W końcu prawie dobijając pod 30 pojawiła się okazja, znaczy no w końcu zamiast czekać na nie wiadomo co, zrobiłem ruchy w tym kierunku i do tego czasu jadłem:
- szare phelipe pleiny PP
- mickey mousy - małe jasno-żółte - PSYCHODELICZNE
- Mitshubishi niby z Czech czy nl
- Red bull pomarańczowe i fioletowe z PL
- Tesle - niby z czech czy tam NL
- Roys Roys - niby z czech czy tam nl
- Snapchat - niby z czech czy tam nl
- Pare razy knaga podobno czystej M z Czech w prochu (lepszą pizdę o wiele mam po ketonach jakiś, gadka szmatka itd) - niby z czech czy tam nl
Odnośnie sytuacji to od jestem trochę w ciągu z dragami, ale aż nie tak grubo lece, a z ketonami już dawno spokój, nie to co w czerwcu prawie miesiąc na nich, później trawa, troche fety i czasmai katony czyt. mefa z miasta, jakieś pseudopochodne mefedronu, ale w małych ilościach. Chodzi mi oto, że być może jakąś mam wysoką tolerancję? Czy pixy po prostu były chujowe.
Rozczarowałem się po całości, jadłem różne rodzaje i ani razu nie miałem jakiś efektów takich jak oczekiwałem, takich jak się piguły opisuje, że klasa towar, dobre na vixe itd. Jakieś magiczne czucie muzy czy empatia. Jakaś tam pizda na bani była, ale to nie to na co liczyłem. Zarzucałem na początku tak około po pół, żeby przekonać się z czym to się je, dorzucałem trochę, mieszałem czasami np. pół tej i pół tej. Taki maks to raczej było 1 czy tam 1,5, albo 2 zarzucona na raz. Jak innych czytam, czy osób co zarzucali nawet rekordowo 15, a tak to zwyczajnie 3-5-7 to sam już nie wiem. Wiadomo że w zależności od mocy piguły, to jednak skoro nawet jedna nie porobiła troszeczkę tak jak powinna to więcej pewnie by nie zwiększyło efektów.
A efekty niekiedy były takie dość 4/10, niby niespanie, ale jakoś nic specjlnie więcej, waidomo że humorek lepszy był ale to nie to. Raz pamiętam że rano już po nocy wszyscy byli tacy ogarnięci, takie wyliczanie reszty czy ktoś coś dawał za kase, jak tu wydać i ile trzeba ze 120 zł, jak ten ma 60 zł i takie kminy, gdzie liczy się takie rzeczy na trzeźwo na już, a to było zabawne z 10 minut "ogarniania" hajsu i wyliczania.
Z ubocznych to na pewno niezwykła suchość w ustach. Zawiodłem się. Mam zamiar zrobić sobie przerwę z pół roku i tak ze 3 razy jeszcze uderzyć temat piguł, ogarnąć sobie może naprawdę z neta jakieś sprawdzone na M czy coś, może na wakacjach jakiś do NL czy innych Czech i znowu sprawdzić. Jeżeli będzie to samo, czyli słabo, to najwyższy czas będzie pożegnać się z nimi.
Z tego co wiem mają się pojawić znowu jakieś nowe piguły, tym razem Audi niebieskie i znowu historia jakaś opisana, że dość drogie będą, że dobre, że podobno z NL. "A i podobno na emce..." Czyli jak większość storry które jadłem.
Myślę że tak :D
Jest dobra apka KnowDrugs która posiada w swojej bazie dużo cukiereczków wraz z zawartością.
Jeśli chcesz mieć porządna vixe to mix MDA+MDMA bardzo robi robotę. W sumie nic ciekawszego jeszcze nie jadłem. Jest moc, magiczna muzyka, kolorowo oraz mocno empatycznie. Jednak od dłuższego czasu nie potrafię takowych znaleźć a darknet nie pomaga... MDMA dużo ale tego drugiego mało..
A tak ogl to co ile powinno się robić tolerancję? Bo ja bardziej miałem doczynienia z mj. Macie jakieś patenty na lepszą bombę ale tez tak żeby się za bardzo nie zniszczyć
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach
Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.