4-MMC, M-CAT, metyloefedron
Więcej informacji: Mefedron w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1486 • Strona 119 z 149
  • 4 / / 0
Fakt, jak już raz spróbuje się mefa, to nie puści nigdy. Mi przy dwu albo trzytygodniowych przerwach kryształ dosłownie śni się po nocach, a kiedy wypiję jeszcze ze dwa czy trzy piwka parcie na krechę jest niesamowite. No i ciągła tęsknota za stanem z samego początku - tolerka rośnie niestety, a trzema tygodniami przerwy nic się nie wskóra. Planuję rzucić to na kilka miesięcy, trochę się oczyścić, a i kop pewnie będzie dużo większy po powrocie. Niestety, wiem że będzie ciężko przetrzymać ten czas.
  • 477 / 54 / 0
@up - Mnie towar po 2 tyg klepie znowu tak samo jak kiedyś (bez rozpierdolu). Po długim ciągu siekam przez pierwszy tydzień alprę i kolejne 2-3 tyg nawet kawy nie pije. Po przerwie powtórka %-D
pomasujplecki pisze:
Odstawić da, ale jak wyjebać z głowy myśli, że się przyjebie znów w nagrodę jak w życiu będzie dobrze i osiągnie się jakiś sukces po powiedzmy np. roku itp.
Sama myśl raczej nigdy nie wyjdzie jak ktoś był w przynajmniej jednym dłuższym ciągu. Parcie też nie jest jakoś silne.
Uwaga! Użytkownik rozgar nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3234 / 549 / 0
Wg. mnie jak się poukłada w głowie i stworzy w życiu jaieś fundamenty to po jakimś czasie wspomnienie znika, i zostaje jedyne zaciekawienie faktem. Imo tylko je zbić po prostu nie wracając do tematu. Bo drugi są złe, i ludzie którzy je biorą to nie wasi przyjaciele.
Ten cały proch to troche jak pakt z szatanem.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 477 / 54 / 0
Ni chuja nie znika, a zaciekawienie zostanie na bardzo długoooo, złamać da się w każdym momencie. Wszyscy którzy stracili kontakt z mefem powinni się cieszyć, bo prawdopodobnie uratowało im to życie.
Uwaga! Użytkownik rozgar nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 294 / 11 / 0
U mnie teraz myśl o ketonach przywołuje raczej wspomnienia upodlenia do jakiego one prowadzą, warto zdawać sobie sprawę że te "pozytywne" aspekty ani nie przebijają negatywów ani nie są takie pozytywne. Ja nie biorę już półtorej roku i jeszcze pewnie trochę minie zanim będę czuł się w stu procentach wolny, ale tak na prawdę to luz, bez problemu, ciśnień jako takich nie mam.

Chociaż na początku to się nieźle gimnastykowałem żeby nie brać, zmieniłem np limit na karcie na parędziesiąt złotych żeby nie być w stanie w razie ciśnienia szybko gotówki ogarnąć
  • 1533 / 196 / 0
ja przestałem z dnia na dzień brac mefa , od nowego roku ani kreski. Nie pomyślałem o prochu nawet przez chwile , odrzuca mnie samo słowo ' mefedron ' blee,
  • 3234 / 549 / 0
Przejebane, jak się pojawi nawrót nawet po dłuższym czasie to nie wiadomo co robić bo wszystko prowadzi do kupna. I to nie ważne czy odrzuca czy nie, każdy ma w głowie wspomnienie pierwszego razu i to to gówno kreuje postrzeganie tego gówna, nawet jak się wie, że gówno.

Jak sobie z tym radzicie.
Zajebał ktoś kiedyś po latach abstynencji? Bo z tego co obserwuje ludzie jak z tym skończą to już nie wracają, albo nie przestają na dłużej.
Ciekawi mnie to, lat jeszcze nie przetrwałem co prawda, ale na pewno kiedyś... :retarded:
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 477 / 54 / 0
Mam tylko jednego znajomego który na stałe się wyrwał, reszta dalej napierdala (w tym ja %-D) destrukcyjne ciągi.
Uwaga! Użytkownik rozgar nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 294 / 11 / 0
[mention]pomasujplecki[/mention] Ja nie biorę już półtorej roku, wcześniej po kablech to waliłem. Właściwie po to by nie brać tego nie piję również alkoholu i nie stosuję niczego co zachwiało by moją ocenę, ostatnio proponowano mi klefa i odmówiłem bez problemu, choć wiadomo, na samą myśl i wspomnienie o tym robi się jakoś ciężej, a gdybym wtedy był np pijany to już za siebie nie ręczę.
  • 3234 / 549 / 0
mnie już do tego nie ciągnie, zwykle to była potrzeba zalania się serotoniną, próżna i bezwartościowa, uzależnienia może nie da się ot tak pokonać, ale zmienić rekreacyjne stosowanie substancji na inną, lepszą od tego pierdolonego gówna można.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
ODPOWIEDZ
Posty: 1486 • Strona 119 z 149
Newsy
[img]
W miesiąc zarabiają milion złotych. Gangi porzucają narkotyki dla papierosów

Gangi znowu wchodzą w papierosy, znowu jest to żyła złota, a ryzyko dużo mniejsze niż przy handlu narkotykami - donosi we wtorek "Gazeta Wyborcza". W miesiąc bez żadnego problemu zarabiają milion złotych.

[img]
Marihuana tylko na receptę. Tajlandia zmienia politykę dotyczącą "miękkich" narkotyków

Marihuana w Tajlandii jest dostępna już tylko na receptę; w życie wszedł dekret zmieniający wprowadzone trzy lata wcześniej liberalne zasady sprzedaży specyfiku - podała w piątek agencja AP, przypominając, że Tajlandia była pierwszym azjatyckim państwem, które zdekryminalizowało obrót marihuaną.

[img]
Bezzałogowa łódź z internetem od Muska. Kartele coraz bardziej „smart”

Kolumbijskie służby wiele już widziały, ale ich ostatnie odkrycie zaskoczyło nawet weteranów walki z kartelami narkotykowymi. Marynarka wojenna tego kraju po raz pierwszy zatrzymała półzanurzalną, zdalnie sterowaną łódź do przemytu narkotyków. Jednostka była połączona z internetem przez system Starlink należący do Elona Muska.