Więcej informacji: GHB w Narkopedii [H]yperreala. GBL w Narkopedii [H]yperreala
Otóż, jak się mówi, długie ciągi na GBL potrafią w pewien sposób rozregulować gospodarkę dopaminową. Nie znam się na tym i nie wiem, na czym polega istota tego problemu, aczkolwiek widzę w niej źródło moich problemów wynikających z bycia właśnie w ciągu.
Do rzeczy. Ciąg powoduje u mnie szereg niekorzystnych efektów związanych, jak sądzę, ze wspomnianą deregulacją gospodarki dopaminowej. Mianowicie chodzi mi o brak chęci do działania bez polewki. Tutaj niestety sprawa nie jest taka jasna, gdyż wszystko zależy od dawki, czyli właściwie stężenia GHB w organizmie. Otóż polanie odpowiedniej dawki i trzymanie stężenia na odpowiednim poziomie niweluje efekt "lenia". Jeśli nie poleję - nie mam absolutnie chęci do działania. Jeśli poleję odpowiednią dawkę - chęć przychodzi, ale ciężko ją utrzymać, więc leję więcej, a to z kolei w konsekwencji prowadzi do obrotu spraw o 180* i docelowo pójścia w kimę (efekt sedacyjny zaczyna przeważać).
O ile mi wiadomo, bycie w ciągu prowadzi do zwiększenia liczby receptorów dopaminowych, ponieważ mózg uczy się, że poziom stężenia agonisty tychże receptorów jest utrzymywany na wysokim poziomie. Prowadzi to do sytuacji, gdzie w przypadku obniżenia poziomu stężenia agonisty (braku polewki), receptory w dużej ilości pozostają "puste", nic się do nich nie wiąże. Z tego powodu odczuwamy niedobór dopaminy (?) ergo brak motywacji.
Głównie interesuje mnie to, jak zniwelować efekt "lenia" podczas redukcji dawek, a docelowo całkowitego odstawienia. Wiadomo, że można się przemęczyć, ale po co, jeśli gdzieś istnieje rozwiązanie problemu?
Nie wiem, czy przyjmowanie substancji typu L-dopa, czy innych substancji opisywanych w tym wątku (http://talk.hyperreal.info/wierzbiec-ci ... 35739.html) będzie miało sens, tzn. czy sprawi, że "leń" zniknie na rzecz normalnego funkcjonowania i w miarę "naturalnego" poziomu dopaminy w organizmie podczas redukcji dawek lub odstawiania.
Stawianie diagnoz pt. "brakuje mi dopaminy" jest trochę na wyrost, ale jak jesteś przekonany, że w istocie tak jest, to próbuj klasycznych sposobów, ale raczej w stanie trzeźwości. Naprawdę nie chcesz podbijać sobie dopaminy w trakcie odstawiania bo wtedy żadna stymulacja nie jest wskazana.
WaWe pisze:Głównie interesuje mnie to, jak zniwelować efekt "lenia" podczas redukcji dawek, a docelowo całkowitego odstawienia. Wiadomo, że można się przemęczyć, ale po co, jeśli gdzieś istnieje rozwiązanie problemu?
1. Ćpać inne dopaminergiki. No ale jak je z kolei zaczniesz odstwiać to problem znowu się pojawi.
2. Antydepresanty. Niektóre mają działanie zwiększajace motywację ale nie u wszystkich. Do tego niepożadane skutki uboczne typu bezsenność.
3. Najlepsze naturalne sposoby zwiększania poziomu dopaminy to seks i ciężki wysiłek fizyczny.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11958969
scalono
F.
Nie moge edytować posta a chciałem zapisać jeszcze własne spostrzeżenie dotyczące motywacji po gbl
Wiec jak wiadomo GBL/GHB zwiększa przede wszystkim Gaba-B i dopamine
Same gaba-b zmniejsza nadpobudliwość neuronów a co za tym idzie wycisza leki/strach , wiec dając przykład boisz się podejść do laski i zagadać dzięki gaba-b masz sprawę ułatwioną dodatkowo jeszcze jest zwiększona dopamina a co za tym idzie "MOTYWACJA" wiec jakby nie patrzeć jesteś 2x odważniejszy by podejść do tej laski i faktycznie zagadać
U mnie to uzaleznienie od 3mmc bardzo demotywuje. Tak juz jest, im bardziej sie przyzwyczaisz do przyjemnosci, tym bardziej zwieksza sie tendencja do unikania mniej przyjemnych rzeczy. Cpajac dobre narkotyki, przesuwamy granice.
spiewaq pisze:Cpajac dobre narkotyki, przesuwamy granice.
Przekraczając pewne dawkowanie motywacja jest mocno podwyższona, lecz efektywność tej pracy spada. Co z tego, że chce mi się coś zrobić, jak pozostaje to w sferze planów tylko.
Podstawa motywacji czlowieka jest dazenie do przyjemnosci. Jak robisz sobie dobrze narkotykiem (albo w inny, latwy sposob) to wiadomo, ze wymagajace wysilku rzeczy beda cie wkurwiac.
Lekarstwem na przyspieszenie powrotu do normalnosci jest chyba tylko zmusic sie do tych wkurwiajacych rzeczy, ''na kaca dobra praca''...
Dobra, przepraszam za te malo uzyteczne informacje, moze ktos bedzie mial jakis dobry pomysl, jak farmakologicznie podbic motywacje, sam jestem ciekaw.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mozgnastolatka.png)
THC i rozwój mózgu nastolatków – co pokazują najnowsze badania?
Używanie marihuany może prowadzić do ścieńczenia kory mózgowej u nastolatków – wynika z najnowszego badania prowadzonego przez Gracielę Piñeyro i Tomáša Pausa, naukowców z CHU Sainte-Justine oraz profesorów Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Montrealu. Współpraca dwóch laboratoriów badawczych, korzystających z uzupełniających się podejść, wykazała, że THC – czyli tetrahydrokannabinol, substancja aktywna w konopiach – powoduje kurczenie się arborescencji dendrytycznej, czyli „sieci anten” neuronów, które odgrywają kluczową rolę w komunikacji między nimi. Skutkuje to zanikiem (atrofią) pewnych obszarów kory mózgowej – co jest szczególnie niepokojące w wieku, w którym mózg się rozwija.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/zrzut_ekranu_z_2025-06-12_18-39-02.png)
Cudowne "koktajle" i narkotyki. Nieznane oblicze złotej ery Hollywood
Narkotyki, używki i magiczne koktajle, które miały utrzymać największe gwiazdy ekranu w dobrej kondycji, zdolne pracować na planie przez trzy doby bez przerwy, były w Hollywood na porządku dziennym...
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nzpsychedelicshroomz.jpg)
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki
Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.