Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 42 • Strona 4 z 5
  • 179 / 15 / 0
Nieprzeczytany post autor: RysiuRonson »
WildMonkey pisze:
Też kiedyś jeździłem na rowerze jak oszalały.Moje uzależnienie trwało kilaka lat ale w koncu sie opamiętałem kiedy zobaczyłem jak długo trwałem w nieświadomości.Jazda na rowerze odbiera czas na inne hobby,później zauważamy że całe nasze życie jeździliśmy a mogliśmy robić inne rzeczy.Są tutaj też inne osoby uzależnione kiedyś od rowerów?TRZYMAJCIE SIĘ.Rower to gówno potrafi zniszczycz życie
Rowniez uwazam sie za osobe uzalezniona od rowerow.
Smigam od ladnych paru lat po calej Polsce. Aktualnie jestem szczesliwym posiadaczem Kellysa (salamander dsc) na ktorym dojade w kazde miejsce (zawsze mozna rower zarzucic na plecy ;p)
Kiedy lece po jakims nieznanym mi terenie, full wyposazony z mp3 to czuje ze jestem naprawde wolnym czlowiekiem. Moge sie oderwac od calego otaczajacego mnie GOWNA jakim sa problemy dnia codziennego, dragi itd.
Jest niezla kondycja, ladnie dojebane nogi po same poslady;D
Poznalem mase zajebistych ludzi. Z tego co zauwazylem wszyscy sa bardzo mili dla cyklistow ;] (poza ruchliwymi ulicami)
Latem kiedy jezdze dosyc intensywnie zawsze znajde wystarczajaco czasu na inne rzeczy i robie to z ochota.
Ogolnie same plusy i pozytywne wrazenia.
Dlatego rower to zajebista sprawa i zadna sekunda na nim nie jest dla mnie czasem straconym.
...The fear comes over me And then I see - There's nothing I can do without you...
  • 118 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: Camilleri »
Też jestem fanem rowerów. Przejeździłem na nich pół życia. Uwielbiam.
Jeszcze miesiąc temu miałem fajnego Kelisa, zainwestowałem w super zabezpieczenie, warte 1/5 wartości roweru, ale i tak wystarczyło zostawić go przypiętego na 10 minut przed supermarketem by rozpłynął się w powietrzu. Pie...ni złodzieje. Skradziono mi już 7 rowerów, większość z wózkowni, zapewne przez "serdecznych" sąsiadów.
No to się wyżaliłem. A taki fajny Kelis :-(
Uwaga! Użytkownik Camilleri nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 884 / 30 / 0
Nieprzeczytany post autor: Night Garden »
Ja też jestem wielkim fanem rowerów. Jestem całkiem szczęśliwym posiadaczem w miarę dobrego sprzętu (LF dragstar 16' - ale wysoki jestem - do tego duro 130mm, oponki 2.3). 3 lata temu dałem za niego 3k PLN.
W tym sezonie nie miałem praktycznie w ogóle czasu na jazdę, chociaż jak dla mnie jeszcze się nie skończył. Ba, powiedziałbym że tak jak teraz i tak jak 2-3 tygodnie temu jeździ się najprzyjemniej. Niestety nie jeżdżę, rower rzuciłem w cholerę :( Bardzo żałuję, że nie mogę znaleźć na to czasu.
Uwaga! Użytkownik Night Garden nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 803 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: yam'teoretyk »
fajnie jest sie zbuchac w grupie i potem pojezdzic huj wie gdziehuj wie po co po pagurkach, a uksztaltowanie wyzynne tylko sprawe ulatwia i jeszcze browarka strzelic na koniec :-)
  • 763 / 6 / 0
WildMonkey pisze:
Też kiedyś jeździłem na rowerze jak oszalały.Moje uzależnienie trwało kilaka lat ale w koncu sie opamiętałem kiedy zobaczyłem jak długo trwałem w nieświadomości.Jazda na rowerze odbiera czas na inne hobby,później zauważamy że całe nasze życie jeździliśmy a mogliśmy robić inne rzeczy.Są tutaj też inne osoby uzależnione kiedyś od rowerów?TRZYMAJCIE SIĘ.Rower to gówno potrafi zniszczycz życie
ech też byłem kiedyś rowerowym nałogowcem. potem przesiadłem się na autobusy, potem na malucha ... który po roku musiał iść do kasacji (ale to już gdzie indziej opisałem). także uważajcie na odwyk.
kurcze ciągnie mnie. chyba za jakiś czas wrócę do tego sportu. tylko najpierw warto by zainwestować w oświetlenie, hamulce itp.
"Prawda jest daleko bardziej potężna niż jakakolwiek broń masowej zagłady" Mahatma Gandhi
  • 39 / / 0
Night Garden pisze:
Odkładam bardzo często rzeczy na później, a gdy nadejdzie ostatnia chwila, stwierdzam że albo nie zdążę, albo nie ma takiej potrzeby. Hoduję takiego lenia od końca podstawówki, a wtedy jeszcze nie ćpałem i nie piłem alkoholu. Coraz bardziej się ten stan pogłębia, bez względu na to co zażywam i jak często :(
Masz szczęscie bo własnie pomoge zdiagnozować ci iż jesteś prokrastynantem (osoba "cierpiąca" na prokrastynację) .wielu ludzi cierpi na syndrom studenta lecz jeszcze wiecej daje sobie z tym rade poprzez np notes ze sprawami do załatawienia w którym co dzień notujesz co masz do zrobienia dzieląc to na 3 grupy:
1. Rzeczy najwazniejsze ktore robimy jak najszybciej.
2.zadania które robimy gdy wyczerpaliśmy na dzis grupę1.
3.rzeczy które zrobimy jak będziemy mieli czas chęci pieniądze ...

