Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 3116 • Strona 130 z 312
  • 89 / / 0
wiadomo. znana prawda, że im ktoś głupszy tym szczęśliwszy. :) mam szacunek do tych, którym udaje się być prawdziwie szczęśliwym bez używek. ja na razie do takich ludzi nie należę, mam nadzieję, że nie wiecznie. robotę znalazłem, a najważniejsze to nie dawać sobie czasu na myślenie. pomału stawiać kroczki, nie zatrzymywać się w miejscu, aż wyjdzie się z tego gówna, a wtedy nie będzie sensu się odurzać, bo i po co. pozdrawiam.
Act without expectation - Lao Tzu.
Spoiler:
  • 39 / / 0
Na dziwnego rodzaju zmeczenie, totalnie przewlekle cierpialem odkad tylko pamietam, bedzie ok 10 lat.

Objawy:
- niechec do nauki
- niechec do pracy
- niechec do zycia
- brak planow, zyciowych celow, przyjaciol itd.
- bardzo niskie libido (myslalem przez pewien czas, ze cierpie na aseksualizm)
- problemy z pamiecia
- problemy z koncentracja

Reasumujac - uwazalem sie za chodzace zombii.

Jakis czas temu przeczytalem kilka ksiazek doktora Jana Kwasniewskiego (byly lekarz wojskowy RP, odpowiedzialny za opracowanie optymalnego modelu wyzywienia Wojska Polskiego), odnosnie jego modelu odzywiania (tlusta dieta)
w ktorej radzil on - osobom z takimi problemami jak ja - ZAPRZESTANIE JEDZENIA MACZNYCH SMAKOLYKOW (a przede wszystkim tych z bialej maki) - postanowilem sprobowac.

Odstawilem kompletnie pieczywo, makarony, pizze, nalesniki, pierogi itd. Do tego przestalem jesc slodycze, ktore wprost uwielbialem (potrafilem zjesc "na raz" sloik nutelli, wielkie paczki chipsow, po kilka sztuk/dzien wszelakich batonikow), zrezygnowalem ze wszystkiego co zawiera cukier czy inne "zdrowsze" substancje slodzace, czyli wszelakie napoje slodzone (wiedzieliscie, ze na butelke coca-coli przypada 1 SZKLANKA CUKRU?), zrezygnowalem CALKOWICIE z ukochanych ziemniaczkow (pod roznymi postaciami), ktore delikatnie mowiac, nie sa zbyt zdrowe, i kazdy kto wie czym jest indeks glikemiczny i jaki ma on wplyw na prace organizmu, to potwierdzi. Zrezygnowalem z fast food'ow.

Odzywiam sie BARDZO TLUSTO, jem sporo jajek, masla, miesa (glownie boczek, podroby), tlustych serow bialych jak i zoltych. Nie jem w ogole owocow, ktore zawieraja cukier, jem za to warzywa (glownie zielone), obowiazkowa ilosc weglowodanow (co by mozna sie wyprozniac bez problemu) czyli te 60g dziennie dostarczam wypijajac 1l mleka.

Efekt?

Mam ok 175cm, wazylem 105kg, w pol roku waga spadla mi do 78kg (nie uprawiam zadnych sportow, nie cwicze, zwykla codzienna aktywnosc jedynie), poprawila sie sylwetka, cera, samoocena podskoczyla gwaltownie do gory, zwiekszona pewnosc siebie, o wiele wiecej energii do dzialania, przestalem odczuwac bole w kregoslupie, zniknely czeste bole glowy.

Pozniej przyszedl okres w ktorym zaczalem wiecej pic, palic i probowac roznych rzeczy w wyniku czego znow powrocily stare problemy, glownie z amotywacja i zmeczeniem, dorzucilem na wage ok 10kg, ale teraz znow wracam do "zrodla" i za jakis czas powinno byc wszystko dobrze.

