Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 434 • Strona 4 z 44
  • 528 / 21 / 0
Nieprzeczytany post autor: codeine »
A ja jestem ćpunem i dobrze mi z tym. Jebać nie-ćpunów :D

Haha.
Uwaga! Użytkownik codeine nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 18 / / 0
Nieprzeczytany post autor: TGN »
Jak ktoś ćpa w cholere cokolwiek a wypełnia swoje obowiązki w 100% to nie jest ćpunem. Np. jest przykładnym ojcem, mężem, studentem, synem czy córką. A jak ktoś chociażby sporadycznie jara, ale się nie wywiązuje, to jest cpunem-pierdołą. Byłem kiedyś pierdołą...Jak ktoś bierze cokolwiek, ale nie robi nic ciekawego poza tym i ćpanie jest dla niego wszystkim to też jest dla mnie zwykłą pierdołą...
  • 189 / 9 / 0
Nieprzeczytany post autor: jst »
TGN pisze:
A jak ktoś chociażby sporadycznie jara, ale się nie wywiązuje, to jest cpunem-pierdołą.
Ciekawa teoria :-)
Uwaga! Użytkownik jst nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 60 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Radar »
Ja pozwole sie nie zgodzic z jst na temat tej ideologii. Przeciez nie wszyscy cpaja bo musza, bo sa uzaleznieni. Wiadomo ze w koncu przychodzi ten okres kiedy nie mozna dac rady na 'trzezwo', ale wg. mnie wlasnie wtedy mozna kogos nazwac cpunem (narkomanem). Ja jestem typem osoby, ktora dorabia sobie swoja wlasna ideologie do tego co robie. Nie jestem zly jak ktos nazwie mnie cpunem, ale sam wiem ze siegalem po niektore dragi tylko w celu ich poznania, spojrzenia inaczej na swiat, dostrzezenia tego, co inne osoby (nie majace stycznosci z narkotykami) dostrzec nie potrafia i wiem ze to mi sie udalo. Teraz, gdy malo jest ogolnie dostepnych, popularnych srodkow oduzajacych z ktorymi nie mialem do czynienia, wiem ze gdy po nie siegam nie do konca poprawne jest moje zalozenie, ale nie przejmuje sie tym i robie to co mam zrobic. Przeciez kazdy potrafi (a raczej powinien potrafic) znac siebie na tyle dobrze zeby wiedziec co moze go wciagnac, co moze mu zaszkodzic, albo co moze go zniszczyc. Wiadomo, life's brutal i nie kazdemu sie to udaje, ale to juz osobista sprawa i jedyne co przychodzi mi do glowy w takich wypadkach, gdy bezradnosc i nalog bierze gore nad calym zyciem i otaczajacym swiatem jest gest ktory mozna okreslic jako wspolczucie.
Back inna' town
  • 44 / / 0
Nieprzeczytany post autor: KOPYTO »
tak jak z normalnymi ludzmi jedni mysla ze sa lepsi od innych, tak samo tutaj z narkomanami.
Hahaha, gowno innych obchodza wasze ideologie - cpacie; jestescie cpunami.
Uwaga! Użytkownik KOPYTO nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 96 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Sundazed »
KOPYTO pisze:
tak jak z normalnymi ludzmi jedni mysla ze sa lepsi od innych, tak samo tutaj z narkomanami.
Hahaha, gowno innych obchodza wasze ideologie - cpacie; jestescie cpunami.
Jeśli przez "ćpanie" rozumieć każdy kontakt z substancją psychoaktywną, to ok. Tylko że wtedy wszyscy, którzy piją z rana kawę, sporadycznie lampkę wina czy browarek lub nie pogardzą czekoladą od czasu do czasu są ćpunami. O palących fajki nie wspomnę...