mam nadzieje ze dasz rade bo poprostu trzeba wziąść się w garść i samo przechodzi wrecz.

powerblog.pl/prokrastynacja-jak-z-nia-skutecznie-walczyc/
pl.wikipedia.org/wiki/Prokrastynacja
Halucynogeny są wrotami, które umysł Gai zaistalował w historycznym procesie aby umożliwić każdemu wydostanie się kiedy będzie chciał, pod warunkiem, że jest na tyle odważny aby nacisnąć zamek i przejsć przez drzwi." T.McKenna
  • 24 / / 0
To nie jest takie proste. Trzeba mieć motywacje by zapisać, później zajzeć i przeczytac, juz nie wspomne o tym zeby wykonac zamierzone czynnosci.

A tak poważnie, to czas najwyższy by skonsultować się z psychologiem. Poważnie. W mordę nie strzeli a może pomóc.
  • 509 / 2 / 0
O, zajebioza, że zebrało się tylu bikerów w jednym wątku, jednak może nie róbmy tu giełdy sprzętu i powszechnego cennika - też jestem zajarany total, mam ciekawy hardware, ale huj w to, skupmy się na emocjach...
...chyba, że wydzielą nam wątek ;-)

No tak, rower + las + mobilny music player to coś równie ważnego, jak drzewo, DOM i syn %-D W ogóle reportaże z dłuższych ekspedycji na łamach BikeBoard: <3 !
Częste podróżowanie w ramach świata wewnętrznego motywuje do podróży w świecie zewnętrznym, np. od kilku dni wychodzę z chaty zawsze z plecakiem, słuchawkami, bo "nie wiadomo, gdzie ten dzień i następne się skończą"; to oczywiście tylko rozczulająca paranoja biednego, młodego człowieka, bo zawsze kończy się w tym samym miejscu.
I takie życie w przewlekłej gotowości do podróży demotywuje do wszystkiego innego, jako jeden z wielu czynników, i jest to klasyczny przykład na mesjanizm konopnego "zespołu demotywacyjnego" - następuje zamknięcie uwagi na sprawy o wartości huja, co smuci rodzinę i znajomych (hipotetycznych, nie wiem), na rzecz ważnych rzeczy ;>
  • 1169 / 16 / 0
CHuj w te towery. Szukam lakiernika dobrego, jest tu takowy ?
  • 509 / 2 / 0
FGZ pisze:
CHuj w te towery. Szukam lakiernika dobrego, jest tu takowy ?
Popytaj na forum Fabia Club Polska.

@topic: Ten Zespół to bujda; tzn. opisywane objawy oczywiście nie są bujdą, ale nazywanie tego "zespołem demotywacyjnym", i nadawanie pejoratywnego brzmienia, to poważna pomyłka.
ODPOWIEDZ
Posty: 42 • Strona 4 z 5
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."

[img]
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.

[img]
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"

UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.