Polecam sprobowac.
  • 749 / 85 / 0
@jimted
Ogólnie dieta dobra, ale radziłbym zrezygnować z takich ilości nabiału w diecie. Za kilka lat możesz mieć przez to ogromne problemy z gospodarką wapnia, co prowadzi do trudnego do zbicia brain fogu i depresji.
  • 1251 / 4 / 0
Potwierdzam, ja od kilku lat jem 1-2 kg jogurtu naturalnego dziennie i mimo mej miłości do niego, będę musiał go ograniczyć.

Co do diety to polecam japoński sposób odżywiania się.

Mnóstwo warzyw (głównie zielonych), zero cukru, dużo chudego mięsa i zero produktów przetworzonych.
Jeśli chodzi o wpływ na psychikę i układ nerwowy to niezastąpiony jest olej lniany. Ja piję 1-2 kieliszków dziennie do posiłków i jestem bardzo zadowolony.
Jest to zdecydowanie najlepsze źródło omega-3 a na dodatek ma świetną proporcję do omega 6 i 9, dzięki czemu można używać go jako jedynego źródła tłuszczy w diecie - patrz dieta dr. Budwiga.
  • 89 / / 0
olej lniany to owszem dużo kwasów omega 3, tyle że ALA(którego nam nie brakuje), a nie DHA i EPA(tych potrzebnych, które zawarte są tylko w dalekomorskich rybach). :) nadmiar ALA może być również szkodliwy. radzę się doszkolić zanim zacznie się coś brać /dla zdrowia/. to nie był hejt tylko dobra rada. :)
Act without expectation - Lao Tzu.
Spoiler:
  • 1472 / 197 / 0
jimted, dieta bardzo dobra. Ogólnie jej skutkiem jest właśnie utrzymywanie prawidłowej wagi, a jako że zszedłeś z węglowodanów, to obniżyłeś sobie reakcje insulinowe odpowiedzialne za sugar crash i parcie na słodkie (im więcej jesz słodkiego, mimo że cię usypia, tym więcej chcesz tego jeść).

Fajki w ogóle odpuść, jak chcesz konkretnie zmienić swoje życie to fajki są najgorszą opcją.

Taka dieta u mnie stosowana na zrzucanie tłuszczu powodowała dodatkowo właśnie stabilność emocjonalną, poprawę cery, ale i lekki spadek energii (u ciebie był wzrost, bo ty kalorii miałeś za dużo stanowoczo, dlatego ograniczenie ich dopiero dało efekty). Ogólnie trzymaj się tego.
Podając mnie jako login polecający ekspertowi JohnyHa, otrzymujecie zniżki na konsultacje :)
  • 39 / / 0
JohnyHa pisze:
@jimted
Ogólnie dieta dobra, ale radziłbym zrezygnować z takich ilości nabiału w diecie. Za kilka lat możesz mieć przez to ogromne problemy z gospodarką wapnia, co prowadzi do trudnego do zbicia brain fogu i depresji.
Zastanawiam sie jak to jest z tym nabiałem, dziadkowie moi, którzy są rolnikami i całe życie praktycznie żywili sie jajkami, mlekiem, smietana, maslem i serami (dieta typowo pasterska, bardzo prosta) zyja nadal (dziadek 80 lat, babcia 76), dopiero od kilku lat zdrowie im sie pogorszyło, ale podejrzewam, że powod tego moze byc bardzo prozaiczny - na wsie dotarly juz "produkty spozywcze" ulepszane i modyfikowane na kazdy mozliwy sposob, oczywiscie wszystko w trosce o zdrowie i wygode klienta.

Podsumowujac jeszcze - a propo Anhedonii - przytocze cytat z herodota: "z potraw które się zjada powstają wszystkie choroby ludzkie"
  • 247 / 2 / 0
Sam mam podobny stan pewnie będzie tak z kilka lat.
Niby chce coś zrobić, spotkać się z kimś czy porozmawiać ale ogólnie tego nie robię bo mi się nie chce.
Pracować się nie chce ale wiadomo że trzeba. Siedzę tak przed komputerem i nie mam co robić, np ściągnę film/serial ale nawet oglądać się nie chce i odświeżam wciąż te same strony.
Ogólnie mam tak na co dzień, choć w weekendy chętnie wychodzę ze znajomymi.
Zauważyłem że tą motywację trochę podnosi mi tak piwo lub 2 jak się czasem napiję.

