Dział dostępny także bez rejestracji, gdzie szybko możesz otrzymać odpowiedź, gdy czas jest na wagę złota.
ODPOWIEDZ
Posty: 5628 • Strona 100 z 563
  • 219 / 18 / 0
Laito pisze:
Mam tak z tydzień, żeby doprowadzić się do ładu.
Heparyna na siniaki, jak masz ślady wkłuć od nieco grubszych igieł albo zrosty, to potraktuj je kilka razy kompresem nasączonym naparem z krwawnika. Powinni go mieć w jakimś zielarskim za grosze. Jeśli chcesz go używać, to sprawdź przed nałożeniem na większą powierzchnię, czy napar z niego nie wywołuje u Ciebie skórnej reakcji alergicznej. Osobiście bardzo polecam i nawet często przedkładam go nad heparynę, jak potrzebuję się pozbyć siniaka.

I nie ma za co. Dobrze, że żyjesz. ^_^
Uwaga! Użytkownik GerardZLivii nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 93 / 2 / 0
dostałem augmentin na zapalenie żył, w skutkach ubocznych jest napisane, że może powodować kandydozę. po posiewie z jamy ustnej wyszło, że już ją mam i dostałem mycosyst. do tego mam brać probiotyk enterol 250. czy takie leczenie ma sens, czy może zacząć brać mycosyst dopiero po skończeniu augmentinu?
willy wonka puscił bonka i rozwalił pół pocionga
  • 11 / / 0
Hej

Od dwóch dni jem sobie Hex-ena. Dawka nie przekracza 30-40 mg co godzinę lub dwie. W ciągu dnia zjadam więc maks 400 mg. Śpię normalnie 8-9 godzin. W ciągu dnia piję sporo wody z miodem i cytryną. Ogólnie popijam też 3-4 piwka, ale rozciągając to na cały dzień to chyba nie ma dramatu. Jem normalnie. Suplementuje przed, w trakcie, jak i po magnez i potas - jem całkiem sporo.

Nie mogę jednak znaleźć rozwiązania swojego problemu. Nie wiem czemu ale bolą mnie mięśni barków oraz właściwie całe ręce. Dodam, że w ciągu dnia nie jest to tak dokuczliwe - smaruje się żelem przeciwbólowym. Zawsze jednak w godzinach wieczornych następuje dziwne działanie. Ból barku się nasila - zazwyczaj po lewej stronie - następują lęki i strach o własne zdrowie, drżenie mięśni i mrowienie nóg (głównie w stopach). Nie muszę chyba dodawać o podwyższonym pulsie od 120-130, który towarzyszy mi prawie cały dzień, ale dopiero pod koniec dnia odczuwam przez to lęk (ciśnienie w nomie 120/80). Co to może być? Brakuje mi jakiś witamin? lub minerałów?

Dzięki za jakąkolwiek radę ;-) Problem nie jest palący, po prostu schizy i lęki pojawiają się wieczorem - najbardziej dokuczające sa jednak te bóle barków i mięśni, jakby przez ich sztywność.
  • 219 / 18 / 0
Ciężko powiedzieć przy podwyższonym tętnie, czy na pewno (bo sam w sobie tętno obniża) ale z minerałów może to być jeszcze niedobór wapnia, zwłaszcza, że na stymulantach o jedzeniu dosłownie się zapomina. Jak chcesz wrzucić do tego wszystko, czego może Ci brakować, a co może powodować ból mięśni, zamiast przerwać ciąg i dać się zregenerować wszystkim brakom, to niech to będzie wapń, witamina D, E, i witaminy grupy B. Jak nie pomoże, to zdecydowanie powinieneś ciąg przerwać.
Uwaga! Użytkownik GerardZLivii nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 11 / / 0
Dzieki za odp. Właściwie to tez zacząłem podejrzewać braki wapnia. Zjadłem ser i jest lepiej. Ogólne byłem sie przespacerować i bóle przeszły - nie wiem czy od ruchu czy od tego ze zajadałem sie serem. W każdym razie na razie jest ok, poza uciążliwym - o czym zapomniałem wspomnieć - piskiem w uszach. ;-)
  • 512 / 56 / 0
roob piski w uszach to kiepska sprawa mi przyszły i zostały ;D i już 2 lata to mam no ale po takim czasie już tego nawet nie słyszysz bo się przyzwyczaisz a z początku to była masakra ;D
  • 1053 / 75 / 0
A co mi tam, piszę:

Ostatnio 3 razy z rzędu po zapaleniu miałem coś, co dzięki internetu zidentyfikowałem jako atak paniki.

