Wątki traktujące o muchomorze czerwonym (Amanita muscaria).
ODPOWIEDZ
Posty: 3672 • Strona 261 z 368
  • 4024 / 372 / 951
stefano1 pisze:
Jakoś nie widziałem sensownego trip raporu z Amanita Muscaria. Co czytam (także na zagranicznych stronach) to kogoś tylko lekko pokręciło... naprawdę nic takiego.
Trochę mam wrażenie że Amanita Muscaria jest mocno przereklamowana.
Nie wiem gdzie szukasz tych raportów w takim razie, na Erowidzie z tego co pamiętam były opisy mocarnych doświadczeń. O, np: https://erowid.org/experiences/exp.php?ID=37239

A tu mój stary raport: https://neurogroove.info/trip/psychodel ... okolenie-k

Jeśli chodzi o powody, dla których ludzie uzyskują słabe efekty - obstawiałbym przede wszystkim złe przygotowanie grzybów.
Mądraś/mądryś? Weź coś upichć! - Kuchnia [H]yperreala
Z głębokości uzależnienia swego wołający lub wołającym być chcący pomocnym? - Hyperreal [H]elp
  • 1817 / 107 / 0
Masz bardzo złe wrażenie stefano1. Jest zupełnie odwrotnie. Nie przeżyłem potężniejszego tripa niż właśnie po amanitach. Polskie ćpuny chyba nie wiedzą jak przygotować tego grzyba, albo już sam nie wiem o co może chodzić? Fakt, widzę i czytam że tu to może na 5 % osób podziałały jak powinny i nie wiem do końca co jest tego przyczyna. Mówię Ci jednak że te grzyby potrafią zadziałać wykurwiście mocno. Zresztą parę osób nawet z tego forum się o tym przekonało ze mną na czele. Może spróbuj tak jak ja zjeść 6 świeżych pozbieranych w jakimś dobrym miejscu i dobrym czasie. Popróbuj tak parę razy powinno się udać.

P.s Może grzyby nie pokarzą nikomu swej prawdziwej mocy dopóki duchy grzybów nie stwierdzą że dana osoba jest na takie doświadczenie na pewno dobrze przygotowana. Ja i pokolenie Ł.K. dostąpiliśmy tego niewątpliwego zaszczytu. ;)
  • 4024 / 372 / 951
Od siebie dodam tylko, że za każdym razem przygotowywałem grzyby zupełnie inaczej, niż jest powszechnie zalecane. W skrócie: kapelusze pocięte w kosteczki, te cierpliwie suszone suszarką do włosów, dopiero potem, już suche, zaparzone (nie gotowane) w kubku bulionu warzywnego. Aha, innym razem niewielką ilość suszyłem pod żarówką lampki, co zajęło chyba jeszcze więcej czasu, ale też wyraźnie działało.

