4 mg klono p.o. poszło na raz, z rana na sobo (właśnie się załadował, p.o. zażyte niecałą 1h temu), aby przez długi, wolny dzień, nie ciśnieniowało mnie na alco.
Nie pijąc alkoholu / GABAnergików od > tygodnia czasu, 4 mg mnie dość mocno zrobiło niemal od razu. Lekkie eufo + spowolnienie bodźców, którego potrzebowałem.
[mention]UJebany[/mention]
14 czerwca 2018jaskiniowiec pisze: Skoro, po nich jestem bardziej sobą, niż na trzeżwo, to czemu mam z nich rezygnowac? Jesli czlowiek odczuwa powiedzmy jakies tam 'szczescie' czemu ma sobie odmawiać?
14 czerwca 2018jaskiniowiec pisze: No, się uzależniłem. Ale, skoro mi jest dobrze po zażyciu, to skutki nadużywania schodzą na dalszy plan.
No to nie ma dla Ciebie ratunku :-) Nikt za Ciebie Cię od nich nie odciągnie, więc nie pytaj nas, jak z nich zrezygnować, skoro po przejrzeniu wątku o benzo i osobach wjebanych nadal uważasz, że warto i nie ma sensu żyć bez nich.
15 czerwca 2018Drevolt pisze: a jaka wymowke wymyslec sobie ze nie pije, bo? xD
W zk moge liczyć na neuroleptyki i może diazepam 5mg 3x :kotz:
Ja po 4 mg clono z rana nadal czuję wyraźnie jego działanie. Czas mija przyjemnie i jak na sobotę mam serio małe ciśnienie na alco, którego nie piję od tygodnia (a klona zarzuciłem w tym czasie tylko 2 razy, 1 x rekreacyjnie 2 mg jakoś w tygodniu, no i dzisiaj 4 mg na cały dzień, żeby trzymało w uspokojeniu, pozwalam sobie na takie dawki, bo to pierwszy tydzień bez picia).
Ludzie piszą w tematyczym, że klon to tylko złudna trzeźwość bez fazy. Pewnie mają tolerkę przerytą do cna. Bo ja po 4 mg rano p.o. poczułem wyraźny wjazd, euforię i rozluźnienie ciała, które śmiało można nazwać "fazą". Peak trwał ok 1-2 godziny ( nie pamiętam dokładnie :cheesy: )
Co innego po innych benzodiazepinach, w moim przypadku tylko klonem idzie się klasycznie ućpać.
opcja zimn A yvindyk nie wyobrażam sobie tego odstawilem tak metadon który piłem tylko 16tygodni trzymało 3tyg obstaw obstawa L ekowa rolki 30mg pernazyna 600mg i 1g depakinyi tiserci n HAD nie będzie w ryzach to będą bójki wyzwiska bezsenność do tego skręt benzowo-opiatowy ale prawnik pisze Pismo więc może się jeszcze udac
Można też wejść na program metadonowy w zk to dobra opcja ale na wolności będąc na programie nic nie wezmę mają testy nawet na pochodnev kaynionu chyba tak to się pisse :retarded:
16 czerwca 2018punk6 pisze: No to nie ma dla Ciebie ratunku :-)
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Zapomniał o marihuanie ukrytej w drewnianym wychodku
Płońscy kryminalni nie spodziewali się znaleźć narkotyki w takim miejscu. 25-latek z gminy Glinojeck postanowił ukryć torbę z marihuaną w drewnianym wychodku za domem. Z czasem o swoim „składzie” zapomniał, ale pamięć odświeżyli mu funkcjonariusze, którzy przyjechali z niezapowiedzianą wizytą. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania narkotyków, a wkrótce może usłyszeć kolejne.
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu
Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”
Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.