Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 1733 • Strona 38 z 174
  • 559 / 40 / 0
Jeśli Ci nie pomogła terapia, to myślę, że to kwestia terapeuty, a nie tego, że ta forma pomocy nie pomaga. Psychoterapia to nie tabletka, że od razu nie działa. Potrzeba dużo wysiłku i czasu, aby zauważyć jej efekty.
Uwaga! Użytkownik meme nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 125 / 11 / 0
NieznanySprawca pisze:
I 2o% Rosjanek deklaruje, że chciałoby zostać jego żoną.

Chyba 80%.
Nie ważne jak mocno uderzasz,
liczy się jak wiele jesteś w stanie przyjąć.
  • 35 / 2 / 0
Chodziłem do dwóch terapeutów dobre kilka lat łącznie, oraz na trzymiesięczną codzienną terapię grupową. Wydaje mi się to stratą czasu, ale jak będę u lekarza, to może poproszę znowu o skierowanie i poczekam z rok w kolejce na jakiegoś dobrego terapeutę. Zastanowię się nad tym, ale wiadomo, że nie jest to temat szybki.
  • 181 / 4 / 0
Anonim30 pisze:
Mam srogo najebanie w głowie i jestem zaburzony, to fakt. Próbuję się naprawić odkąd to odkryłem, ale jakoś ani leki, ani psychoterapia zarówno indywidualna jak i grupowa nie pomogły. Co ma pomóc ?
Tworzenie! Możesz tworzyć muzykę na gitarze, malować, robić zdjęcia, pomagać innym poprzez dyskusje, pisać wiersze, złote myśli, założyć bloga na facebooku, gotować, tańczyć, śpiewać, recytować, żartować, fantazjować, ponieść się pożądaniu...

Natomiast warto skończyć z: nałogami, pornografią, chorobami, nadmiernymi kłamstwami... nie przychodzi mi na razie nic więcej do głowy ;)
Uwaga! Użytkownik moment nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 242 / 13 / 0
Smutni jesteście panowie bo nic was w życiu nie dotknęło. Ciekawe ilu z was nie ma np. rodziców którzy mu pomogą zawsze i jak coś spierdoli to ląduje na bruku. Ciekawe ile z was pety zbierało z kosza albo sępiło na kebaba od kogoś. Znam takich gości teraz część z nich albo skończyła na dnie albo na szczycie bo wzieli życie za gębę. I nie piszą po forach jak jest źle tylko idą i robią.

Jak to jest, że jakoś 1.5 roku temu groziło mi 5lat więzienia, miałem 7 tysięcy w różnych vivusopodobnych agencjach, czasem kradłem, zostawiła mnie kobieta na która wydałem ostatnie pieniądze na zaręczynowy pierścionek a moją nową kobietą została alfa pvp. Wtedy też wpadłem na pomysł, że może jak zjem całą paczkę Xanaxu i popiję wódą to będzie lepiej no ale po 30h się niestety obudziłem. Jednak wydawało mi się, że widziałem kogoś podczas tego snu. I od tego czasu zmieniłem swoje życie, skończyłem politechnike(chcieli mnie wyrzucić rok temu jeszcze), dostałem świetną robotę, zrobiłem prawko popłaciłem długi kupiłem furę. Moja eks jak mnie widzi to płacze bo po 1.5 roku treningu boksu i siłowni stałem się serio w chuj przystojny. Ważyłem 105kg żal sam tłuszcz bo kebab i browar ciągle. Teraz 86 lekko kratka zarysowana i jest ok :).

Apropo kobiet mam 26lat a spotykam się z 18nastolatką i 27latką. Jeszcze nie mogę się zdecydować bo obie są zajebiste przesrane :)))) 18nastka grzeczniutka fajna a 27latka cała w tatuażach ogień nie kobieta i co wybrać ....

