Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
jutro jak będzie w miarę dobra aura to zarzucam 150ug na trochę badziej wyczyszczonym organizmie od benzo i neuro, to może opiszę róźnice
Do godz. 10:00 NIC spektakuralnego się nie dzieje, oprócz lekkiej zmiany percepcji, jak mniej więcej po 20-tu łysicach. Wrzucam więc drugiego kartona 125µg. O godz. 12:00 patrzę w lustro i widzę zniekształcającą się twarz, która nagle znika i pojawia się morda... Nicolasa Cage :) Psychodelę jakąś tam czuję, ale dużo większą mam po 120 łysicach.
A tu nagle bach – sąsiadka – pijaczka i schizolka grozi, że chce strzelić samobója... Dzwonię więc pod 112 – na spokojnie wyjaśniam co i jak. Po pół godzinie przyjeżdża psiarnia, straż i pogotowie. Mi wszysko pływa, rozjeżdża się, ale z TRZEŹWYM umysłem kieruję tę trójcę gdzie trzeba. Wywarzają drzwi i zabierają delikwentkę. Żal mi się jej zrobiło, bo ja tu na lekkiej psychodeli, a ona... Eh... Empatię baaaardzo głęboką poczułem, ale i tak mam ją na co dzień, ale nie AŻ TAK wielką, jak podczas tripu.
Później siadam za kompem i przez kilka minut bawię się myszką, podziwiając zygzaki kursora. Następnie konsumuję wielgachne jabłko „prosto od chłopa”, ale co to był za smak! W życiu tak smacznego jabłka nie jadłem :) I zmieniało kolorki. Tak samo było z chałwą – cóż to była za CHAŁWA – najchałwiwsza z chawł :)
W końcu o 14:00 miałem już lekko dość słabiutkiej – w moim mniemaniu – psychodelii i zapodałem 6mg etizolamu, aby zakończyć tripa.
Mam 48 lat i pamiętam kwasy tzw. białe kamienie, pierwszy raz brałem toto PRAWILNE LSD bodajże w roku 1993 i uważam, że ALD-52 blado wypada przy prawdziwym LSD-25. Po białym kamieniu nie miałem ŻADNYCH halucynacji, tylko klarowną, czystą jaźń bez ego. A wzrok tak wyostrzony, że widziałem szpilki sosen odległe o parę kilometrów. Teraz niestety trudno zdobyć prawdziwe LSD-25. Może w darknecie, ale nie chcę włazić w tę „zakazaną” strefę.
Nie mam doświadczeń z innymi psychodelikami poza LSD-25, łysicami (zbieranymi własnemi ręcyma :D) + teraz z ALD-52 250µg.
[mention]SIRPAWPIFIN[/mention], jeszcze raz takie komentarze, a będzie kolejne ostrzeżenie - neurobiolog
PS2. Następnym razem zeżrę 3 papiery ALD-52 :cheesy:
200ug 1P-LSD robi większy mindfuck, ale działa krócej, więc po ALD może być fajnie pastelowo w czasie rozłożone na co bardzo liczę :)
Ja póki co BL po lizerach nie uświadczyłem. Po miprocynie czasem ciężko mi tak na kościach oraz kark boli, ale po lizerkach czyściutkie wejście.
Zabawne też było śledzenie ruchu ręką i obserwowanie „szlaczków” jakie widziałem podczas machania łapą :D Zresztą WSZYSTKO co się ruszało, pozostawiało po sobie powidoki... Nawet to co się nie poruszało, zmieniało położenie względem osi X, Y, Z.
Mentalnie jak się czułem? Zabawnie raczej, niż psychodelicznie. Wkręciłem się też baaaardzo emocjonalnie w film „Crow - Stairway to Heaven” z 1998 roku. Choć zazwyczaj nie „kręcą” mnie takie bajeczki.
Ale nadal uważam, że nawet 375 mikrograma ALD-52 BLADO wypada przy tripie po 120 łysicach.
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”
Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.
Palenie z trzeciej ręki staje się z czasem coraz bardziej szkodliwe
Bierne palenie – narażanie osoby postronnej na oddziaływanie dymu tytoniowego – jest dobrze rozpoznanym zagrożeniem dla naszego zdrowia. Znacznie mniej wiadomo natomiast o „paleniu z trzeciej ręki”, czyli o sytuacji gdy dym z palonego papierosa już wywietrzał, a my wdychamy związki chemiczne, które po paleniu papierosów osiadły na ścianach, dywanach, meblach, firankach czy ubraniach.
Czescy lekarze będą mogli przepisywać pacjentom grzyby halucynogenne
Mieszkańcy Czech cierpiący na depresję i inne choroby, na które nie pomagają tradycyjne metody leczenia, będą mogli korzystać z leczniczych grzybów halucynogennych już od przyszłego roku, informuje polski portal informacyjny TVP World.
