Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
Sciany szkoda.
Uwage napisalem z usmiechem na koncu i dodalem potem - "powazniej"
Niestety roztwor nadal trawiony jest w zoladku.
W moim przypadku chemie moge rozpuszczac, mieszac skakac i tanczyc - zawsze bedzie zgaga. Ty nie odczuwasz problemow - ok :)
W calym tym bajzlu mam jeden plus.
Jak mi sie nos zapcha to poblem z dragami znika.
PR jest problematyczne, snif zmula.. :)
Moja recepta na nos tlusta masc i troche tabaki.
koniec recepty
Za zoladek sie nie biore. MOj ojciec walczyl soda oczyszczona, dzis leczy wrzody.
02 lutego 2017Bigaffe1990 pisze: A ten roztwor do nosa na bazie klefedronu to mozliwy jest ? Wchlonie sie rozpuszczony chlor ?
na grama naprzykład?
bo ilez mozna zrec te kreski i bombki wciagac.
Aby był stabilny pewnie musiałby być w alkoholu. Lub glikolu?
02 lutego 2017Bigaffe1990 pisze: a podalbys proporcje
na grama naprzykład?
bo ilez mozna zrec te kreski i bombki wciagac.
Potrzebne będą:
- pipetka/strzykawka,
- woda (lub inne medium, w którym dana substancja się rozpuszcza - np. wódka; większa trwałość roztworu),
- zakręcany pojemniczek.
Wsypujemy do pojemniczka zawartość naszej substancji czynnej o znanej wadze X g.
Odmierzamy odpowiednią ilość Y ml medium (przede wszystkim używamy wody) strzykawką. Zalewamy tą ilością naszą substancję czynną w pojemniczku. Pojemniczek zakręcamy i WYTRZĄSAMY TAK MOCNO, JAKBYŚMY TEŚCIOWĄ NAPIERDALALI PO ŁBIE: A, TY NIEDOBRA SZMATO! ŻYCIE MI ZRUJNOWAŁAŚ! NIENAWIDZĘ CIĘ, itd., aż nam się wszystko ładnie rozpuści. Jak ktoś nie ma krzepy i nigdy nie bił własnej teściowej, to niestety musi troszkę dłużej naśladować ruchy frykcyjne w wykonaniu solo.
I teraz jeszcze większa uwaga, bo będzie wyższa matematyka tylko dla zaawansowanych.
Jak obliczyć stężenie roztworu mianowanego (czyli ile g substancji jest w 1/10/20 ml roztworu)?
Mamy znaną wagę X gramów naszej substancji (na przykład mefedronu, który w wodzie rozpuszcza się bardzo dobrze, jak wszystkie chyba beta-ketony).
Stężenie wyrażamy w mg/cm^3 lub w g/ml, lub w mg/ml. Jak wam wygodniej. Niech was jednak ręka boża broni przed popełnieniem błędu w liczeniu jednostek, bo albo nie klepnie, albo klepnie za mocno! Ja zwykle z wygody stosuję prosty przelicznik - 1 ml ~ 100 mg danej substancji i odmierzam pasteurką (tak, tak, pipetą - żeby nie było, że się wymądrzam :P ).
Więc dla uproszczenia:
Mam 1 g mefedronu, dolewam 10 ml wody. Mieszam. Stężenie masowe mefedronu w roztworze wynosi 100 mg mewy na 1 ml wody. Chcę sobie wypić 300 mg mefedronu, bo tyle mnie fajnie robi? Biorę pipetę, odmierzam 3 ml, wlewam do kubeczka, leję napoju, nie przejmuję się pitoleniem słusznie zbanowanego Randoma o tym, czy lepiej mieć rozwaloną śluzówkę nosa czy żołądka, ponieważ tutaj używam nadmiar rozpuszczalnika, jakim jest sok czy kto z czym pije, więc nie gwałcę swojego organizmu nagłym stężeniem danej substancji, bo umiem logicznie myśleć, a nie tylko czytać artykuły naukowe i wiem, że spirytus się rozcieńcza i zapija dużą ilością płynu właśnie przeciwko wszelkim podrażnieniom żołądka (ach, wybaczcie, musiałem ;) ) i, cóż... piję. Faza wchodzi wolniej, owszem, ale peak jest rozłożony na dużo dłuższy okres, ja mogę oddychać w pełni, bo stymulanty przy okazji obkurczają śluzówkę nosa, a i jej nie mam zapchanej, więc FajnieJest. A jak ktoś lubi grubiej, to adekwatnie większą dawkę sobie leje.
Metoda znana, chociaż mało komu polecana, bo nawet przy remoncie musicie tynk odpadający ze ściany wciągnąć nosem, a można przecież kulturalnie zrobić rozt... Nieważne, wiecie, o co mi chodzi.
PS I tak, wiem, że w tym 1 ml nie ma 100 mg substancji, tylko trochę mniej, ale na wstępie zaznaczyłem, że napiszę, jak robić roztwory o stężeniu MASOWYM.
Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
Nie wiem, czy przed wyjściem na imprezę byłabym taka dokładna i skrupulatna, aby precyzyjnie odmierzać np. mefedron :) czy wezmę 170mg czy 230mg to praktycznie bez większej różnicy.
Jest jeszcze jeden problem - bk owszem większość z nich ma dobrą rozpuszczalność w wodzie, ale szybko w takim roztworze degradują zmieniając kolor, gęstość, zapach :kotz: , już nie mówiąc o smaku czy działaniu, bo w takiej postaci raczej wątpię aby ktoś odważył się spróbować :-D
Załóżmy, że jednak pokusimy się o wytworzenie takiego roztworu podaną przez Ciebie metodą - najlepszym rozpuszczalnikiem byłby zapewne alkohol? A metodą przechowywania mała buteleczka z kroplomierzem? Oczywiście pozostaje wtedy problem odmierzenia ile ml ma jedna kropla.
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Przemycali narkotyki z Hiszpanii w sklepach i automatach paczkowych. Rozpoczął się proces
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces przeciwko trzem zatrzymanym i aresztowanym mężczyznom z Gdyni, Suszu i Bochni oskarżonym o przemyt narkotyków z Hiszpanii. Trafiały one do Polski za pośrednictwem firm kurierskich.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