więc jaki morał z tego ? Też byłem taki żałosny jak wy kiedyś ale wyłączyłem komputer i kurwa wziąłem się za siebie. Nie mam rodziców więc może świadomość tego jak postanowiłem się zabić że nie mam nawet z kim się pożegnać pchneła mnie do działania. Nie wiem. Ale skoro ja mogłem t każdy może nie ważne czy ma 30lat czy 27 czy 32.
  • 39 / 4 / 0
Weź się chłopie za robienie pieniędzy, wyznacz sobie cel z tym związany, gromadź wiedzę, umiejętności i doświadczenie i rób biznesy, bo z takim nastawieniem jakie masz to ani nie poruchasz, ani hajsu nie zrobisz i będziesz tkwił dalej w stagnacji i zatruwał sobie życie. W wyglądzie też możesz dużo zmienić, mając budowę ektomorficzną to w niczym nie przeszkadza ale trzeba mieć trochę determinacji i poukładane w głowie, a u Ciebie jakoś tego nie widzę. I Mając cele np biznesowe jako priorytetowe, a podryw i relacje damsko-męskie zostawiając sobie jako dodatek, masz paradoksalnie większe szanse coś pobzykać, niż tak jak teraz zadręczać się swoją łysiną i stać w miejscu, nic nie robić.
  • 35 / 2 / 0
moment pisze:
Anonim30 pisze:
Mam srogo najebanie w głowie i jestem zaburzony, to fakt. Próbuję się naprawić odkąd to odkryłem, ale jakoś ani leki, ani psychoterapia zarówno indywidualna jak i grupowa nie pomogły. Co ma pomóc ?
Tworzenie! Możesz tworzyć muzykę na gitarze, malować, robić zdjęcia, pomagać innym poprzez dyskusje, pisać wiersze, złote myśli, założyć bloga na facebooku, gotować, tańczyć, śpiewać, recytować, żartować, fantazjować, ponieść się pożądaniu...

Natomiast warto skończyć z: nałogami, pornografią, chorobami, nadmiernymi kłamstwami... nie przychodzi mi na razie nic więcej do głowy ;)
Udzielam się na największym polskim forum o łysieniu. Staram się pomagać nowicjuszom. Czasem coś też ugotuję. Czasem tańczę na dyskotekach :D Byłem świetny w recytowaniu w szkole, ale teraz nie mam motywacji, żeby się w tym rozwijać. Byłem na kilku castingach do reklam i seriali, bo marzyła mi się kariera aktorska, ale oprócz statystowania zagrałem większą rolę tylko w lokalnym filmiku promocyjnym, ale chyba nie poszło mi najlepiej, bo się do mnie później już nie odzywali z tej agencji. Takie castingi, oraz zdjęcia są niestety daleko od mojego miasta, więc dałem sobie spokój. Śpiewam sobie czasem, ale na karaoke zżera mnie trema, więc nie wychodzi. Próbowałem po dwóch piwach. Tremy nie było, ale jakość mocno ucierpiała :P Żartuję non stop, na przekór wewnętrznemu smutkowi. Ponoszenie się pożądaniu to coś co pozwala mi zapomnieć o całym złu i problemach, przenieść się na chwilę do lepszego świata. Tak jak pisałem na początku, tylko to daje mi prawdziwą radość, ale zawsze potem ZOK daje mi popalić, głównie, że zostanę alimenciarzem, oraz trochę też włącza się hivfobia. Ogólnie po pięknym seksie zawsze jest kilka tygodni lub miesięcy zamartwiania. Ten konflikt jest dla mnie autodestrukcyjny. Znowu paraliż decyzyjny nie pozwolił mi do tej pory na wazektomię, chociaż przeczytałem pół internetu na ten temat i straciłem wiele dni na siedzeniu i ważeniu argumentów za i przeciw, Zresztą z każdą ważniejszą decyzją tam mam.

Z nałogami walczę. O dziwo najtrudniej całkowicie zrezygnować z kawy i słodyczy. Z pornografią i masturbacją jakoś się udaje, co mnie samego dziwi, ale widzę różnicę w samopoczuciu na plus. Choroby ? One są lub nie, trudno z nimi samodzielnie skończyć. Z nadmiernymi kłamstwami wielkiego problemu też nie mam.
EastDrastic pisze:
Smutni jesteście panowie bo nic was w życiu nie dotknęło. Ciekawe ilu z was nie ma np. rodziców którzy mu pomogą zawsze i jak coś spierdoli to ląduje na bruku. Ciekawe ile z was pety zbierało z kosza albo sępiło na kebaba od kogoś. Znam takich gości teraz część z nich albo skończyła na dnie albo na szczycie bo wzieli życie za gębę. I nie piszą po forach jak jest źle tylko idą i robią.

