TALK - Rozmowy [H]

[Mario Escobar]

Pewnie powodem tego jest to, że coraz więcej ludzi "robi" grzyby w domu.

[owerfull]

Po opadach śniegu w ostatnim tygodniu nic u mnie nie wpadło. Grzybnia nie produkuje nowych owocników : P

[radekleszek]

W Lodzkim zaczely sie dopiero na poczatku grudnia w ostatnia sobote 37szt tylko w jednym miejscu, jutro mysle ze bedzie totalny wysyp. Pozdro.

[taurinnn]

Południowy wschód - sezon się kończy, ale jeszcze z tydzień temu były resztki. Teraz już pusto.

[radekleszek]

Nie poszlo tak jak przewidywalem, na kilka hektarow znalazlem jedno gniazdo z 10 szt. oraz jedna rosnaca osobno, wiec w lodzkim sezon jeszcze sie nie skonczyl ale i tez porzadnie nie zaczal. W centralnej Pol. wlasciwie ostatnie deszcze mialy miejsce pod koniec wrzesnia ale bez przymrozkow sie nie pojawily. Tak ze kluczem jest: specyfika laki, duza wilgotnosc, przymrozki do -6' oraz ksiezyc (tak korwa ksiezyc; do pelni i do nowiu jakis tydzien) to zapewnia sukces lowow. Lodzkie laki sa suche jak pieprz. Pozdro

[PSYCHONAUTA30]

Kolega @radekleszek cytowany niżej pisze.
W Lodzkim zaczely sie dopiero na poczatku grudnia w ostatnia sobote 37szt tylko w jednym miejscu, jutro mysle ze bedzie totalny wysyp. Pozdro.

Kurde jak czytam takie posty to mi się śmiać chce, bez kitu.

Nie poszlo tak jak przewidywalem, wiec w lodzkim sezon jeszcze sie nie skonczyl ale i tez porzadnie nie zaczal. Tak ze kluczem jest: specyfika laki, duza wilgotnosc, przymrozki do -6' oraz ksiezyc (tak korwa ksiezyc; do pelni i do nowiu jakis tydzien) to zapewnia sukces lowow.

I nie pujdzie, za puźno się obudziłeś na konkretne zbiory.
Tak dla Twoich wiadomości, to sezon w pełni już był, wszędzie i dawno temu.
Będziesz widział sukces łowów za tydzień to się kurwa zdziwisz.
NOSTRADAMUS
Dla mnie sukces łowów, to jest około 1000 szt. samemu w kilka godzinek.
Ja szukam w Bieszczadach i w tym sezonie byłem szukać tylko dwa razy.
1 października wpadło 1136 szt., puźniej byłem 18 listopada i wpadło ledwo 60szt.
Zwykle szukam jakieś 4/5 godz. i wpada w huj, a tym ostatnim razem zwątpiłem po 2, czy 3 godzinach szukania.
Nie będe latał po łąkach nie wiadomo ile, żeby 100 szt. ustrzelić. To tak jakby szukać dupcenia na imprezie.
Wiem o tym, że jakbym pojechał to bym jeszcze znalazł, ale po 50 szt., to nie chce mi sie jechać,
kręgosłupa i nóg na loterii nie wygrałem, poza tym za zimno i wogóle bez sensu.
Jak kosić to tysiące i wpadać na gotowe, trzeba sobie poprostu dobrze wyczaić co i jak i kiedy wbijać.
@owerfull już napisał, że Grzybnia nie produkuje nowych owocników. I ma racje.
Grzyby może jeszcze gdzieś tam są, ale o konkretnych zbiorach na tą chwile to sobie można pomarzyć.
Kilkadziesiąt sztuk tak, góra 100 ., a jak więcej to proszę pokażta jakie to owocne zbiory są w połowie grudnia.
Wycięto przekleństwa/Imane Anys

[radekleszek]

QumilanceR kolego; pisze o specyfice lodzkiego, nie mam czasu na calodzienne wypady w gory i oferuje tylko pomoc w obserwacji lodzkiego regionu... Trzy lata temu na tym samym terenie w trzy godziny z kumlepem wyrwalismy 2000 sztuk a bylo to 17 listopada i warunki jakie wyzej wymienilem.
Wycięto wyzwiska. Proszę o kulturalną dyskusje obu panów, za następne niekulturalne zwroty polecą warny/Imane Anys

[PSYCHONAUTA30]

Pogoda w tym roku zaskakuje, nie ma co pierdolić.
Niewiem, czy się nie wybiore na łąki po niedzieli.
Orientacyjnie.

[owerfull]

Ponoć zmiany klimatu w UK przedłużyły sezon na grzybki, nie zdziwiłbym się gdyby i u nas miało to miejsce, wszystko oczywiście w miejscach gdzie nie spadł śnieg i mróz nie trzymał dłużej ; )

[blackgoku]

Zamykam sezon. Mamy 4 stycznia 2020 r. Jeśli ktoś jeszcze coś znajdzie, to proszę o PM-kę.