Wraz z koleżanką.
Wyłączył nam się mózg, przestaliśmy kontaktować.
Rozmawialiśmy (tzn. język już się plątał) i nagle totalny off.
Tak jak by nas ktoś wyłączył...
O dziwo nie było problemów z żołądkiem ale była ostra jazda tzn piekło bo nie kontaktowałem
Pamięć krótkotwała nie działała i nie wiedziałem co robie
Paranoje lvl n
Trwało to 4h
Odcięcia
GBL na oko - vendor nie dał Ci pipety? Ja dostawałem eppendorfy i pipety, zresztą sporo sprzętu sam sobie na alledrogo kupiłem. Trzeba było odmierzać choćby od kapselków do syropów, tam też są podziałki.
MD-PHP skręca mnie na samą myśl, co Ty miałeś na celu zrobić? Wejśc na orbitę stasjonarną i łapać chinoli w kosmosie?
Przypadek:) Sort był jednym z najlepszych
W każdym bądź razie nie polecam
Twarz widziałem w prawie wszystkim, każda chmura mi coś przypominała
Była też chyba tachykardia (albo sobie ją wkręciłem) i cholerny szczękościsk, paczka gum Orbit nie pomogło do końca, a benzosów nie miałem
Wszystko minęło po dwóch albo trzech dniach, pierwsze 24 godziny najgorsze
Nie wiem jakim cudem się tak zagapiłem, musiałem rozpłynąć się w serotoninowej przyjemności. Cóż - nigdy więcej takiej wpadki
13 maja 2017biernat pisze: Zbyt dużo MDMA, myślę, że jakieś 700-900 mg w ciągu 90 minut zapodałem sobie.
Wraz z koleżanką.
Wyłączył nam się mózg, przestaliśmy kontaktować.
Rozmawialiśmy (tzn. język już się plątał) i nagle totalny off.
Tak jak by nas ktoś wyłączył...
Ogólnie po 2 spongebobach w 2h, dorzuciłem 3ego, jak 3 wszedł to poleciał 4 i jak mnie sieknął to zasnąłem momentalnie. Ziomek spał na kanapie obok, obudziliśmy się jeszcze ładnie porobieni z 2-3h później. Podobnie było, trudności z mową, a potem reset
Faza była zajebista, grałem przez neta w tą słynną ligę legend z nafuranym ścierwem znajomym, srogie gainy w dywizjach, legendarne duo bot Kalista Renekton. Gwałt na 2 lvlach serkiem.
Do czasu.
Ściany zaczęły zachowywać się trochę jak na psajko, znajomy polecił abym nie zwracał na to uwagę, jakąś godzinkę później się rozstaliśmy. Powoli zaczeło do mnie dochodzić co niedługo się wydarzy, zjadłem całą alprę jaką miałem, 0,5mg. Mój stan tak szybko się pogorszył, że nie miałem szansy wezwać pomoc.
Haluny, serce pewnie wykręcało 160rpm. Mięśnie nienaturalnie sztywne, do tego same mi się wyginały. Temperatura ciała pewnie też wysoka.
Po wszystkim oczy wyglądały jakbym nie spał tygodniami, płytki oddech, mięśnie tak wyniszczone że ledwo targałem swoje ciało, lekki plecak i pół litra izotonika w butelce. Godzina gdzieś 10-11.
Pojechałem do domu, byłem na 19 w mieście, stwierdziłem, że pójdę na świąteczną pomoc się przebadać, tachykardia nadal obecna, skierowanie na SOR, morfologia i kroplówa, badania wyszły słabo, ale pościli mnie po kroplówce do domu. Pamiętam jeszcze, jak na SORze gumoleum zamieniał się w puszysty dywan przy dłuższej obserwacji.
To był pierwszy i ostatni raz(mam nadzieję) kiedy przedawkowałem cokolwiek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cocainemountain.jpg)
Belgia: Rozbito gang przemytników kokainy
Policja rozbiła dużą grupę kokainową działającą w Belgii. Przemytnicy przywozili narkotyki z Ghany i Dominikany przez lotnisko w Brukseli. Następnie, przez port w Antwerpii, narkotyki były wysyłane za granicę. Niektórzy podejrzani spotykali się regularnie w barze shisha w Vilvoorde (Brabancja Flamandzka), aby omawiać swoje interesy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/177-284139.jpg)
W miesiąc zarabiają milion złotych. Gangi porzucają narkotyki dla papierosów
Gangi znowu wchodzą w papierosy, znowu jest to żyła złota, a ryzyko dużo mniejsze niż przy handlu narkotykami - donosi we wtorek "Gazeta Wyborcza". W miesiąc bez żadnego problemu zarabiają milion złotych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mjheart2.jpg)
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób
Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.