Nie chodzi mi o uzależnienie od dragów, tylko o to jak usunąć tego autopilota, który ci wmawia, że masz jeszcze dużo czasu i lepiej zajmij się czymś przyjemnym.
Przeczytałem tony książek motywacyjnych (Anthony Robins, Brian Tracy, Grzesiak itp.), działało doraźnie, ale nigdy nie udało mi się wprowadzić trwałej zmiany, a walczę już z tym od lat.
Udało się komuś usunąć niechciany nawyk permanentnie?
Temat chyba jak najbardziej pasuje do "Zdrowie", a jak nie to proszę o przeniesienie.
FajnieJest, JohnyHa, Tyler Durden i inne ogary help!
- najważniejsze, to wyobrażenie sobie gdzie chcesz być za określoną ilość czasu- np rok, potem miesiąc, tydzień i dzień. Koniecznie wypisać to na kartce (odciąża umysł). Rozpisać sobie dokładnie, gdzie chcesz być, ale też jakie są kolejne kroki służące dotarciu do celu. Przy każdym punkcie opisać co należy w danym momencie robić.
- uważa się, że nawyk, to czynność automatyczna, którą robimy poza udziałem świadomości. Aby go wykreować, należy daną czynność (np poranne bieganie czy cokolwiek) powtarzać świadomie przez 30 do 60 dni (wtedy powstaje nawyk)- jeżeli koniecznie musisz przerwać, to na max 1 dzień. Po tym czasie wyrobi się nawyk
- MIT most important thing- zasada mówi o tym, że możesz wprowadzać w jednym momencie do swojego życia maksymalnie 3 nowe nawyki- więcej już nie da rady, bo tak działa system poznawczy
Co do odkładania rzeczy na później: psychologowie radzą, że jak już masz taka czynność zaplanowaną i rozpisaną, zawsze od niej zaczynaj dzień. Jak np wprowadzasz te 3 nowe nawyki, to zawsze najpier wykonuj rzecz której nie chcesz robić najbardziej. Jest taka zasada, że jak już coś zaczynasz robić, to będziesz robił- najgorzej jest zacząć. Po jej wykonaniu (czynności) możesz się jakoś nagrodzić. Największym plusem tego rozwiązania jest to, że nie budujesz w sobie takiego napięcia psychicznego, związanego z wiszącymi gdzieś w świadomości rzeczami. Kolejnym związanym z tym sposobem ułatwiającym życie, jest właśnie poświęcenie kilku godzin, żeby na kartce wypisać wszystkie jakie tylko zdołasz rzeczy, które gdzieś Ci zalegają- nie przypomnieć ale koniecznie zapisać. Później wykreślić te niepotrzebne (np marzenie o nauce nurkowania czy coś), a pozostałe również rozpisać i zacząć powoli realizować.
Testowałem te metody, naprawdę działają- ale oczywiście wymaga to świadomości i cierpliwości:)
Mam nadzieje, że pomogłem:)
Co do 3 nowych nawyków naraz to ja uważam, że to za dużo. Wyrabianie jednego nawyku naraz to czasem zbyt wiele.
Co do drugiej części posta - znasz stronę https://habitrpg.com/static/front ? 5 razy do tego już podchodziłem i najdłuższy okres, gdzie trzymałem się planów to były 2 tygodnie i tak wiem, że kolejna próba spali na panewce.
Jest chyba coś takiego, że umysł zawsze wraca do swojego domyślnego stanu i sam nie wiem, co robię źle.
Sugerujesz, że gdybym zaczynał dzień, zmuszając się do rzeczy, które mi "najbardziej zalegają", to moja samodyscyplina wskoczyła by o kilka leveli wyżej ;d?
A co do wykreślania marzeń, to głupi pomysł. Właśnie na tym polega mój problem. Nie wiem co chce w życiu robić. Zabieram się za coś, a potem myślę, że to jednak nie to. Wykreślanie marzeń/planów już mi kurwa weszło w nawyk.
Na pewno masz też jednak kilka pomysłów na to życie- warto więc je jeden po drugim próbować realizować, dopiero praktyka pokaże, którego będziesz chciał się trzymać
@papiezpolak- ja fajki rzuciłem i to nawet bez większych problemów, ale to było też dzięki przyjacielowi coachowi i sesji LSD:) Palenie to jednak nałóg i trochę inaczej niż zwykły nawyk bym je rozpatrywał. Co do 3 nawyków: jest to max dla zdrowego człowieka, myślę, że w przypadku forumowiczów 1 to w sam raz:)
A propos zapisywania. Często bywa tak, że leżą te kartki zapomniane i tyle. Wydaje mi się, że ważne jest aby się bardzo dobrze zastanowić nad tym co chcemy postanowić. Czytając to wpadłem nawet na jeden realny pomysł. Jestem ciekaw co z tego będzie.
