1 tydz- zerowa tolerka, 2 buchy mnie upierdalają.
2 tydz. palę 2 razy więcej,
3 tydz, to samo,
4 tydz ciężko mi w ogóle się przepalić mogę pochłaniać wielkie ilości.
Tu zalecam przerwę dla osłabienia tolerki.
Ja bym zrobił 1:20 maczankę. (Czy tam 1,5:30 jak tam masz)
Życie to najlepszy narkotyk...
Możliwe że po prostu mam jakiś chujowy sort fubanici.
Kolega relacjonował, że znalazł się w komputerowym świcie. Gdzie wszystko było nierealne.
Ja za pierwszym razem czułem bardzo silny relaks. Gdy jednak ściągnąłem drugiego dużego bucha.
To działanie narkotyku było naprawdę silne. Pojawił się efekt sceny teatralnej. Byłem obserwatorem, a obrazy przepływały przed moim oczami. Miałem problem z komunikacją. Niektóre rzeczy wywoływały nieracjonalny lęk. Przychodziły mi do głowy dziwne pomysły, które gdy próbowałem zrealizować się nie udawały.
Gra w zgadnij kim jestem w takim stanie była przzabwana. Chociaż występowały problemy z pamięcią i zdarzało się, że zadawaliśmy sobie po kilka razy te same pytania.
Innym razem zrobiłem miks z dużą ilością alkoholu + 1 buch wyżej wspomnianej mieszanki. AB-PINACA zdecydowanie wyszła na pierwszy plan w tym połączeniu. Stan psychiczny był bardzo mocny. Moje ciało jednak źle zarefowało - czułem delikatne mdłości, wszechobecne zimno i dostałem mocnych drgawek.
Czułem się przez to jak człowiek z parkinsonem lub padaczką. Chociaż wiedziałem, że efekt ten minie wraz z działaniem substancji było to dosyć przerażające.
Kolega raportował, że AB-PINACA wywołuje u niego tachykardię.
Działanie narkotyku raczej w stronę silnej dysocjacji z nutką psychodelii niż relaksu. Jeśli ktoś szuka substytutu marihuany to na pewno nie tędy droga. Co nie zmienia faktu, że dla niektórych osób substancja na pewno będzie bardzo ciekawa. Taki kannabinoidowy Acodin.
Krzychu1204 pisze:Jakie proporcje maczany miałeś? Zaskoczyłeś mnie tymi "efektami specjalnymi" bo przeglądając cały temat o AB-PINACA jesteś chyba pierwszą osobą która sie na to żali. Może jakieś lipnie źródło lub łączone z czyms?Naszual pisze:Cóż, obecnie palę sobie worek tego. I stwierdzam, że to najmniej przyjemne jaranie, jakie miałem okazję palić przez ostatnie parę miesięcy, a trochę tego było (łącznie 10). Efektem jest niezłe euforyczne wejście, po którym następuje jedno z dwóch: ciężka zamuła bądź przepalenie. Można go dokonać nawet zwyczajnie dopalając. Efekty specjalne rodzaju napierdalającego serca, drętwienia i dziwnych skurczów oraz szalejącego błędnika to nie jest coś, czego oczekuję od dobrego kannabinoidu.
"Dawaj bucha, bo jeszcze padaczki nie dostałem."
Marlboro_Red pisze:@UP Jak spalisz naprawdę mało to robi się przyjemnie.
Gdy jest głośno wokół mnie jest ok, natomiast gdy jest cicho, faza zaczyna 'wracać'.
Aktualnie nie paliłem od 25h i od 15 min czuje się jakbym spalił jedną lufę.
Gdy przejdzie to napisze.
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Gdańsk: Chciał sprzedać policjantom narkotyki w promocyjnej cenie
- Czego potrzebujecie? - usłyszeli policjanci w cywilu od 38-latka na jednym z gdańskich parkingów. A potem padła oferta zakupu w promocyjnej cenie marihuany i amfetaminy.
Ks. Krystian na celowniku służb. Była już pigułka gwałtu, koka dla ubogich i śmierć znajomego
Nowe informacje w sprawie księdza Krystiana K. z Sosnowca oskarżonego o posiadanie narkotyków i nieumyślne spowodowanie śmierci 21-latka. W minioną niedzielę (12 października) duchowny został wylegitymowany przez patrol policji w Katowicach. Miał przy sobie podejrzaną substancję. Śledczy badają, czy nie jest ona zakazana. Jakub Jagoda, zastępca prokuratura rejonowego Katowice Północ, poinformował "Fakt" o okolicznościach sprawy księdza Krystiana.
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej
Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.
