Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 288 • Strona 4 z 29
  • 3433 / 714 / 0
Dobrze jest się ma chwilę położyć po sniffie na wznak, by umożliwić grawitacji splynięcię.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 19 / / 0
nadmierne popijanie podczas splywu to wedlug mnie marnotractow, poniewaz substancja splywa do zoladka z ktorego jest gorzej bioabsorbowana, aniezeli wlasnie z przerody nosowej/gardla, gdzie ma bezposredni kontakt z naczyniami krwionosnymi.
  • 165 / 5 / 0
Zgienty pisze:
Dobrze jest się ma chwilę położyć po sniffie na wznak, by umożliwić grawitacji splynięcię.
a jak do tego miec jakas zapitke zimniutka, to sie mozna wrecz poszczac ze szczescia ; D
  • 4994 / 851 / 0
w zależności od stanu nosa albo w jedna dziure albo dwie. Wciagam z przecietej slomki do napoju ktora miesi mi sie w komdomierce. Staram sie zeby akcja byla szybka, nic bardziej nie wkurwia jak aplikacja w kiblu i zniecierpliwione napierdalanie w drzwi kolejnego do kolejki.


czy tylko ja po aplikacji przyciskam z zewnatrz malozwine nosa do przegrody i rozcieram" ??

ps- zadne mordownie, tylko kluby na poziomie. Wydaje mi sie ze w dzisiejszych czasach nikt nie widzi w tym problemu ze ktos cpa w klubie i wcale sie nie dziwie gdyz poziom agresji po tym duzo mniejszy niz po alko)
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 4 / / 0
Żelazna zasada - pierwsza krecha musi być ogromna. Gruba i długa. Można ją sieknąć nawet na 5 razy z przerwami krótkimi, ale byle lutnąć całość. Zauważyłem, że im bardziej boli, im bardziej beczę jak dzidzia to potem jest piękny stan. Niech spływa i 15 minut, byle potem były kolorowe jarmarki.
  • 3 / / 0
Jeśli walę z kimś i przed tym nie waliłem to robię równe kreseczki(przed tym wysypuję co mam wysypać i kruszę a że jestem dokładnym typem człowieka no to często sie z tym babram ale za to mam pewność, że żadna grudka nie zatrzyma w zwijce witaminki). Biorę zwiję wkładam głęboko do nosa aż czasami gile wyciągnę i od dołu pod kątem tak żeby rurka sunęła po biurku, zeszycie czy innym blacie. Oczywiście dość mocno ale też nie za mocno bo idzie się zakrztusić i przypadkiem można strzelić grudą z gardła :D. Po zajebaniu trzymam zwiję żeby się nie popsuła i podaję dalej hee :). A co tego czy duża czy mała to przeważnie tak po 0,4. Wolę grube krótkie i trochę się pobawić w ściąganie ścierwa zwiją.
  • 992 / 49 / 0
smaqu pisze:
Mam pare pytanek na temat "sztuki wciągania"
Lepiej wciągać kreskę na dwie dziurki czy na jedną? W którym wariancie temat bardziej porobi?
Nos należy płukać z każdym kolejny sniffem, czy po przerobieniu wszystkiego?
Ciągnąć mocno i energicznie czy powoli?
popacz se w lustro i wciagaj w ta gdzie jest mniejsza dziura i wciagaj powoli, to jest normalne ze sie wysypuje albo cos zostaje... wbrew temu co pisza tu "znawcy"
prochy wciagales w proch sie obrucisz
  • 2873 / 298 / 0
Ostatni w Naukowym Bełkocie koleś wspominał o cyklu nosowym(analogia do cyklu dobowego związanego ze snem). Cykl trwa 4 godziny i polega na tym, że jedna dziurka od nosa ma większy przepływ od drugiej, jest to związane z zapachami i takie tam. Łatwo sprawdzić. Zatkaj jedną dziurkę i zrób wdech, potem drugą i zrób wdech - od razu zauważysz różnice.

Ja tam wolę powoli, bez pośpiechu :) Żeby jak najwięcej w nosie zostało.
Przy takim powiedzmy 2-FMA po jakim czasie mogę wydmuchać nos?
Więc się w miasto wypuszczam
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
  • 3 / / 0
Ok, to i ja się wypowiem. Snifam stosunkowo krótko, ale stety niestety niemal codziennie choćby i kreseczkę. Ale to nie o tym:). Otóż jak to robię ja: uwielbiam walić z lusterka, jestem pedantką, więc wszytko jest zawsze czyste i gotowe do działania:). Używam też czarnych, dość szerokich słomek przyciętych do długości nieco ponad szerokość 50 złotych :D. Plus do tego karty, jakieś niepotrzebne oczywiście. Uwielbiam ten rytuał, więc jak tylko mam czas to dokładnie rozdrabniam śnieżek, układam w ładną, długią, cienką i równą ścieżkę dla siebie oraz nieco grubszą dla chłopaka. Walimy zatykając jedną dziurkę, chłopak tylko na prawą, a ja pół na lewą i pół na prawą:). U mnie każda kreska jest właściwie taka sama od początku, nie zwiększam ilości, za to mój chłopak musi zacząć przykurwianie od większej ilości, potem jebie mniejsze, dla podtrzymania fazy:)))
  • 50 / 6 / 0
Kiedyś się pierdoliłem z suplementacją, wit. c, mg i takie inne. Zawsze miałem kartę banknocik i kartkę. Teraz to wystarczy mi kartka sama nawet. Wysypać z samary na kartkę, pokruszyć, urwać kawałek kartki, skreślić linię tym kawałkiem, zwinąć go w rulon i hop siup na 2 dziury i za 15 min jeszcze po malutkiej. Z czasem te wszystkie przygotowania i rytuały przestają mieć znaczenie. Liczy się tylko zakup i wciągnięcie, a jak, gdzie i na czym to najmniejszy problem.
Uwaga! Użytkownik Kurwiran nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 288 • Strona 4 z 29
Artykuły
Newsy
[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.

[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.