TALK - Rozmowy [H]

[Hexe]

Oi, wiem, wiem o co cho, @Jamedris.

Zawsze na ten odruch wymiotny, powodowany tabsami Tjoko kuliłam się, żeby w razie "W" rzygom było bliżej do gleby. Ale, o dziwo!, nigdy koniec końców się nie porzygałam po tym szajsie. :D

[taurinnn]

Z czasem ten smak udało mi się polubić, zakochałam się w tej goryczce. Thio wolałam nie gryźć, nieźle orze śluzówkę - przy braniu dużych (np. 1 g) dawek 600 mg thio połykałam doustnie , a pozostałe 400 wypijałam z ekstraktu z antka. Bardzo polubiłam ten smak, na początku mieszałam z czymś słodkim, później już spokojnie wchodziło solo.

[Nais]

Ja nic nie rozgryzam, gorzki posmak thio momentalnie wywołuje u mnie odruch wymiotny. Składam tableteczki po cztery w taki słupek, wkładam głęboko na język tam gdzie mniej czuć smak i popijam letnią herbatą albo piwem, herbaty nie słodzę a piwo też ma gorzkawy smak więc całość się dobrze komponuje. Najgorzej, jak się jakaś pigułka przyklei i nie połknę za pierwszym razem.. Jak robiłam ekstrakcję z antka to pamiętam, że gorycz tego płynu była dla mnie prawie nie do przejścia. Wolę thio.

[picabia]

Tak jak majkę, oxy, przeróżne benzosy i inne smakołyki mi zupełnie nie przeszkadzały w smaku (nawet w pewnym momencie zaczęły w dziwny sposób smakować), to smak thiocodinu zawsze mnie dobijał, góra dwa, trzy tabsy i popić szybko. Pewnie kwestia kochanego sulfosyfu, bo smak ekstraktu z antka był zupełnie okej.
@ up - uważaj z piwem do kody, większość osób które sobie zrobiły krzywdę kodą, mieszało ją z alkoholem właśnie

[Nais]

@picabia z tym piwem to wiem, ale raz że nigdy nie piję więcej niż jedno, dwa że dawki kody przyjmuję małe, tak ok. 200 mg bo też i zarzucam bardzo rzadko i tylko rekreacyjnie, dosłownie kilka razy do roku. Nie jestem wkopana w żadne dragi i dlatego w sumie nie boję się o to, że zrobię sobie krzywdę.

[Hexe]

Żarłam to dzisiaj. Na kilka razy po 10 tabsów w jednej porcji. O dziwo, nie było tak tragicznie, ani razu nie ruszyło mnie na rzygi. Może kwestia już zaawansowanego skręta + przeziębienia, przez to trudno stwierdzić, który objaw jest skrętowy, który przeziębieniowy, a który "mieszany".

[owerfull]

Z preparatu Antidol nie przeszkadza mi jakoś specjalnie, na początku mi nie pasowało, ale jest tego tak mało, że nawet nie ma co narzekać w porównaniu z Thiocodin, gdzie trzeba wpierdzielać masę tabletek.

[Mumiasty]

No taki dość gorzki smak Ale idzie się do niego przyzwyczaić i nie jest jakoś mega paskudny.

Scalono ~ Atro

Wracam po długim okresie brania opio i benzo i po nabraniu doswiadczenia zmieniam zdanie syf padaka ciagnie gowno. Nie moge juz jesc tabletek z paracetamolem bo odruch wymiotny po dlugim jedzeniu tramadolu to samo. Nie wiem czy jest to spowodowane(raczej tak) ze za kazdym razem jak bralem opio to musialem przesadzic co konczylo sie beltem. Niesmak pozostal i paracetamol kodeina i tramadol to najgorszy syf jaki jadlem.
Prosze o polaczenie z postem wyzej

[SpaceDust]

Nie smakuje, ale też nie przytłacza

[capgrassyndrome]

Nie wiem czemu i dlaczego, pewnie dlatego ze Thio żarłem od samego początku potrafie mieć odruch wymiotny jak poczuje chociaż jego zapach, dlatego lykam tylko po kilka całych tabletek na raz i od razu zapijam czymś smakowym - byle nie wodą. Jak poczuje smak to prawie zawsze rzyg gwarantowany.

Kiedyś tak nie miałem, tzn smak nadal był ohydny, ale nie aż tak. Z czasem było coraz gorzej.

Za to zauważyłem to, że całe czy pokruszone na (jebany) pył kopie tak samo.

Inne za to spoko, przykładowo oxy nawet trochę mi smakuje, a tramadol jest po prostu znośny xD