TALK - Rozmowy [H]

[Bambino420]

Przepraszam, że umieszczam ten post w benzodiazepinach ale jestem tu pierwszy raz. Mam parę pytań odnośnie zolpidem.
-Jakie jest dawkowanie rekreacyjne zolpidemu ?
-Czy czuć jakieś efekty po 10 mg. Jeżeli tak to jakie?
Z góry dzięki i przepraszam (jestem tu od niedawna)

Przeniesiono z osobnego tematu do wątku ogólnego. taurinnn

[przodownik]

ludzie nie polecają brania zolpidemu rekreacyjnie, jest to nieodpowiedzialne, bo wtedy nie jesteś sobą i możesz zrobić dużo głupich rzeczy. najgorsze jest to, że nie będziesz w stanie sobie tego przypomnieć. nawet jeśli ustalisz sobie pewną dawkę i powiesz, że więcej nie bierzesz, to mogę się założyć, że weźmiesz. poczytaj wątek, a dowiesz się lepiej o czym mówię.

co do pytań, to dawkowanie rekreacyjne zaczyna się od 20 mg, czyli dwóch tabletek. na twoim miejscu wziąłbym na pierwszy raz dawkę leczniczą - 10 mg, aby dowiedzieć się z czym masz do czynienia. efekty po 10 mg czuć jak najbardziej, będziesz bardziej senny, trochę uspokojony, a nawet możesz czuć się delikatnie pijany. starałem się to opisać w miarę prostym językiem. jeśli wiesz jak działają benzodiazepiny, to zolpidem w dawce leczniczej działa identycznie dla przeciętnego użytkownika.

[pytongg]

Cześć, jestem nowy i niestety zolpidem mnie wciągnął, nigdy nic wcześniej, mówiąc ogólnie psychoaktywnego nie brałem, aż gdzieś przypadkiem w związku z małymi ale denerwującymi problemami ze snem, wziąłem tabletkę nie kładąc się spać później drugą, to było jakieś kilka miesięcy temu, później co jakiś czas chciałem do tego wracać czasem zwiększając dawkę, biorąc wcześniej w dzień, oczywiście z przerwami, ale suma sumarum skończyło się na blistrze z groszami, moim zdaniem tolerancję złapałem sporą bo coś czuję od 6 tabletek w górę, może coś delikatnie przy mniejszej ilości, problem że ciężko to zapamiętać wszystko no i ta chęć żeby żreć więcej... to tak na krótko, odstawiłem dopiero tydzień nie biorę, ale ciągnie mnie wieczorami, żeby trochę zwolnić łeb, wyluzować, fajnie się poczuć... ale nie biorę bo wiem że będzie pajda i to wielka prędzej czy później...

Czy możecie mi pomóc i podpowiedzieć czym to zastąpić, żeby się trochę wyluzować, może coś bez recepty jakiś mix, żeby trochę zwolnić, wyluzować, lepiej się poczuć... a z leków coś może łatwiej dostępnego, bo lekarze średnio chcą przepisywać zolpic a do rodzinnego już nie pójdę w tym roku bo się gapnie...

Pomóżcie :wall: :wall: :wall: bo to życie na trzeźwo czasem zdaje mi się ku**a nie do zniesienia.

[przodownik]

bez recepty nie ma nic podobnego działaniem do zolpidemu. jedynie benzodiazepiny na receptę. jeśli szukasz ziółek, to popytaj w innych działach o to. moja podpowiedź to kodeina, ale poczytaj o tym zanim cokolwiek zrobisz. nie proponowałbym tego nikomu, ale skoro ktoś prosi o coś takiego, to piszę co mogłoby się sprawdzić. jeszcze raz powtarzam, jeśli się na coś decydujesz, to zawsze to przeanalizuj, bo kodeina uzależnia.

[ControlPoliToxy]

Lepiej się najaraj niż tykaj opio/benzo.
Możesz kupić ekstrakty chmielu, melisy i innych roślin.

[misspill]

Faktycznie, można sobie złapać buszka zamiast traktować swój mózg estazolamem, a już o opio nie wspominając.
Z roślinnych przede wszystkim kozłek lekarski, czyli waleriana.

[A-CoA]

przepraszam zorientowałem się po chwili :/

[Egle]

Hej, mam szybkie pytanko, dostałam dziś kilka tabletek Zolpiku, jako rada na trudności z zaśnięciem po dobie pląsania pod rękę z Królową Polski. Koleżanka mówiła że 1 tabletka, kładziesz się, 20 minut, zasypiasz, no miód cud śrut. Zatem tak też zrobiłam. No i leżę i do spania mi daleko, estazolam już by mnie kolysal, a póki co to mi się zaczyna wizja kolysal, a o tym co mój telefon robi to nie wspomnę. Czytałam poprzednie strony i się okazało że nie wiele ludzi to używa do spania po A. Zatem cóż mi teraz począć? W sensie, czekać męczyć się proboaaniem spać i dostać jutro kurwicy w pracy, czy np dorzucić ćwiartke albo pół? Z estazolamem bym się nie krepowala ale tu widzę po 2 są już konkret fazki. Ktoś znający się na rzeczy pomoże? Śmieszne mam swoją drogą nastawienie w bani pisząc tego posta i śmiesznie to nastawienie i jego charakter są jakby mi zupełnie obce. Pozdrawiam, hm
Eglemaister

[misspill]

Dorzuciłabym połówkę lub całą tabletkę.

[Egle]

I co, po takiej dorzucie mnie zetnie? Nie wkręci mi się dalej faza, bo już mi się drobna wykształciła poniekąd. No i kwestia snu po takiej dorzucie - będę w stanie wstać za 8h i dziarsko rozpocząć dzionek?

--------------------------

Dobra, zaufalam Ci i zjadłam do tego pół. Zobaczymy. Póki co wszystko rzeczy ubrania w moim pokoju wyglada jakoś ludzko zwierzęce i ogólnie odczuwam takie z ich strony uprzejmie oczekiwanie co w końcu zrobię bo stanęłan i zdebialam. Trudno idę zapalić i potem do tego cyrku. Jakby jakieś rady to chętnie, yo

Scalono. taurinnn