Uwaga!
Dyskusje w działach Psychofarmakologia i Syntezy winny mieć charakter możliwie jak najbardziej ścisły i naukowy. W trosce o realizację tego celu posty wszystkich użytkowników muszą zostać zaakceptowane przez moderację.
Moderacja zastrzega sobie prawo do usuwania/nieakceptowania postów, które nie spełniają powyższych założeń, nawet jeżeli są zgodne z regulaminem!
B15 przypisuje się tyle funkcji, że aż nie chce mi się wierzyć w jej magiczne działanie.
Kolejny ciekawy preparat do przetestowania - NADH. Słyszeliście coś o tym, próbowaliście?
To się nazywa lenistwo i z tym można i powinno się walczyć. Przede wszystkim niefarmakologicznie.
Rozmawiamy tutaj o patologicznej formie lenistwa, w której normalne funkcjonowanie jest niemożliwe lub bardzo utrudnione.
Też nie jestem zwolennikiem leczenia farmakologicznego, aczkolwiek uważam, że w ciężkich przypadkach jest to niezbędne dopełnienie kuracji (gdzie podstawą jest zdrowy tryb życia i odżywiania się oraz praca nad sobą).
Astalny czego ty oczekujesz od B15? Że będziesz cały w skowronkach chodzić? W sumie fakt- na ciebie to nawet jabłko wywoła euforię. Niby B15 nie jest toksyczna, ale wiesz jak zadziała na ciebie? Idź do lekarza człowieku. Ojebałeś całą aptekę z supli, ciągle szukasz nowego, który i tak gówno ci da.
Liczyłem, że może jakoś wspomoże zdolności hemoglobiny do przyłączania tlenu i lepiej dotleni organy w tym mózg.
Mając objaw tzw. przeciekającego jelita i znacznie zmniejszonych zdolności absorpcyjnych układu pokarmowego, witaminy i minerały dawały świetne rezultaty gdyż najzwyczajniej w świecie występowały spore niedobory - a nie jest to rzecz przyjemna.
Na szczęście mam postępy w leczeniu i wybiłem już część pasożytów, toksyn i róznych drobnoustrojów więc tego efektu już prawie nie odczuwam. Ba, zdarza mi się teraz przedawkowywać mikro i makroelementy, co wcześniej nie było możliwe.
Słyszeliście o NADH (Dinukleotyd nikotynoamidoadeninowy)? Ktoś testował?
Też reklamują to jako magic supplement ale to przynajmniej posiada faktycznie jakieś opinie.
Nie wiem tylko czy w młodym wieku da się odczuć faktycznie jakieś konkretne działanie.
Zresztą, pełno tu sprzecznych informacji - na przykład na temat choliny.
Nie ma jednak wybitnie duzego potencjalu w procesach poznawczych.
Suplement jak np. Acetylo-l-karnityna wciąż oceniam dobrze i go polecam.
Teraz zadaje tylko i wyłącznie pytania odnośnie różnych środków nic szczególnego nie sugerując, więc w czym problem?
Jeśli zmieniałem opinie co do suplementów jak l-dopa, to dlatego że rośnie na nie tolerancja i początkowe efekty mogą się wydawać magiczne podczas gdy koleje wyjątkowo ciężko chociażby zauważyć.
Całkowicie się zgadzam.
Najpierw trzeba zadbać o ogólne zdrowie. Podstawową manifestacją organizmu, że coś jest nie tak są właśnie problemy w myśleniu, ze snem czy też nerwice.
Od siebie polecę jeszcze mikro dawki 2-cp rzędu 0,5 mg. Świetne na nastroj, myslenie - normalnie zloty srodek! Nawet apetyt i trawienie poprawia - wtf?
Pomijam dietę, witaminy i mineraly bo to kwestie elementarne.
1. Prawdziwa zielona herbata. Nie ze sklepu, a juz na pewno nie z torebki.
2. Picie oleju lnianego - 80ml dziennie co odpowiada do 40g omega3 (w zależności od jakości i upływu czasu od produkcji)! Realnie jest to pewnie ok. 25g. Prawdziwe efekty omega-3 zaczynają się przy 10g a dawka rekomendowana to ok 15g.
3. Acetylo-l-karnityna - 1-3g
4. Cholina (zamula wiec raczej na noc) ~ 700mg-1g
5. Duze dawki niacyny (PP, B3) (działa na układ cholinergiczny), warto poza b-complex brac jeszcze kwas foliowy. Niacyna ok 500mg dziennie.
Na neuroprzekaźniki wyraźny wpływ ma również tiamina (B1 - acetylocholina) i pirodokosyna (B6 - DA, NA, 5HT), niektore zrodla mowia tez o kobolaminie (B12) - dlatego warto rowniez je spozywac w nadmiarze w granicach rozsadku.
