Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
Gdy ja i moi najblizsi znajomi mielismy 15, 15, 17 lat prowadzilismy szalone zycie. Dostawalismy od rodzicow duzo kasy. Co tydzien rozkminialismy imprezy w modnych warszawskich klubach, domowki, marihuanowe ciagi, mielismy setki znajomych. Nigdy sie specjalnie nie buntowalismy, uczylismy sie srednio-dobrze, a jedyne kontakty ze swiatem przestepczym ograniczaly sie na ustawce z dilem. Wszystkim nam sie powiodlo, zdalismy dobrze mature, podostawalismy sie na studia takie jak chcielismy, takze wymagajace kierunki inzynierskie.
Mialem tez kiedys dobrego kumpla ktorego znalem od podstawowki. Roznilismy sie troche od siebie. Wydawalo mi sie, ze jego zycie jest monotonne i malo urozmaicone, kumpel cale dnie przesiadywal na osiedlu bakajac i pijac z ziomami z podworka. Mimo to szlo mu w szkole i nienajgorzej, wyrabial sie z wszystkim.
Kumpel popelnil jeden wielki blad, wzial fete.
Zaczal mizerniec w oczach, nie zdal do nastepnej klasy, coraz rzadziej sie z nim spotykalem.
Ostatni raz spotkalem sie z nim, jak przyszedl do mnie pozyczyc 40 zlotych (suma pieniedzy mowi sama za siebie).
Z tego co wiem, nie skonczyl liceum.
Byc moze byl glupi, ale jestem pewien, ze za stan rzeczy odpowiedzialna jest glownie amfetamina. Ja poprostu widzialem ten kontrast miedzy spidziarzem a zwyklym ziomem co jaral blanty i pil piwo.
titanic pisze: .... To właśnie przez trawe spier***** sobie całe zycie....
....
wszystko jest dla ludzi, a nie dla debili co palą codziennie, żeby tylko się najebać, to ma umilać chwile i spotkania a nie być ich głównym tematem, trzeba znać umiar, jak zaczniesz pić wóde codziennie to skończysz na dnie, tak samo jest ze wszystkim, czy to amfa, trawa, czekolada czy pyszniutka goloneczka
Strzała
ja teraz nie bralam ok. 3 miechow.....i dzis zajebalam...i jest zajebiscie
ja sadze ze wszystko jest dla ludzi tylko ze z UMIAREM!!!!!
...
ludzie kurwa opanujcie sie, nic dziwnego że potem macie deprechy, prychozy, schizofrenie i inny szajs
lubie fetke ale nie biere jej codziennie, moze raz na pare tygodni, miesięcy i wszytko ok, a najlepiej to co tydzien zmieniac substancje ...
co do eeg mózgu to każdy środek psychoaktywny wpływa na nie, thc, amph czy dxm
Jean Cocteau
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/globalimage.png)
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/sekwojapark.jpg)
Tysiące nielegalnych roślin konopi indyjskich usunięte z popularnego parku narodowego
W mediach pojawiła się niedawno informacja o likwidacji gigantycznej, nielegalnej plantacji marihuany w sercu Parku Narodowego Sekwoi. Dla wielu to kolejny „dowód” na szkodliwość konopi. Ale dla nas [społeczności FaktyKonopne.pl], ta historia jest czymś zupełnie innym. To potężny dowód na to, jak destrukcyjny jest czarny rynek i dlaczego tak bardzo potrzebujemy świadomej, legalnej i w pełni regulowanej branży.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/takeshi_niinami.jpg)
Prezes giganta zamieszany w narkotykową aferę. Myślał, że to legalne
Takeshi Niinami — prezes koncernu Suntory Holdings, słynącego z produkcji napojów alkoholowych, m.in. whisky — zrezygnował 1 września ze swojego stanowiska. Ten jeden z najbardziej znanych japońskich liderów biznesu podjął taką decyzję po tym, jak policja wszczęła związane z nim śledztwo w sprawie narkotyków — informuje Agencja Reutera.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/dopalamy.jpg)
Rozpędza się nowa epidemia. Gwałtownie rośnie liczba zatruć
W 2024 r. liczba zatruć dopalaczami wzrosła aż o 40 proc. w porównaniu z rokiem 2023 – alarmuje GIS. Po niebezpieczne substancje coraz częściej sięgają także dzieci.