Jak to jest, że jakoś 1.5 roku temu groziło mi 5lat więzienia, miałem 7 tysięcy w różnych vivusopodobnych agencjach, czasem kradłem, zostawiła mnie kobieta na która wydałem ostatnie pieniądze na zaręczynowy pierścionek a moją nową kobietą została alfa pvp. Wtedy też wpadłem na pomysł, że może jak zjem całą paczkę xanaxu i popiję wódą to będzie lepiej no ale po 30h się niestety obudziłem. Jednak wydawało mi się, że widziałem kogoś podczas tego snu. I od tego czasu zmieniłem swoje życie, skończyłem politechnike(chcieli mnie wyrzucić rok temu jeszcze), dostałem świetną robotę, zrobiłem prawko popłaciłem długi kupiłem furę. Moja eks jak mnie widzi to płacze bo po 1.5 roku treningu boksu i siłowni stałem się serio w chuj przystojny. Ważyłem 105kg żal sam tłuszcz bo kebab i browar ciągle. Teraz 86 lekko kratka zarysowana i jest ok :).

Apropo kobiet mam 26lat a spotykam się z 18nastolatką i 27latką. Jeszcze nie mogę się zdecydować bo obie są zajebiste przesrane :)))) 18nastka grzeczniutka fajna a 27latka cała w tatuażach ogień nie kobieta i co wybrać ....