Wszystko podzielone na minimum 3 dawki dziennie.
Do tego wszystkiego spożywam 10-13g cynamonu dziennie ale ciężko mi powiedzieć, czy zauważam jakieś jego efekty.
Mimo, że palę marihuanę kilka razy dziennie i poza dieta prowadzę tragiczny tryb życia, moje funkcje kognitywne są w porządku - szczególnie pamięć!
Mimo, że mj najbardziej ją upośledza, acetylocholina jest na takim poziomie, ze zaczynam sobie przypomnać sytuacje, emocje, piosenki sprzed wielu latu.
Co ciekawe, duża jest w tym zasługa niacyny - tak przynajmniej wynika z moich miesięcznych obserwacji.
Zmienię nieco temat bo już rzygam tą nikotyną.
Od 2 tygodni testuję zieloną herbatę (po raz kolejny).
Tym razem wyposażyłem się w arsenał topowych odmian wysokiej jakości (gunpowder, sencha, ceylon, pi lo chun i moja ulubiona - china long zhu).
Oto moje obserwacje:
1. Nawet zielona, niefermentowana herbata pogarsza candidę.
2. Duże dawki, odpowiednio zaparzane dają efekt mocą zbliżony do 20mg EPH jednocześnie działając stabilniej, dłużej.
3. Nie powodują efektów takich jak nadwrażliwość na bodźce (słuchowe, wzrokowe), lęków i w efekcie zachowania aspołecznego (pod koniec działania przy większych dawkach).
4. Połączona z odpowiednio dużą (większą niż zalecana) dawką ALC, daje na prawdę znakomite połączenie.
5. Oprócz standardowej stymulacji, wyraźnie czuć dopaminę - pobudzenie seksualne, prospołeczność, motywacja, zmniejszona wrażliwość na ból.
Na dodatek odpowiednio długo zaparzana potrafi na pewnej płaszczyźnie uspokoić fizycznie (tylko duże dawki wit z grupy B dają podobny efekt bez tzw. brain fog).
Jest to oczywiście zasługa l-teaniny, która wg. niektórych badań ma wpływ na fale mózgowe alfa, a co za tym idzie - lepsze przyswajanie informacji.
Działania antyoksydantów nie jestem w stanie zaobserwować :) Za to zauważyłem, że odświeża oddech porównywalnie do mięty (szczególnie w połączeniu z nią oraz cytryną / trawą cytrynową).
Wcześniej pijałem, o czym byłem niemalże przekonany, dobrą herbatę bio-active. Zieloną zwykłą oraz odmianę gunpowder. Różnica między nimi a zieloną herbatą kilkakrotnie droższą i lepszą odmianowo jest jednak wyczuwalna (oczywiście pomijając kwestie smakowe). Wątpię, aby było to tylko placebo, gdyż robiłem najróżniejsze testy na sobie wielokrotnie.
Wniosek? Polecam wysokie dawki prawdziwej zielonej i ALC :) Jeśli chodzi o tą pierwszą to zamiast zalecanych 2g stosuję 15g dziennie zaparzane wielokrotnie.
P.S.
Zakupiłem prawdziwe laski cynamonu i smak bardzo różni się od tego sklepowego. Zdecydowanie mniej czuć typowy cynamonowy aromat, odsunął się w tło.
Na pierwszym planie jest pikanteria - przychodzi mi na myśl, że jest to spowodowane naturalnie występującymi substancjami antybiotycznymi, których przetworzony sklepowy nie posiada lub ma ich niewiele.
Wiesz to skąd? Jak wyczuwasz "pogorszenie candidy"?
Jak? Bóle w jelitach i żołądku, przeszywający ból w okolicy odbytu, ból / pieczenie języka oraz jego szorstkość (pogrubienie nalotu). Pojawienie się na języki czerwonych bąbli, kolonizacja przez candidę czubek języka i boki (na ogół w tych miejscach jest w miarę czysty). To samo na wewnętrznej stronie policzków.
Swędzące wysypki na całym ciele, charakterystyczne zmiany na stopach (dłonie jako tako kontroluje i występuje głównie swędzenie/dyskomfort).
Objawów na prawdę jest cała masa. Najgorsze są te psychiczne/neurologiczne spowodowane toksynami wytwarzanymi przez patologiczne drożdżaki ale tutaj radzę sobie jako tako środkami je wiążącymi (sylimaryna, ogromne dawki synbiotyków, błonnik etc).
Hipersensetywność->nadmiar glutaminianu->zaburzenia gospodarki elektrolitów. Spróbuj na parę dni zapomnieć co to candida i zacznij jeść, dużo, bardzo dużo i bardzo bogato w zielone warzywa i tłuste, mocno solone mięso.
