@boozer86 Brałam leki (w tym lamotryginę) tylko przez pierwszy tydzień. To nie przez nią nie śpię.
@Blue_Berry Dlaczego za kilka tygodni depresja wróci?
Mózg uodporni się na ten wyrzut endogennych opiatów?
Tak, wiem, zasłużyłam, sama wybrałam swoją nędzną, narkomańską drogę.
Tak de facto, los dał mi właśnie teraz okazję na opio z przepisu lekarza. Odmówiłam, mimo solidnych podstaw, szyderczo uśmiechających się do mnie z ekranu usg. Shit happens.
A)dla przypomnienia
B)bo tolerka mi napewno spadła
C) nudzę się
D) inne.
Przerobiłem to już...
motzno pisze:
@Blue_Berry Dlaczego za kilka tygodni depresja wróci?
Mózg uodporni się na ten wyrzut endogennych opiatów?
Tak, wiem, zasłużyłam, sama wybrałam swoją nędzną, narkomańską drogę.
przestajesz brać, po czasie endorfinki zaczynają płynąć, czujesz się w miarę ok, ale poziom endorfin wróci do wyjściowego poziomu, ale receptorów jest dużo więcej. Więc żeby osiągnąć szczęście, euforię biegacza itd trzeba żeby organizm aktywował jakaś tam - dużą - część receptorów opioidowych. A organizm produkuje ile produkuje, a receptorów więcej. I jest lipa.
To taka trochę podobna sytuacja - tylko że od drugiej strony/odwrotnie jak z serotonina - niektórzy chcieli by jej więcej, a jest za mało więc ładują to i owo.
Ale rozregulowując sobie system opioidowy konsekwencje są dużo poważniejsze.
Jak to nie ma ?!
Przecież rośnie w polu albo w aptece czeka
Dobra, wiem tak niewolno pisać...
Z dwojga złego wolę już antydepresanty brać i normalnie chodzić niż z kulą F11.2 (moja jednostka chorobowa) czołgać się.
Przynajmniej mogę kilka dni odpuścić sobie antydepresanty i żadnego gila nie mam...
Myślę że po 6msc-12msc receptory wrócą do poziomu wyjściowego i będą działać jak powinny, bez trucia egzogennymi
Poza tym gorsze jest ladowanie PO od IV, bo PO bardziej wysyca tkanki.
Pomyślcie o tym tak: Ćwiczymy na siłce z taką samą częstotliwością co ćpalismy opio, przez caly okres ciągu. Wiadomo po kilku latach takiego zachowywania wyglądamy jak młody grecki bóg.
Z dnia na dzień przestajemy ćwiczyć i po jakim czasie efekty ćwiczeń znikną? Do roku czasu ( wiadomo każdy org jedt inny, u jednego może to być 6msc u drugiego 20msc)
Z opio jest podobnie, organizm potrzebuje dużo czasu na powrót do normalnego stanu.
Z tym że z tego co kojarzę, po 5 lub wiecej latach w ciągu dożywotnio i nieodwracalnie rozpierdalamy sobie receptory opioidowe, endorfiny w ogóle nie działają na receptory...
Poza tym opio w szczególności hel i majka po kilku latach obniżają znacząco płodność u mężczyzn (nt. kobiet nie zaczytywalem się w badaniach)
Tosigot - możliwe, że tak jest, jak mówisz, ale najprawdopodobniej chodzi tu o całkowitą stabilizację organizmu, powrót do homeostazy sprzed ćpania (czyli coś, czego wcale nie musimy zauważać) - np. taka anhedonia poopioidowa przechodzi o wiele szybciej, więc to ODCZUWALNIE nie jest takie straszne, jak Ty mówisz - a cała reszta się stabilizuje w organizmie już pod naszą nieświadomość (nie wiem, kurwa, tarczyca, odczuwanie bólu, termoregulacja i takie tam inne). Czyli wcale nie jest to takie straszne, jak to może się wydawać, bo, aby funkcjonować i mieć przyjemność z życia, nie potrzebujemy czekać aż tyle czasu.
Mam nadzieję, że rozumiesz, co napisałam.
Wczoraj zjadłem tylko 2 kaszki i jabłko, dzisiaj chciałbym zjeść więcej, ale co?
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach
Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.
Fatalna pomyłka - myślał, że to klienci i wręczył narkotyki nieumundurowanym policjantom
Policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zatrzymali mężczyznę, który podczas kontroli klatki schodowej… sam podał funkcjonariuszowi woreczek z suszem roślinnym. Interwencja doprowadziła do zabezpieczenia większej ilości narkotyków.
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