więc jaki morał z tego ? Też byłem taki żałosny jak wy kiedyś ale wyłączyłem komputer i kurwa wziąłem się za siebie. Nie mam rodziców więc może świadomość tego jak postanowiłem się zabić że nie mam nawet z kim się pożegnać pchneła mnie do działania. Nie wiem. Ale skoro ja mogłem t każdy może nie ważne czy ma 30lat czy 27 czy 32.
Dlaczego piszesz, że nic nas nie dotknęło ? Skąd to wiesz ? To nie jest forum psychoanalityczne, żeby opisywać przeszłość. Poza tym nie chciałem się nad sobą użalać, ale jakbym opisał mój życiorys, to wyszedłby z tego niezły dramat. Ogólnie nie lubię też narzekać na rodziców, zwłaszcza na mamę, która nie żyje. Domyślam się zresztą, że to iż mam tak nasrane w głowie to wynik całego życia; głównie dzieciństwa, bo od tego się wszystko zaczyna. Jeśli człowiek ma wtedy spaczony obraz świata, to potem problemy tylko narastają. Mama zmarła po długiej i ciężkiej chorobie. Ojciec to starszy, schorowany człowiek, więc też raczej nie liczę na pomoc z jego strony w razie moich kłopotów. Prędzej to on będzie jej potrzebował ode mnie. Ogólnie wiem, że muszę liczyć tylko na siebie. Poważne problemy finansowe też nie są mi obce. Nie chcę pisać o szczegółach, bo to nie o to chodzi, ale przez złe decyzje i częściowo chorobę mamy, kiedy nie mogłem pracować było w tej kwestii też bardzo źle. Mimo tego nigdy nie byłem na dnie, nie ćpałem, nie piłem, nie ciąłem się, ani nie próbowałem się zabić. Zawsze tylko czułem jak negatywne emocje niszczą mnie od środka lub popadałem w obojętność i leżałem gapiąc się w sufit. Czasem chodziłem do psychiatry po nowe tabletki, ale nigdy żadne mi nie pomogły na nic oprócz snu. Psychicznie czułem się co najwyżej gorzej. Oprócz regularnej psychoterapii czasem próbowałem się dodzwonić na pogotowie psychologiczne, jak już nie dawałem rady. Raz mi się udało, ale wiele mi to nie pomogło.
Cieszę się, że Tobie EastDrastic się udało :) Jak miałem 26 lat to jeszcze z kobietami było bardzo dobrze u mnie. Miałem ładne włosy i młodą twarz. Ludzie dawali mi 20 lat czasem i mogłem podrywać 16-tki. Wstępnie była mną zainteresowana mała agencja modeli i modelek. Nie dostałem w końcu kontraktu, ale samo to o czymś świadczy. Teraz prawie nie poznaję siebie w lustrze. Oprócz zakol i rzadkich włosów, wielkie wory i sińce pod oczami, zapadnięte policzki, zmarszczki. Całe życie w stresie, ale nie starzałem się pomimo tego jakoś szybko. Teraz czas nadrobił swoje. Bardzo trudno się z tym pogodzić, zwłaszcza że nie wykorzystałem dobrego czasu jak należy. Teraz często słyszę od młodych dziewczyn, że jestem za stary, zamiast dawnego przystojny. Moja wewnętrzna młodość się nie liczy, tylko ta zmęczona twarz.
Wiele razy brałem się w życiu za siebie, ale zawsze jakieś zdarzenie lub choroba wytrącały mnie z rytmu na tygodnie lub miesiące. Od dawna zastanawiam się, czy to nie jest jakieś fatum, czy coś w tym stylu, bo jak patrzę na rodzinę, czy znajomych. Nie mówię jakichś dalekich, tylko tych u których faktycznie wiem co się dzieje, to nikt nie ma non stop takich problemów jak ja od początku życia.
  • 257 / 11 / 0
1. Czasu nie cofniesz, pędzący rydwan czasu nieubłaganie posuwa Ciebie i będzie posuwał niezależnie od tego ile wydasz kasy na treski, przeszczepy i inne bajery. Pogódź się z tym a będzie Ci łatwiej żyć i robić cokolwiek innego niż myśleć o łysinie i nieprzeruchanych cipkach. Nie cofniesz objawów starzenia. To jest coś co warto zaakceptować, to jest coś czego nie zmienisz. Zmieniaj to za co masz wpływ.
2. Jest szansa, że się coś trafi bo tak mowi matematyka i rachunek prawdopodobieństwa ale jak wiadomo jest to kurewsko małe prawdopodobieństwo skoro sam mówisz, że wyglądasz staro.
Oko za oko, za ząb. Dlaczego kurwa za pieniądze?
  • 2273 / 392 / 0
obrałeś nie te cele
  • 35 / 2 / 0
shacodupa pisze:
1. Czasu nie cofniesz, pędzący rydwan czasu nieubłaganie posuwa Ciebie i będzie posuwał niezależnie od tego ile wydasz kasy na treski, przeszczepy i inne bajery. Pogódź się z tym a będzie Ci łatwiej żyć i robić cokolwiek innego niż myśleć o łysinie i nieprzeruchanych cipkach. Nie cofniesz objawów starzenia. To jest coś co warto zaakceptować, to jest coś czego nie zmienisz. Zmieniaj to za co masz wpływ.
2. Jest szansa, że się coś trafi bo tak mowi matematyka i rachunek prawdopodobieństwa ale jak wiadomo jest to kurewsko małe prawdopodobieństwo skoro sam mówisz, że wyglądasz staro.