Próbowałem tej kurkumy także ale nie widziałem żadnej różnicy.
Ze stymulantów to kawa i to rzadko, czasem w pracy wypije jedną jak mnie przymuli ale to nie codzienność, no i jakiś energy drink jak np poczuje się właśnie znużony podczas imprezy czy coś to pomaga mi trochę.
Bo na ogół lubię spać, średnio ok 10h mógłbym spać.
  • 351 / 12 / 0
kulunkele pisze:
Sam mam podobny stan pewnie będzie tak z kilka lat.
Niby chce coś zrobić, spotkać się z kimś czy porozmawiać ale ogólnie tego nie robię bo mi się nie chce.
Pracować się nie chce ale wiadomo że trzeba. Siedzę tak przed komputerem i nie mam co robić, np ściągnę film/serial ale nawet oglądać się nie chce i odświeżam wciąż te same strony.
Ogólnie mam tak na co dzień, choć w weekendy chętnie wychodzę ze znajomymi.
Ehehe mam tak samo np za 1 film potrafie się kilka mies zabierać
Uwaga! Użytkownik Marek336 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 761 / 13 / 0
Mam bardzo podobnie jak koledzy wyżej. Potrafię zamulać cały dzień przed kompem olewając telefony, aby wyszedł na oś. Mogę cały dzień zamulać co 20min odświeżać FB, hajpa czy inne fora na których się udzielam. Mogę czytać całydmi dnami o syteznach, których i tak nigdy nie przeprowadzę- to chyba z tego powodu, że bardzo lubię chemię i poznaję nowe reakcje czy związki.
Martwi mnie to, że od jakiegoś czasu mam ochotę zerwać konakt ze znajomymi po to, aby sprawdzić czy zatęśkną za mną/ czy będą o mnie pamiętać jak nie będzie przed 3-4tyg. Momentami siędzę nad jedna mapą w strategii w jakieś grze i cioram ją przez 8-12h. Czyżby jakaś depresja?

Wkurwia mnie to, że mój stary ma tak samo. Nigdzie z mamą nie wychodzi, siedzi tylko w chacie i zatruwa nam życie, nic mu nie pasuje- przez co nie ma kumpli. Boję się, że odziedziczyłem to po nim tylko zamiast mieć ten efekt w wieku 55lat mam go w wieku 25.

Lubię jak jest chujowa pogoda- bo wszyscy zamiast się spotykać zamulają w chatach tak jak ja. Z pozoru jestem normalnym człowiekiem dbającym o siebie etc, ale co raz bardziej uświadamiam sobie jakie narko zrobiło mi bałagan w głowie.
Uwaga! Użytkownik nieobgryzampaznokci nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 3116 • Strona 130 z 312
Newsy
[img]
Premie za alkohol w Biedronce. Związki zawodowe są oburzone

Związki zawodowe alarmują w sprawie nowego programu motywacyjnego w sieci Biedronka. Jak wynika z wewnętrznego dokumentu, pracownicy najlepszych sklepów mają otrzymać premie finansowe za najwyższe wyniki w sprzedaży alkoholu. Sprawa — zdaniem związkowców — budzi poważne wątpliwości prawne i etyczne, dlatego zamierzają oni podjąc poważne kroki.

[img]
Koniec hurraoptymizmu? Brakuje dowodów na skuteczność medycznej marihuany przy większości schorzeń

Złe wieści dla osób, które widzą w medycznej marihuanie remedium na całe zło świata – nawet na nowotwory. Analiza 2500 badań wykazała, że jej skuteczność można potwierdzić zaledwie w ułamku schorzeń, na które jest stosowana. Czy kannabinoidy czeka podobna przyszłość co opioidy?

[img]
Czescy lekarze będą mogli przepisywać pacjentom grzyby halucynogenne

Mieszkańcy Czech cierpiący na depresję i inne choroby, na które nie pomagają tradycyjne metody leczenia, będą mogli korzystać z leczniczych grzybów halucynogennych już od przyszłego roku, informuje polski portal informacyjny TVP World.