Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Najpierw czułem, że poza naszym pokojem nie istnieje dalszy Wszechświat, że teleportowali nas "poza mapę" do idealnej kopii mieszkania, za ścianami którego nie na nic, żadnej nawet próżni, po prostu nie istnieje czasoprzestrzeń.
Potem wyszedłem na balkon na fajkę i cały świat był w 2D, a jak wróciłem, to opowiadałem ziomkowi o tym jak kroilbym z pasją jego skórę w idealnych plastrach 1x1cm, gdyby zrobił jakąś krzywą akcje.
Peak osiągnąłem, gdy wyjebało mnie z ciała, ale miałem na raz dwa pola widzenia, jedno z ciała z otwartymi oczami, a drugie jakoś z boku, z rogu nie wiem. Dziś nie umiem sobie wyobrazić czegoś takiego, tak samo jak widzenia w 360 stopniach, które miałem po sznurku plus
(btw pierwszy post, po miesiącach czytania forum postanowiłem w końcu założyć konto - lubię czasami spisać myśli,a nie mam akurat komu, jestem mocno aspołeczny)
Na jednej z pierwszych podróży w głąb własnego umysłu (300mg - 66kg + dwa solidne blanty, na wejściu i w połowie, chociaż zaznaczę, że nigdy nie jadłem więcej niż 450, nie mam dużego doświadczenia) miałem mega ciekawą wkrętkę - po godzinie słuchania muzy postanowiłem spróbować rozkminić coś ciekawszego - wkręciłem sobie, że świat jest jedną wielką kulą (takie jak na święta z padającym śniegiem) i czułem niesamowite wkurwienie ze smutkiem że wszyscy ludzie są w niej zamknięci :D Po bezcelowym krążeniu po chacie przez jakiś czas, słuchając ciężkiej muzy (City Morgue, polecam, siadało jak złe ^^) postanowiłem zrobić coś ciekawego - odpaliłem sobie film o Magiku - Jesteś Bogiem - i o zgrozo, to był zły pomysł - misja znalezienia playera z lektorem była niesłychanie trudna, ale w końcu się udało. Toteż ułożyłem się wygodnie i odleciałem w filmowy świat. Najgorsze jest to, że wydawało mi się jakbym spędził wieczność oglądając go, a trwał niecałe dwie godziny - lol. Po seansie zatopiłem się w rozkminie nad tragizmem postaci Magika, zapaliłem szluga (był ohydny) i słuchałem Kalibra i Paktofoniki do końca tripa podziwiając CEV'y, fajna podróż :D
zaśnij
ja latam
Tak sam czytając dlasiebie te słowa odniosłem wrażenie jakbym miał założyć sektę, a mi chodzi tylko o posiadanie świadomości wiedzy i jej użytkowanie dla dobra ogółu.
11 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze: Ty kurwo już sklej tą pizdę tak samo, bo ani to śmieszne, ani żałosne w twoim wykonaniu.
Ja z DXM "pożegnałem się" w nowy rok (za bardzo rył beret), od tamtego czasu zjadłem go dwukrotnie w chwilach depresji, na siłę chciałem żeby faza przeszła i prawie jej nie odczuwałem, czułem wstręt do siebie, itd.
Wczoraj postanowiłem po raz pierwszy od nowego roku na chłodno i trzeźwo przemyślane potripować z kaszlakiem. Wróciły mi wkręty z zeszłego roku, każdy był podstawionym aktorem, świat (symulacja) się bugował, w głowie grała muzyka, wszystko wyglądało jak Truman Show i trochę właśnie jak film wspomniany na samym początku.
Od szaleństwa trzymała mnie świadomość, że to wkręta, tzn trochę czasu tripa spędziłem z przyjaciółką, opowiadałem jej że znowu jak w zeszłym roku jest jakaś oddalona, sztuczna, jest jak podstawiona aktorka, której jestem obojętny. Mówiłem jej też od razu, że wiem, że po prostu jest jej przykro że znowu żarłem kaszlaki i dlatego tak wygląda i wiem, że to wkrętka.
Ogółem kontrolowałem swoje zachowania i schizy, ale w głowie tworzyła się super narracja jak z filmów wyżej pokazanych, a mimo mojej kontroli wciąż wydawało się, że oglądam jakiś film, niż faktycznie uczestniczę w wydarzeniach i mam na nie jakiś wpływ.
Gdyby nie moje zainteresowanie psychologia, filozofią, itd i pewna wiedza o tym jak to działa, już dawno bym uwierzył w ten deksowy świat i odkleił się na amen. Dlatego tak jak "rzucałem" te używkę w zeszłym roku mówiłem, tak powtarzam teraz: to jest potężna używka, wykręcająca mózg bardziej niż sporo popularnych i nielegalnych dragów. Jak się odklejasz po DXM i tracisz kontrolę i wierzysz w te swoje wizje i cudowne przeżycia, to nie masz już zdrowej oceny sytuacji i choćbyś powtarzał, że umiesz rozróżnić wkręt od rzeczywistości i to serio ma miejsce, to nie jesteś w stanie tego stwierdzić. Jak ludzie na schizach po ciągach ketonów, jak ludzie na bieluniu. Nie wiesz kiedy tracisz osąd. Dlatego boli mnie okropnie że ćpają to dzieciaki.
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się ze spadkiem nadmiernego spożycia alkoholu
Nowe, finansowane ze środków federalnych badanie przeprowadzone w stanie Oregon wykazało, że dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się z niższym poziomem nadmiernego spożycia alkoholu, zwłaszcza wśród osób dorosłych w wieku 21–24 lata oraz powyżej 65 roku życia.
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.
Chatbot AI Reddita „pomaga” w leczeniu bólu. Wśród rekomendacji: heroina
Reddit w pośpiechu wycofuje swojego nowego chatbota AI o nazwie „Answers” z dyskusji na tematy zdrowotne. Powód? Przeczytajcie.