No i nie należy zapominać o otoczeniu, jak mieszkasz z kimś co wolne chwile najchętniej przejebie "grając w gry" i usposobieniem "miej wyjebane" to długo nie pociągniesz ze swoją rutyną:)
@carnage9 , na wlasnym przykladzie zgadzam sie z teoria nawykow , ladnie to opisales :)
Uważam, że trzeba fantazjować, marzyć i mieć jaja by sięgać po te najwyższe rzeczy i co najważniejsze dzielić się tymi myślami z innymi ludźmi, jako manifestacja naszych myśli. Kiedyś wyznaczyłem sobie mnóstwo celów i żyłem w wielkim niepokoju, bo nie dawałem rady wszystkiego ogarnąć. Czas zweryfikował, które były błędne - wszystkie, które skupiają się na statusie społecznym i pieniądzach. Wiadomo - rachunki trzeba zapłacić i myślenie pragmatyczne jest niezbędne. Gdy nie możemy jeszcze robić tego, co docelowo chcemy to nie szukałbym szczęścia w realizacji chujowego etapu, ale w fakcie, że zmierzamy do czegoś wyższego i przeniesienie naszych myśli na przyszłość (ta subtelna różnica jest dosyć istotna wg mnie). Dodatkowo jestem przeciwny modelowaniu - czyli próby kopiowania drogi innych osób. Tylko nasza własna indywidualna droga zapewni szczęście.
Wiem, że ogólnie ćpuny mają tendencję utrzymywania jacy to są niewrażliwi na opinie ludzi itd, ale to pierdolenie, bo jesteśmy istotami społecznymi i identyfikujemy się poprzez opinie innych czy chcemy czy nie.
Mój problem to tylko ten jebany autopilot, kiedy przestaje świadomie myśleć. Układ nagrody domagający się większej radości od czegoś innego niż praca, która sama w sobie jest przyjemna. I zawsze zrobię wszystko na ostatnią chwilę nie tak dobrze, jak bym chciał. Po prostu nie kontroluję tego, kiedy nieświadomie "odpływam" i przechodzę do rzeczy dających większy i szybszy, lecz krótkotrwały zastrzyk szczęścia, zamiast tych długoterminowo ważnych dających większe szczęście. Może po prostu muszę zaakceptować ten fakt i pogodzić się, nie wiem. I teraz widzę, że moim problemem może nie jest zły nawyk, ale sam fakt odpływania w nieświadomość, bo nie umiem tego kontrolować.
A propos zapisywania. Często bywa tak, że leżą te kartki zapomniane i tyle. Wydaje mi się, że ważne jest aby się bardzo dobrze zastanowić nad tym co chcemy postanowić. Czytając to wpadłem nawet na jeden realny pomysł. Jestem ciekaw co z tego będzie.
Jak jest się świadomym to można pisać i dużo i mało. Ważne jest właśnie wyobrażenie przyszłości i siebie w niej. Takie czyste.
Możesz wtedy napisać na ścianie nad łóżkiem to w co wierzysz. I nie będzie ci to przeszkadzać. Bo to nie ma przypominać tylko dodawać siły.
http://blackoleander.blogspot.com/
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/6/61125eed-c72d-4e5a-a46f-3c51c2ada7b6/chem.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250621%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250621T081602Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=fcbfbdae4d0071d6d97d71c4a16cb9942dc73a3c20593699a0779a1446b06032)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/wkbezdech.png)
Medyczna marihuana kontra bezdech senny
Według danych opublikowanych przez badaczy z Minnesota Office of Cannabis Management, 40 proc. pacjentów z obturacyjnym bezdechem sennym (OSA) uczestniczących w stanowym programie medycznej marihuany doświadczyło znaczącej i trwałej poprawy jakości snu po rozpoczęciu terapii konopiami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kokoalfabet.jpg)
policjanci zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy ukrytej w naczepie ciężarówki
Policjanci z Wałcza przejęli ponad 100 kilogramów narkotyków. Nielegalny towar przemycany był w ładunku, w którym były części samochodowe. W związku ze sprawą zatrzymane zostały dwie osoby. Są już po zarzutach i może grozić im nawet 20 lat pozbawienia wolności.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/marijuanabasic_0.jpg)
Medyczna marihuana. Przerwa tolerancyjna – prosty sposób, by konopie znów działały lepiej
Choć powszechnie uważa się, że jeśli dawka przestaje działać, należy ją zwiększyć – nie zawsze jest to właściwe podejście. U niektórych osób większa dawka działa wręcz odwrotnie, ponieważ ich organizm rozwinął zbyt wysoką tolerancję. Zwiększanie dawki może osłabić działanie terapeutyczne i zwiększyć koszty leczenia. Przerwa tolerancyjna (tzw. tolerance break) oraz zmniejszenie dawek po jej zakończeniu może zwiększyć korzyści terapeutyczne i obniżyć potrzebne ilości konopi nawet o 60%.