1.Nie wyglądam jeszcze jak stary dziadek, ale kiepsko w porównaniu z tym co było choćby trzy lata temu. Przegrywam w walce o młode laski z ich rówieśnikami, nawet jeśli są oni naturalnie niezbyt atrakcyjni i nieogarnięci, ale młodo wyglądają. Staram się nie myśleć o tym co było, o nieprzeruchanych cipkach, zmarnowanych szansach i ogólnie życiu, ale zajmować się dniem dzisiejszym. Niby to robię, ale tak jak napisałem natrętne myśli robią swoje, niszczą mnie, czy chcę czy nie, taka jest charakterystyka ZOK. On zawsze sobie znajduje bolesny dla mnie temat, żeby zatruwać mi życie i nie pozwolić z niego korzystać, ani się cieszyć. W dużej mierze przez tę chorobę nie wykorzystałem swoich 5 minut w życiu. Samo starzenie i łysina nie bolą mnie jakoś osobiście. Nie czuję się przez to gorszy, akceptuję to. Dobry wygląd to jednak waluta za jaką można mieć "darmowy" seks. Tego braku zaakceptować nie mogę. Płatny mnie nie kręci. W dzisiejszych czasach można spowalniać objawy starzenia. Jest to bardzo drogie, uciążliwe i pracochłonne. Interesuję się tematem od dawna i zauważyłem, że w przypadku facetów często nawet lepiej się udaje niż u kobiet. Podam przykłady: Jean Michel Jarre (67 lat), z polskiego podwórka: Rafał Mohr (40 lat), Mikołaj Krawczyk (35 lat). Wszyscy wyglądają naturalnie i dobrze na twarzach. Mohr miał też mały przeszczep włosów. Przykłady większych przeszczepów to Rooney, czy nasz Majdan. Nie chcę zmieniać niczego innego niż wygląd. Prawda jest taka, że znacznie łatwiej zawalczyć o wygląd, niż zdobyć władzę lub sławę, jeśli nie ma się predyspozycji i odpowiedniej ilości talentu. A tylko te rzeczy dają powodzenie u kobiet. Wbrew pozorom, co często próbuje nam facetom wmówić społeczeństwo szpanowanie drogimi gadżetami przy braku wyglądu nie daje świetnego efektu. Mam kumpla przy kasie. Jeździ zawsze dobrymi furami, nosi drogie ciuchy, zegarki, perfumy, ma ładny dom, ale nie jest zbyt przystojny na twarzy, oraz niewiele lub nic nie robi z oznakami starzenia i pomimo świetnej bajery, powodzenie ma słabiutkie i dziewczyny niezbyt ładne. Jak był młodszy, chociaż znacznie biedniejszy, to zupełnie inaczej to wyglądało. Jemu jednak nieszczególnie zależy. Biznes jest chyba tym co nadaje jego życiu sens. Jeśli dla mnie sensem jest seks z młodymi i pięknymi dziewczynami, to nie widzę sensu zmieniania czegoś innego, tracenia energii i pieniędzy na coś co nie daje mi radości.
2.Jestem nawet pewny, że coś się może trafić, bo słyszałem o przypadkach romansów nawet starych dziadków z nastolatkami, gdzie Ci pierwsi nie byli ani sławni, ani szczególnie bogaci. Gerontofilia, lub zakochanie w charakterze, a nie twarzy czasem widać występuje u dziewczyn. Problem jest taki, że aby się taka dziewczyna trafiła, trzeba bardzo dużo czasu poświęcić na szukanie i tutaj jest dylemat, czy szukać tak jak jest, czy poświęcić ten czas na zarabianie pieniędzy na poprawę wyglądu i dopiero potem szukać. Następny problem to dolegliwości, które widnieją choćby w tytule. Powodują one, że ledwo wyrabiam najniższą krajową, a bywa że i nawet tyle nie i nie mam zbyt wiele siły ani na poszukiwania "gerontofilek", ani szukanie nowych zleceń, czy zmianę branży. Słyszałem, że to się może dziać z braku seksu, zwłaszcza jeśli jest dla mnie ważny, ale tu koło się zamyka.
mietowy3 pisze:
obrałeś nie te cele
Wiem, że obrałem złe cele, ale to nie jest ode mnie zależne. Częściowo to już opisałem. Mógłbym uznać, że mój czas na seks z młodymi laskami już minął i zając się czymś innym, ale nie czułbym się wtedy na pewno szczęśliwy, nawet jakbym odniósł sukces w jakiejś dziedzinie. Jeśli ktoś ma pomysł, jak zmienić życiowe cele lub jak sprawić, żebym miał ochotę na seks ze starszymi i brzydszymi kobietami, to chętnie przeczytam.
ODPOWIEDZ
Posty: 1733 • Strona 38 z 174
Artykuły
Newsy
[img]
Legalna marihuana tańsza niż u dilera, egzotyczne smaki. Jak rynek radzi sobie z obostrzeniami

Po przepisach utrudniających frywolne przepisywanie "zioła" jego spożycie rośnie - wynika z danych Centrum e-Zdrowia. W pierwszej połowie 2025 r. sprzedano więcej surowca niż w analogicznym okresie ub.r. Ograniczenia nie zdołały zahamować popytu i podaży, a rynek adaptuje się do restrykcji.

[img]
Fabryka meksykańskiego kartelu w Polsce. Mamy nowe informacje

Najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie mężczyźni podejrzani o działanie w międzynarodowym kartelu narkotykowym. Dwaj obywatele Meksyku i Polak zostali zatrzymani podczas spektakularnej akcji służb. Jak ujawniają śledczy, mężczyźni mieli powiązania z jednym z największych karteli narkotykowych w Ameryce Północnej.

[img]
Młoda kobieta znalazła portfel z narkotykami

Młoda mieszkanka Pisza przekazała policji znaleziony portfel, w którym oprócz dokumentów i gotówki znajdowały się narkotyki. Dzięki jej reakcji funkcjonariusze szybko ustalili właściciela zguby i zabezpieczyli kolejne środki odurzające