W moim odczuciu taka definicja jest zbyt szeroka (niemal każdy jest ćpunem) i przez to niepraktyczna. Dla mnie ćpanie to pewien level, poziom zaawansowania w przyjmowaniu substancji psychoaktywnych. Zaczyna się wtedy, kiedy używanie staje się niemal codzienną praktyką i podchodzi pod uzależnienie. Często przekłada się to na inne aktywności. Np zauważyłem, że moje ćpanie istotnie wpłynęło na preferencje muzyczne. Zacząłem słuchać przeważnie muzyki tworzonej "pod wpływem" lub dziwnej, niezwyczajnej, pokręconej, wręcz nabrałem awersji do "normalnej" (zwrotka-refren), melodyjnej muzy (z wyjątkiem nielicznych rockowych i metalowych kapel). Podobnie jest z filmami, literaturą (chociaż tu chyba większy wpływ wywarło długie obcowanie z sci-fi i fantasy, głównie P.K. Dick) - nie muszą bezpośrednio dotyczyć dragów, ale muszą posiadać element "odrealnienia".
Takich sfer życia "odmienionych" ćpaniem może być więcej... U mnie dochodzi jeszcze stosunek do niećpającej części społeczeństwa. Gdy wchodzę z nią w kontakt, nie raz mam wrażenie, że jestem turystą w jakimś dziwnym, egzotycznym miejscu. Cele, wartości i problemy tych ludzi, chociaż często pozornie zbieżne z moimi, są zarazem odległe o lata świetlne. Z kolei pewne trywialne w ich mniemaniu czynności dla mnie stają się nowymi, fascynującymi doznaniami. Nawet jeśli powtarzałem je setki razy...

A może to kwestia posiadanej wrażliwości i wyobraźni, a dragi pełnią tylko rolę katalizatora? Sam nie wiem...
Uwaga! Użytkownik Sundazed nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 84 / / 0
Nieprzeczytany post autor: katul »
mysle, ze kazdy czlowiek zaczyna cpac z jakiegos powodu, czasem z wielu powodow. dla mnie cpun to osoba, ktora stracila juz sens cpania a mimo to dalej cpa, dla ktorej narkotyk przestal byc narzedziem a stal sie celem.
Uwaga! Użytkownik katul nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 803 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: yam'teoretyk »
katul pisze:
mysle, ze kazdy czlowiek zaczyna cpac z jakiegos powodu, czasem z wielu powodow. dla mnie cpun to osoba, ktora stracila juz sens cpania a mimo to dalej cpa, dla ktorej narkotyk przestal byc narzedziem a stal sie celem.
nie rozumiem...
A jak nazwac nie cpuna czy moze na mniejszym levelu? Bierzesz to pod uwage? Jesli ktos uzywa alkoholu jest alkoholikiem?
czy ty sie z ta definicja identyfikujesz? :rolleyes:
  • 60 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Radar »
KOPYTO pisze:
Hahaha, gowno innych obchodza wasze ideologie - cpacie; jestescie cpunami.
Zapomniales napisac o sobie, bo skoro wchodzisz na forum dla jak to okreslasz 'cpunow' to musialo byc cos co Cie tu przyciaglo i napewno nie byla to kawa 'INKA' ]
tak jak z normalnymi ludzmi jedni mysla ze sa lepsi od innych, tak samo tutaj z narkomanami.
[/quote]

Jezeli wg. Ciebie tutaj ludzia sa nienormalni to po co z nimi dyskutujesz??
Back inna' town
  • 352 / 97 / 0
Nieprzeczytany post autor: TenTyp »
Ostatnio przebywałem na bajzlu, poznałem spunow na maxa, ludzi co wyczyscili starym mieszkania do zera, naprawde do zera. Posprzedawali wszystko co mozliwe. Ludzie co ładują po 10 centów na raz. Jezeli jaracz to cpun, to oni to są arcycpuny. Zastanawiam sie od rana jaki jest poodział wsrod cpunow. Na pewno cpun cpunowi nie rowny. Teraz trudno mi scharakteryzowac cpaka.
Zwierzęta i ludzie może nie są podobni
Ale w jednej sprawie są na pewno zgodni
Że trzeba mieć miejsce w którym można się rozjebać
Ostro zabalować a później wszystko sprzedać
ODPOWIEDZ
Posty: 434 • Strona 4 z 44
Newsy
[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.

[img]
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki

Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.

[img]
Jak służby rozbiły kokainowy szlak z Kostaryki do Europy?

Międzynarodowa operacja o kryptonimie „Purga-Calipso Guanacaste”, koordynowana w Europie przez Europol i prowadzona równolegle przez kostarykańską Policía de Control de Drogas, hiszpańską Guardia Civil oraz portugalską Polícia Judiciária, zlikwidowała szlak przerzutowy, którym od 2019 roku trafiały do Europy setki kilogramów kokainy ukrytej w mrożonym proszku juki i kontenerach z owocami.