oh everywhere,
she comes in colors
oh everywhere,
she comes in colors
I tak, jeżeli podkład jest dobrze dobrany nie widać go na twarzy, jak mówi magiczka. Ale wiąże się to też z ceną często... Moja twarz jest na tyle specyficzna niestety ,że od razu widzę różnicę jak nałożę puder za 30/70/200zł. Miałam raz szczęście dostać w prezencie Diorskin teint fraicheur effet peau nue i jestem skłonna powiedzieć, że za dobre rzeczy na prawdę warto więcej zapłacić. Nie dość że wydajny, jak rano się pomaluję - do końca dnia mam spokój. Niepotrzebne poprawki, brak efektu maski na twarzy, wszystko bardzo delikatnie.
Jak czasem zaszaleję to szarpnę się na Astora - Perfect Stay z tlenem. Ewentualnie podkradam matce.
A na codzień Maybelline dream satin w połączeniu z dobrym transparentnym daję radę na twarzy skłonnej do syfów i świecenia się.
Też widzę ogromną różnicę między kosmetykami z niskiej, średniej i wysokiej półki cenowej. Te drogeryjne po 30 zł są w 99% do dupy. Aczkolwiek ze swojego podkładu jestem zadowolona, mimo, że drogi nie jest.
oh everywhere,
she comes in colors
I wargi mi spierzchły od suszy
w duszy.
47828580/missiv@protonmail.com - napisz mi coś miłego
magicznamagiczka pisze:ls: no jestem w opór, większość moich znajomych myśli, że się nie maluję. Laski z pracy pytają jak to robię, że mam taką ładną cerę bez pudrowania, więc tynk aż ścieka. Panowie, strasznie naiwne pizdeczki z was. Jak widzicie ładną dziewczynę i myślicie, że nie ma make-upu, to tylko tak myślicie. Ma, tyle, że tak zrobiony, żeby go nie było widać.
Też widzę ogromną różnicę między kosmetykami z niskiej, średniej i wysokiej półki cenowej. Te drogeryjne po 30 zł są w 99% do dupy. Aczkolwiek ze swojego podkładu jestem zadowolona, mimo, że drogi nie jest.
Ja uwielbiam malować oczy cieniami, a jak maluje się oczy cieniami to potrzeba chociaż trochę delikatnego podkładu, żeby wyrównać koloryt skóry. Kupiłam ostatnio taki okazyjnie, niestety nie pamiętam nazwy firmy, ale jest bardzo lekki, delikatnie kryjący i nie obciąża, ani nie wysusza skóry. także dla mnie perfekto.
W ogóle kocham malować siebie, kogoś, ogólnie makijaż. Ale nie mam też problemu z tym, żeby wyjść z domu niepomalowana.
I wargi mi spierzchły od suszy
w duszy.
47828580/missiv@protonmail.com - napisz mi coś miłego
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/4/42d0a751-da71-4836-bbc1-0efaef36b651/lopatka-lego.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250817%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250817T231302Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=f9583c54d19a77c28047551544219c131790f06ec670d1eb6fe20ce721f74c7c)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/betel-c0faedab2ce4409c9a96a39b09b1561b.jpg)
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat
Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/dhh.jpg)
Bransoletka, która chroni przed „pigułką gwałtu”. Wynik w kilka sekund
Naukowcy z Portugalii i Hiszpanii opracowali papierową bransoletkę wyposażoną w miniaturowy czujnik, który w ciągu kilku sekund potrafi wykryć w napoju najczęściej stosowane substancje odurzające, m.in. GHB, skopolaminę, ketaminę czy metamfetaminę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.