Przed rozpoczęciem kuracji możesz sobie zrobić czyszczenie jelit za pomocą sody oczyszczonej.
Z bakteriami dobroczynnymi dla zdrowia człowiek wchodzi w związek symbiotyczny, gdyż dostarcza drobnoustrojom potrzebnego im pożywienia, a one „w zamian" wytwarzają kwaśną chemiczną barierę chroniącą przed wnikaniem i rozmnażaniem się bakterii patologicznych i grzybów.
moim zdaniem, stworzyłem jeszcze lepsze środowisko do rozprzestrzeniania się pasożyta.
Ja rzygam tym, że ludzie ciągle sobie coś wkręcają.
Twoja aluzja pasowałaby do mojego zachowania sprzed ok. 2 miesięcy, choć wtedy mój stan fizyczny wpływał źle na kondycję psychiczną i na odwrót - tworząc zamknięte koło pogłębiającej się beznadziei.
Zmienię nieco temat bo już rzygam tą nikotyną.
Miałem na myśli temat nikotyny - cały czas poruszany. Sądzę, że warto byłoby zgłębić również inne substancje jak właśnie zielona herbata.
Sklepowy cynamon posiada to samo, ale dużo bardziej rozcieńczone w prochu.
Zielona herbata jest w miarę bezpieczna. Co prawda dziś ostro dała o sobie znań moja choroba ale to przez moją głupotę - mało dziś jadłem i wypiłem 10-14 filiżanek zielonej.
Minęło właśnie jakieś 6-7 godzin od ostatniej filiżanki a ja wciąż bardzo wyraźnie czuję działanie - jest niesamowicie stabilne.
Już nigdy nie sięgnę po stymulanty, skoro istnieje niedroga, naturalna, zdrowa i przede wszystkim lepsza alternatywa.
Pieprz cayenne to pogarsza czy nie wpływa? Kiedy się to nasila? Głównie o te bóle pytam.
Jak jest zle to czuje przeszywajace bole w calych jelitach.
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Vasculitis.JPGTakie? Czy może bardziej to trądzik przypomina?
Naskorek na wewnetrznej czesci palcow i okolic zluszcza sie (biały kolor).
Na ciele wysypki a la alergie pokarmowe - na udach, przedramionach i brzuchu swedzace niewielkie wypryski przypominajace ukaszenie owada.
Po posiłkach się polepsza? Objawy przypominają bardziej ADHD czy dołek serotoninowy? Masz szumy uszne?
Prawdopodobnie przez spadek glukozy.
U mnie objawy psychiczne to bardziej anhedonia, drazliwosc, izolacja spoleczna (to akurat jako objaw pogorszenia nastroju), nadpobudliwosc ruchowa, amotywacja, ogolna niechec do wszystkiego i zly nastroj. Z dolkiem serotoninowym bym tego nie porownal - nie ma smutku itp. Juz blizej do nerwicy - typowe objawy sygnalizujace, ze w organizmie dzieje sie cos niedobrego. Agresywnosc powiazana z bezsilnoscia i brakiem adaptacji do stresu - nawet w takich glupich sytuacjach jak wymiana spojrzen na ulicy, w sklepie, przebywanie posrod ludzi - kazdy najmniejszy stres powodowal sytuacje bardzo dla mnie niekomfortowa.
Warto tez wspomniec o zawrotach glowy - uczuciu plywania w czasoprzestrzeni, wzmozonym napieciu miesniowym i pokrewnych.
Do tego efekt tzw. brain fog - zaburzenia funkcji kognitywnych (koncentracja, pamiec).
Wspominałeś również o tym, że piwo pogarsza candydozę. Ciekawe, bo piwo również powoduje hiponatremię.
Na prawdę ciężko to sobie wkręcić, tym bardziej że lekarze potwierdzili moje obawy (przynajmniej jesli chodzi o jame ustna).
Nie wiem jednak jak dziala czysty alkohol etanolowy - niektorzy pisza, ze zabija grzyba i drozdzaki same go wytwarzaja m.in. w celu konkurencji o zywiciela i podloze z innymi gatunkami grzybow. Inni zas calkowicie odradzaja spozywanie alkoholu. Na pewno te fermentowane - piwo i wino - dzialaja niekorzystnie.
Faktycznie, kiedys na zjezdzie ze EPH badz 3-mmc zazylem lyzke imbiru i uspokoilo mnie ale tez oglupilo.
Teraz jednak spozywam 1g dziennie + nieco w posilkach i zielonej herbacie i takiego efektu nie obserwuje.
Z proszkiem do pieczenia i soda spozywcza probowalem wiele kombinancji - na prawde przetestowalem praktycznie wszystkie sposoby i suplementy na rynku, ktore moga jakos pomoc. Efekty sa ale duzo za male i zbyt wolno postepuja bo to ustrojstwo trzyma sie dobrze.
