10 stycznia 2020DexPL pisze: up.
Jest jedno ale. Jeżeli pacjent odmawia dostępu do informacji jest to podstawa do odmowy wystawienia recepty na leki z grupy N i P, a także inne leki, których stosowanie może być negatywne skutki wraz z innymi lekami.
Czyli po ludzku. Jeżeli lekarz podejrzewa, że chcesz wyłudzić "ponadstandardową" dawkę leku i ukryć to blokując mu dostęp do informacji, ( poprzez zastrzeżenie) to recepty po prostu nie wypisujemy. Taka jest obecnie polityka w moim szpitalu (poradnie, w szczególności PLB., onkologiczna i chirurgiczna, oraz inne).
Jest też jeszcze inna sprawa. To "zastrzeganie" działa jak chce. Wczoraj był pacjent, który niby zastrzegł sobie te dane, a informacje o lekach wystawionych z systemu i e-receptach były widoczne. Może zrobił to niewłaściwie, może potrzeba czasu pomiędzy zastrzeżeniem, a wejściem wżycie tej blokady, a może to po prostu ściema. Czas i kolejni pacjenci pokażą jak jest.
Tak czy siak kończy się dziki zachód, a zaczyna normalna kontrola nad lekami, nad którymi kontrola powinna istnieć. Jeszcze tylko zamknąć dostęp do bezreceptowej kody, którą trują się małolaty.Spoiler:
Trudno się oprzeć przed odniesieniem do offtopowego wywodu pod twoim postem, który mówi o tym że ograniczenie dostępności łagodzi problemy z nadużywaniem danych substancji. Jesteś w głębokim błędzie, a żadna prohibicja i natężona kontrola w historii nie przyniosła pozytywnych skutków. Możemy tylko wyliczać ofiary systemu zakazów i kontroli. Trujesz się z własnej woli, to obwiniaj siebie. Ale, patrząc na twój avatar, czego można wymagać od tej warstwy społecznej, która wymaga systemu aby myślał za nią...
A rzecz już się dzieje. Jeszcze w grudniu dostałem info od znajomka, że już koniec jego biznesu i koniec jego ćpania, bo lekarz oznajmił, że już więcej nie wypisze, a miał na zniżkę...
edit
^up
Uderz w stół, a Korwinowiec się odezwie. Dożyjesz trzydziestki, trafi Ci się skorzystać z czegoś "darmowego", może Twojemu dziecku, czy żonie, na co nie byłoby Cię stać, to zmienisz poglądy. Póki co proponuję wycieczkę do Afryki, poproś o obywatelstwo i bądź szczęśliwym, wolnym człowiekiem.
- zrealizowane recepty papierowe (od początku 2019 r.)
- wszystkie e recepty nawet pełnopłatne
- historię wizyt (od 2008 r.) w ramach NFZ
Oczywiście w teorii możemy zablokować udostępnianie tych informacji lekarza ( tak jak w teorii możesz odmówić zgody na przetwarzanie danych ale okazuje się ze bez tej zgody w większości firm nie możesz nic załatwić )
Nie zdziwiłbym się gdyby pacjent który odmówi dania dostępu do sowich danych był z góry traktowany jako jakiś dziwny i podejrzany ( bo przecież czego się może obawiać )
Nie macie także prawa żądać usunięcia tych danych ponieważ są one wyłączone spod RODO
I to wszystko będzie bezpieczne i na pewno nie dostanie się w ręce niepowołanych osób
Z bazy PESEL wyciekło 800 tys. rekordów
"Brak nadanych zgód
Nie zostały nadane jeszcze żadne zgody pracownikowi medycznemu lub placówce medycznej"
Zatem nie ma żadnych zgód na moim profilu w NFZ, są recepty natomiast nie mam żadnych zanotowanych wizyt odbytych ani zaplanowanych pomimo, iż takie wizyty miałem jak i będę miał.
@DexPL
Proponuje wszystko zareckować, a pod apteką postawić punkt kontrolny wojska. W gabinetach lekarskich na dzień dobry podłączenie pod wykrywacz kłamstw.
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
7 petycji przeciw reklamom i promocjom alkoholu, które mogą zmienić polskie prawo
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki
Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.
Premie za alkohol w Biedronce. Związki zawodowe są oburzone
Związki zawodowe alarmują w sprawie nowego programu motywacyjnego w sieci Biedronka. Jak wynika z wewnętrznego dokumentu, pracownicy najlepszych sklepów mają otrzymać premie finansowe za najwyższe wyniki w sprzedaży alkoholu. Sprawa — zdaniem związkowców — budzi poważne wątpliwości prawne i etyczne, dlatego zamierzają oni podjąc poważne kroki.
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.