Za każdym razem paliłem będąc dość wyczerpanym, tzn. po słabo przespanej nocy, bądź na kacu (które nota bene od jakichś kilku lat miewam dość ciężkie - bardzo złe samopoczucie psychiczne, plus psycho-fizyczno uczucie, że "coś zaraz we mnie pęknie"). Za każdym razem lęk był dość irracjonalny - dotyczył np. tego, że zaraz moje serce przestanie pracować (dostanę zawału, czy coś..), mimo równego rytmu i dość regularnie przeprowadzonych pomiarów tętna i ciśnienia, które za każdym razem są wręcz wzorcowe.

Zdaję sobie sprawę, ze to ataki paniki, że za godzinę, dwie przejdą i nie są spowodowane faktycznym, fizycznym zagrożeniem zdrowia. Mimo to mam problem, by to kontrolować - za każdym razem kiedy to nadchodzi, podrywam się na równe nogi i muszę "rozchodzić" adrenalinę np. wychodząc na spacer na świeże powietrze - wtedy po chwili wszystko mija. Dodatkowo dochodzą natrętne myśli o zagrożeniu, a próby uspokojenia się poprzez kontrolę oddechu, zamknięcie oczu czy medytację często odnoszą odwrotny efekt.

W przeszłości 2 razy przechodziłem przez atak paniki, jednak za każdym razem był uzasadniony moim stanem fizycznym, bądź zewnętrznymi okolicznościami. Przy tych trzech ostatnich - irracjonalnych - za każdym razem wspomnienia z tamtych dwóch wracały w bardzo wyrazistej formie, co jeszcze podkręcało całokształt.

Moje pytanie brzmi - czy oprócz odstawienia palenia i stymulantów, uprawiania sportu i medytacji oraz suplementacji magnezem jest jakiś sposób, żeby zlikwidować przyczynę tych napadów i uwolnić się od objawów? Od razu mówię, że jakieś farmakologiczne leczenie objawowe przy uzyciu np. benzo nie wchodzi w grę, antydepresanty tak samo.

Z tego co się orientuję po znajomych - ataki paniki są dość powszechną dysfukcją (a z tego co czytam - drugą najpowszechniejszą po depresji), więc pomyślałem, że zasięgnę opinii tu, gdzie co drugi użytkownik ma na imię dysfunkcja.
Uwaga! Użytkownik zioloziolo jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 90 / 2 / 0
Zioło mordeczko. Jest impreza, trzeźwy nie dowierzasz... :D

Miałem podobne ataki paniki, uderzały nagle. Szybki oddech, uczucie o kurwa umieram, chuj wie na co ale umieram jezus zawał i się nakręcałem. Mimo, że nie byłem na żadnym prochu latałem jakbym się naćpał konkretnie. Dostałem tych ataków po jakimś pół roku walenia weekend w weekend kryształów i amfetaminy. Odstawiłem, miałem potem jeszcze jeden taki atak i jak na razie spokój. Doszedłem do siebie po 3 miesiącach detoxu. Co więcej ziomeczek miał to samo tyle że z większą częstotliwością, rzucił prochy ale dalej jara i czasami jeszcze ma nawroty.

Ale ok, ja też mam pytanko
Po testach hexenu, zarzucić 2.2 mg etizolamu czy mniej bez tolerki?
  • 403 / 79 / 0
zależy po jak długich testach, jak nie było dorzutek powinna starczyć połówka.
  • 90 / 2 / 0
Nie więcej niż 100mg. W takim razie najpierw pół. dzieki :)
ODPOWIEDZ
Posty: 5628 • Strona 100 z 563
Newsy
[img]
Mocny początek 2025 roku dla europejskiego rynku konopnego. Niemcy, Polska i UK na fali wzrostu

Początek 2025 roku przyniósł solidne otwarcie dla europejskiego rynku konopnego. Mimo trudności z poprzednich lat i sporych wyzwań regulacyjnych, wiodące firmy w sektorze notują rekordowe wyniki sprzedaży, a zainteresowanie rynkiem rośnie z każdym miesiącem.

[img]
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi

Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.

[img]
W sieci znaleźli ogłoszenia, zatrzymali 22-latka. Po raz kolejny za narkotyki

Policjanci zatrzymali 22-latka podejrzanego o posiadanie i udzielanie znacznej ilości narkotyków. Mężczyzna miał docierać do klientów w sieci i oferować im sprzedaż marihuany i 4CMC. W przeszłości był już zatrzymywany w związku z podobną sprawą.