Po sodzie tracilem apetyt (zobojetnianie kwasow zoladkowych), zmienial mi sie oddech i czasem bolala nieco glowa (raczej bardzo lekko)
Niedobor sodu - kiedys mialem takie podejrzenia i faktycznie moglem go miec. Pisalem niegdys o zakwaszeniu i wodach alkalizujach.
Ciezko mi sie wtedy oddychalo, bylem zmeczony, obciazone serducho etc.
Albo spożywać dużo kwasku cytrynowego?
Te kwasy organiczne w jelitach wyrzucaja jony wodorowe podczas trawienia - dlatego mimo kwasnego odczynu, na organizm dzialaja zasadowo.
Pisalem juz wczesniej o tym na hyperreal kilkakrotnie. Czystego kwasku nie spozywam, gdyz unikam jak ognia wszystkich produktow przetworzonych.
Kurkuma juz chyba tak swietnie na mnie nie dziala jak kiedys. Od tego czasu moj stan psychiczny ulegl duzej poprawie.
ALC jednak wciaz jest super ale trzeba brac je bardzo czesto.
Jeśli chodzi o wapń i magnez - spożywam minerały Schinedels, mnostwo nabialu i codziennie 2-3 litry Muszynianki (130mg Mg, 205mg Ca i 88mg Na / 1l).
Mineraly te alkalizuja + duza zawartosc wodorowęglanów daje podobny efekt.
Jak już wspominałem - miałem silną nadkwasotę (tragicznie robilo sie po spozyciu stymulantow) i wydaje mi sie, ze udalo mi sie z nia sobie poradzic juz jakis czas temu.
Prawdopodobnie mialem tez inne pasozyty i udalo mi sie je wybic - kilka kuracji oczyszczajacych jelita. Zostala tylko candida i ma sie nienajgorzej.
Koncentrat aloesu, mnostwo pau d'arco, duze dawki orzecha czarnego, bardzo duzo blonnika, probiotykow i prebiotykow (porownywalne do brania 1-4 opakowan jakis lepszych aptecznych synbiotykow), dieta i bardzo wazny element - mnostwo pestek z dyni na pusty zoladek.
Obecnie testuje kuracje, gdzie do bardzo duzych dawek wit B (m.in. niacyna kontroluje rozrost drozdzakow ale uwazam z dawkami przez kolke watrobowa) dodalem jeszcze ogromna dawke biotyny. Do tej pory stosowalem 7500mcg dziennie co jest znacznie ponad zapotrzebowanie. Od wczoraj wrzucam ladnych pare mg dziennie i wydaje mi sie, ze cos sie dzieje ale to jeszcze zdecydowanie za wczesnie by mowic o efektach - poki co moja perspektywa jest zbyt subiektywna i moze byc to efekt placebo.
Ciekawa sprawa jest, ze po zielonej herbacie mimo zaostrzenia niektorych objawow mojej choroby, moje samopoczucie wciaz jest swietne.
Obstawiam, ze jest to zasluga dzialania detoksykujacego i przede wszystkim - wiazacego toksyny (jesli bylyby uwalniane ale nie wiazane, wystapilby tzw. efekt herx - czyli pogorszenie objawow przez tymczasowa toksemie zwiazana z oczyszczaniem sie narzadow wydalniczych).
Pozdrawiam
Takie straszenie to tylko na debilnych portalach, gazetach i telewizji oraz innych mediach dla ciemnych mas.
Przestalem jesc produkty mleczne (wczesniej 80% mojej diety) - nie wiem czy jest jakas poprawa.
Biotyna pomaga nieco ale tylko na wlosy/skore, wieksze dawki nie wydaja sie dzialac na candide.
Niacyna za to dziala slabo lub nawet w ogole na grzyba bezposrednio ale swietnie polepsza samopoczucie - w naturalny sposob. Wszystkie rumianki, i inne rosliny zawierajace iMao to bardziej tuszowanie problemu.
Świetnie eliminiuje brain fog - mgle umyslowa. Dawki 500-800mg dziennie.
To by potwierdzialo teorie, o moich problemach psychiczno-neurologicznych spowodowanych toksynami.
Niacyna z witamin ma najwiekszy wplyw na detoksykacje, stosuje sie ja rowniez w leczeniu schorzen takich jak parkinson czy alhzeimer - oczyszcza neurony.
Polecm sprobowac srednich dawkek (200-400mg dziennie) + do tego ALC i kurkumina (oczyszczaja uklad nerowwy).
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psiloshrooms25.jpg)
Psychodeliki mogą wspomagać onkologiczną psychoterapię i leczenie alkoholizmu
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/lotnisko-w-pyrzowicach-.jpg)
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk
Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/3-448290.jpg)
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków
Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.