Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
ODPOWIEDZ
Posty: 27 • Strona 3 z 3
  • 14 / 1 / 0
Ja od siebie dodam z autopsji, ze jak faza po jakims psychodeliku zaczynam czuc, ze mnie przerasta (generalnie na jakies imprezie) zarzucam jakiegos symulanta z rc(tu zazwyczaj 3mmc :'( ) albo MDMA i faza zostaje pozbawiona mrocznej strony ;]
No i pale duzo mr co mnie bardzo uspokaja, ale to moze dlatego, ze pale jej ogolem bardzo duzo i generalnie nie wywoluje u mnie stanow lekowych czy paranoji.
  • 1472 / 26 / 0
jarekjurek pisze:
a co jest mocniejsze: mj, alkohol czy amfetamina?
Każda substancja nalezy do inne grupy

ale alko przykrywa faze MJ ,a feta przykrywa fazę alko
  • 161 / / 0
mj nie jest silnym psychodelikiem. Zwykle. Miałam kilka psychodelicznych faz, z silnymi CEV (fraktale), wyrażnymi OEV (niefraktalne), bardzo wyraźnymi halucynacjami dzwiękowymi (np. słyszałam muzykę) włącznie. W sferze samej psychiki nie działa tak silnie jak psychodeliki, choć potrafi "wejść na banię". Jest potencjał mocno psychodelicznego tripa, ale zdecydowanie nie u każdego.

Uporzedzajac, to było dawno temu w czasach, gdy nie było na rynku syntetycznych kannabinoidów. To nie były maczanki.

Grzybów niestety nie miałam okazji spróbować.

SD była nie do porównania z niczym innym. Przy średniej mocy ekstrakcie uchylały się jakieś drzwiczki do niepojętych obszarów (pod)świadomości. Przy silnym ekstrakcie i odpowiednim s&s drzwi otwierały się na oścież, psychonauta zupełnie odpływał by doświadczyć jakiejś wizji (czesto pogmatwanej). Kosmiczny trip - dobrze ktoś to ujął.

LSA tak przy okazji, bo również naturalne. Przy większych dawkach: Wizualnych efektów u mnie brak, jedynie efekt rozszerzonych źrenic. Lekkie wyostrzenie dzwięku. Wyraźny (momentami przyjemny) body high i mocne wejście na psychikę. Ryzyko bad tripów, przynajmniej u mnie, wysokie (choć przynam się bez bicia, że to raczej była wina złego s&s).

Yopo (Anadenanthera peregrina) - ta roślinka już chyba zniknęła zupełnie, w sensie nie można jej dostać. Zawierała DMT, bufoteninę i 5-MeO-DMT. Głownie to drugie, niestety. Trudno było przyżądzić to w taki sposób, by zadziałało (bez MAOI). Głóowny efekt jaki udało się uzyskać to lekkie fraktalne CEV, OEV, mdłości, ból brzucha i wrażenie jakby człowiek miał zaraz dostać grypy :)
THE EDGE, there is no honest way to explain it because the only people who really know where it is are the ones who have gone over.
  • 180 / / 0
Przyznam szczerze, ze marihuana to narazie jedyne czego probowalem. I przez 2 lata palenia ani razu nie poczułem żadnej paranoi, żadnych złych wkrętów, nic. Zawsze humorek mi dopisywał, ciekawe rozkminy etc. Tu pytanie- chcialbym niedlugo spróbować LSD, szałwi, albo innego silnego psychodelika. Czy w porównaniu z ( jak dla mnie) leciutką fazą po zielu, taka szałwia czy kwa nie będzie zbyt dużym , nazwijmy to "pierdolnięciem" ?
  • 279 / 2 / 0
Będą pierdolnięciem o wiele większym jak zielsko. Pytanie lekko z dupy. W każdym razie pamiętaj, by wziąć dawkę polecaną jako dobrą na pierwszy raz, nie kozaczyć, a będzie sympatycznie ;)
  • 161 / / 0
I lepiej zadbaj o set&setting, chyba że chcesz miec bad tripa.
THE EDGE, there is no honest way to explain it because the only people who really know where it is are the ones who have gone over.
  • 42 / / 0
Po grzybach często czuję że to faza mną kieruje, a nie ja fazą. Po trawie tego nie mam. Dlatego z większym respektem podchodzę do grzybienia. Dobre s&s przede wszystkim.
ODPOWIEDZ
Posty: 27 • Strona 3 z 3
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA

Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.

[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity

Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.