Życie to najlepszy narkotyk...
rano zostalem przywitany piwem na ktore nie moglem spojrzec zwymiotwalem
bardziej "swiadome" upijanie zaczelo sie wraz z wąchaniem kleju 13-14lat jak mialem i trwa w sumie do dzis
pachwina otwarta
cpanie jak tlen
pierwsza mysl
i pierwszy krok
chwiejne schody
stoję poluje na jelenia
dawno uciekly ostatnie marzenia
Der Reichsspritzenmeister
było na jakiejś wsi daleko od mojego miejsca zamieszkania, mój brat cioteczny który mieszkał w tamtej okolicy miał kolegów, podczas wesela wyszliśmy z bratem i poczęstowali mnie wódką
nie pamiętam ile wypiłem, ale wróciliśmy po 2 godzinach najebani, na szczęście moi rodzice też nie byli lepsi i wszystko skończyło się bardzo dobrze xD
Pierwsze piwo - pierwsza klasa podstawówki - postanowiliśmy z kolega sobie machnąc. Mamy 5zł i szukamy żula - "kup kasztelańskie, reszta Twoja". No i kupił. Poszlismy pić do piwnicy, mieliśmy mega stracha, piliśmy szybko, aż chciało się rzygać. Każdy szmer, wywoływał ogromny strach. Nigdy tego nie zapomne.
Drugie piwo, było podobne, tym razem wzieliśmy ze sobą jeszcze jednego kolegę. Piliśmy tym razem po całym na głowę... za śmietnikiem. Było ciemno, więc aż takiego strachu nie było.
W 2 klasie podstawówki po własnej komunii pierwszy raz się najebałem, do porzygu. Gdy goście się rozchodzili, zabrałem butelkę wina ze stołu, wypiłem dość sporo, kilku kolegów złapało łyka, było mi niedobrze, wróciłem do domu i bełt... Na szczęscie wmówiłem rodzicom, że tylko z kieliszka się napiłem, uwierzyli :)
Pod koniec podstawówki, piwo to był dla mnie standard, miałem kilku żuli którzy chętnie mi kupowali. Uchodziłem za kozaka wśród znajomych, często sobie popijałem gdy graliśmy w piłkę (butelka przy słupku od bramki), wszyscy bali się spróbować, a ja twardo piłem. Do wódki nigdy mnie nie ciągnęlo, pierwsze przygody z nią dopiero w gimnazjum.
Jakaś smakowa bodaj warka i raz karpackie z kimś na pół.
Wraz z 3 klasą rozpił się cały rocznik. Od października już w miarę regularne imprezy najczęściej w lesie za kościołem z waleniem wódy w centrum.
Na wiosnę wkręciłem się w nowe towarzystwo z innej dzielnicy to działo się sporo: działki, grille, domówki ale najczęściej standardowo nabycie zaopatrzenia w którejś żabce i wycieczka do lasu na urządzoną miejscówkę.
Było trochę słabych akcji ale nauczyłem się w końcu pić. Zgona zaliczyć raz zaliczyłem.
Za to pierwszy raz upiłem się porządnie w wieku 15 lat, na Sylwestrze u starszego kolegi. Leciał wtedy "Pan Tadeusz" (wódka, nie audiobook xD ) popijany Sprite'em. Jako, że nie znałem jeszcze właściwości wódki, piłem lufę za lufą w dość niezłym tempie, cały czas mając w myślach słowa mojego ojca, który kiedyś, skacowany w strasznym stopniu, powiedział mi: "synu, nigdy nie pij wódki". alkohol powoli mi wchodził (musieliśmy wcześniej zjeść coś obfitego, bo działo się to dosyć wolno) i wpadłem na pomysł, że pójdę pod prysznic. Nie wiem, czemu.
Dopiero pod prysznicem poczułem całą moc przezroczystego trunku. Przestałem mieć pojęcie, co się dookoła dzieje, straciłem kompletnie orientację w czymkolwiek, nie mogłem złożyć składnej myśli, nie mówiąc już o wypowiedzeniu jej. Tutaj moja pamięć się urywa, ale przez jakiś czas potem jeszcze funkcjonowałem, gdyż udało mi się skończyć prysznic i jakoś trafić do łóżka...
A latem tamtego roku napierdoliłem się na campingu najgorzej w życiu, ale to już inna historia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/dopalamy.jpg)
Powracająca moda na dopalacze. RPD apeluje o sprawną interwencję
W sprawie edukacji dzieci i młodzieży na temat substancji psychoaktywnych zwróciła się Rzeczniczka Praw Dziecka do Ministry Edukacji. – Z rosnącym niepokojem odnotowuję kolejne doniesienia medialne alarmujące o powracającej wśród dzieci i młodzieży modzie na dopalacze. Prawdopodobnie szeroka dostępność tych nielegalnych substancji – sprzedawanych m.in. poprzez Internet – oraz ich relatywnie niska cena sprawiają, że środki zastępcze oraz nowe substancje psychoaktywne zyskują coraz większą popularność, także wśród młodych ludzi – wskazała Monika Horna-Cieślak w piśmie do MEN z 2 czerwca.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/vape.jpg)
Ekspertka: nikotyna ma większy potencjał uzależnieniowy niż heroina
Nikotyna ma bardzo duży potencjał uzależnieniowy, jest on nawet większy niż w przypadku heroiny - powiedziała PAP prof. Dominika Dudek, psychiatra. Dodała, że jej używanie ma niekorzystne skutki zdrowotne. Wskazała też, że nikotyna działa silnie na układ nagrody powodując wydzielanie się dopaminy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/wkbezdech.png)
Medyczna marihuana kontra bezdech senny
Według danych opublikowanych przez badaczy z Minnesota Office of Cannabis Management, 40 proc. pacjentów z obturacyjnym bezdechem sennym (OSA) uczestniczących w stanowym programie medycznej marihuany doświadczyło znaczącej i trwałej poprawy jakości snu po rozpoczęciu terapii konopiami.