nie po ulicach czy chodnikach.
  • 115 / 12 / 0
Świętowaliśmy razem z dziewczyną ja zarzucilem 300 ug ona 100
Bosko było nawet po 5 godzinach udalo mi sie skończyć tort urodzinowy hehe.Kartony california sunshine polecam z całego serca
  • 1455 / 592 / 0
Ja wrzucalem 2 dni temu 250ug myslac , ze jest to 200 .
Takie dawki mnie juz nieco za mocno trzepia , zkwaszenie na granicy przytlaczajacego .
Ale i tak bylo super , obraz na scianie stal sie interaktywnym filmem a ja wkrecilem sobie motyw antycznej Grecji i zjadalem owoce lezac niczym marmurowa rzezba dluta Fidiasza :pacman:
Kminilem tez energie zakleta w memach , polecam takie wkretki .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 168 / 11 / 0
28 sierpnia 2017trydzyk pisze:
Bo mam wrażenie, że fajniejsza byłaby SZYBKA jazda, tak żebyś czuł wszystkie przeciążenia, siły odśrodkowe itp. I pewnie fajniej w nowoczesnym, kosmicznym aucie niż jakimś zabytku.
Na crossie w nocy leciałem jak wariat parę dobrych godziny, księżyc był tak pięknie oświetlony że nie musiałem mieć świateł. To dopiero było coś :)
  • 302 / 62 / 0
Mam pytanie odnośnie heroic dose o ile coś takiego odnosi się w równym stopniu do LSD co grzybów.
Mam zamiar załadować ~600mcg, najwięcej w życiu przyjąłem coś w okolicach 400mcg i już miałem wrażenie bycia tylko punktem w swojej głowie odbierającym rzeczywistość.
Czego mogę się spodziewać po najprościej mówiąc trzech mocnych kartonach?
Plus dodatkowe raczej hipotetyczne pytanie: czy (o ile byłbym w stanie) przyjęcie koło 150 mg ketaminy( mój K-hole) na peaku fazy kwasowej byłoby niebezpieczne, a jeśli nie to jak to wygląda mniej więcej?(wiem doskonale jak ciężko opisać k-hole)
Dodam że jestem całkowicie zdrowym na umyśle, wysportowanym typem, który uwielbia psychodelicje posmakować raz do trzech w roku. No i polecieć grubo z reguły lubię hahha
  • 44 / 7 / 0
WonszKryty, możesz się spodziewać absolutnie niczego po takiej dawce :)
  • 155 / 11 / 1
jadł ktoś pacmany?
  • 21 / 1 / 0
Jeśli zjadło by się kartona danego dnia, to na następny dzień MDMA będzie klepało?
ODPOWIEDZ
Posty: 6910 • Strona 562 z 691
Artykuły
Newsy
[img]
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki

Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.

[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.