Nie wiem, może dekarboksylacji kwasu ibutenowego, o którą nam chodzi, bardziej sprzyja stosunkowo długie oddziaływanie temperatury, nawet jeśli nie jest ona bardzo wysoka - oraz ekspozycja na światło, o czym często się zapomina - niż paruminutowe gotowanie/pieczenie w piekarniku?
Mądraś/mądryś? Weź coś upichć! - Kuchnia [H]yperreala
Z głębokości uzależnienia swego wołający lub wołającym być chcący pomocnym? - Hyperreal [H]elp
  • 560 / 9 / 0
Zazdroszczę wam, bo tym razem miało się udać. Z drugiej strony może dobrze, że nie narobiłem jakiegoś bajzlu na chacie. Przeczytałem twojego tripa Ł.K. i rzeczywiście trzeba przyznać, że to było coś. Pozytywnym odczuciem tym razem była tylko lekkość po przebudzeniu. Przeczytałem tego posta z nocy i widzę, ile narobiłem byków. Wtedy mnie to zupełnie nie obchodziło, bo wiedziałem, że jak ktoś będzie chciał to i tak odczyta. Może rzeczywiście trzeba mieć do tego warunki typu: wolna chata, ktoś kto wie że może będziesz miał Tripa, albo zjeść kapelutki z kimś znajomym. Ja zabrałem reklamówkę i po pół godziny byłem już z powrotem, żeby szybciej, żeby w tajemnicy.
A może po prostu za mało wszamałem. W końcu wypiłem tylko wywar. Powtórzył bym to choćby jutro, ale te mdłości mocna siódemka zdeka odpychają. Poczekam, aż będę mógł w spokoju przygotować i skonsumować.
Uwaga! Użytkownik Veramid nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2 / / 0
Ja pilem kiedys wywar i nic fazy, dojadlem to co zostalo i nic nie trzeplo - bullszit :(
  • 560 / 9 / 0
Myślisz, że ten trip Ł.K to fikcja literacka. Nie wydaje mi się. Pożyjemy zobaczymy.
Uwaga! Użytkownik Veramid nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1817 / 107 / 0
Jaka fikcja? Czy wy kurwa głusi jesteście że ja też miałem tripa życia! Więc przestańcie pierdolić że nie działają jak działają. A to że na was nie działają to chuj to wie. Może nie dorośliście emocjonalnie do tego grzyba.
  • 560 / 9 / 0
Nie wątpię jednemu wejdzie innemu nie. Szkoda tych razy kiedy nie weszło bo to zniechęca. A jak mówicie o tripach życia mocniejszych niż po czymkolwiek innym to chce się dalej próbować.
Uwaga! Użytkownik Veramid nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3406 / 534 / 0
Patrząc na diagram Venna substancji psychoaktywnych, kwas ibotenowy i muscymol dobrze pokazują nam ich położenie w danej grupie i możliwe właśnie że obie substancje są warte uwagi, aby odbyć ten psychodeliczno/dysocjacyjny trip. Oczywiście w tym przypadku trzeba liczyć się z bardzo dokładnym dawkowaniem świeżych grzybów, i to co dopisał eliot, kwas po wysuszeniu zamienia się w muscymol, a po zjedzeniu tego kwasu ibotenowego pewnie go nie ma lub jest w znikomej ilości, bo jak dobrze pamiętam to kwas ibotenowy również ulega dekarboksylacji do muscymolu w organizmie. Czyli po takich operacjach go nie ma.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 09 października 2016 przez polymerase, łącznie zmieniany 3 razy.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 1817 / 107 / 0
No właśnie, znam ten diagram. Może właśnie o ten kwas ibotenowy chodzi. Więc spróbujcie jeść świeże, bo świeże mają tego kwasu najwięcej, a w procesie suszenia właśnie kwas ibotenowy przekształca się w muscymol.
ODPOWIEDZ
Posty: 3672 • Strona 261 z 368
Newsy
[img]
Koniec z lękiem po THC? Ten popularny terpen może być kluczem

Czy zdarzyło Ci się kiedyś poczuć niepokój lub lekką paranoję po użyciu marihuany? To częste doświadczenie, zwłaszcza przy mocniejszych odmianach, bogatych w THC. Od lat w branży konopnej krąży teoria „efektu otoczenia”, która sugeruje, że inne związki w roślinie mogą łagodzić te negatywne odczucia. Do niedawna była to jednak głównie opowieść. Teraz mamy twarde dowody.

[img]
Dopalacze rozsyłali paczkomatami. Handlowali narkotykiem "zombie"

Patent na "bezpieczną" dystrybucję środków psychotropowych opracowała ukraińsko-polsko-białoruska grupa przestępcza. Mężczyźni magazynowali, sortowali, a następnie rozsyłali do paczkomatów środki psychotropowe. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim zatrzymano 8 mężczyzn i zabezpieczono flakkę o wartości miliona złotych.

[img]
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat

Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.