Kannabinoidy, których struktura zawiera "mostek" metanonowy, lub etanonowy między dwoma strukturami cyklicznymi. Ta grupa obejmuje najwcześniejsze kannabinoidy, odkryte przez Johna Williama Huffmana.
ODPOWIEDZ
Posty: 791 • Strona 61 z 80
  • 484 / 3 / 0
Nigdy nie miałem problemów ze snem po kanna. No, może troszkę się zmieniło, mianowicie jestem w stanie spać dowolnie długo, na takiej zasadzie, że prześpię 8-10-12 godzin, obudzę się, zasnę na godzinkę, znowu się obudzę i tak w kółko, aż do stwierdzenia, że tym razem to już MUSZĘ wstać. Kiedyś tego nie miałem, jak już się rozbudziłem to ciężko było znowu przyłożyć łeb do poduszki, teraz idzie jak z płatka... czasem aż zbyt łatwo.
  • 625 / 28 / 0
same here, mogłbym przespac całe życie, szkoda że to takim długim śnie jest taka sama zwała jak po zbyt krótkim
a na zejściu po kanna bardzo łątwo było mi zasnąć
Kiedyś znów wszyscy spotkamy się razem, czas straci wtedy znaczenie, gdy z hukiem otworzą się bramy Valhalli nic nigdy już nas nie rozdzieli.
  • 102 / / 0
A czytałem ostatnio ciekawą publikację, jak to wstawanie "na drzemki" w bardzo negatywnym stopniu wpływa na nasze samopoczucie w ciągu dni, stopień zmęczenia oraz prawidłowy przebieg snu.
  • 10 / / 0
Chciałbym się niniejszym przywitać z forum, i podzielić swoimi doświadczeniami.
Takoż: zrobiłem maczankę 1g/18g (liścia dziewanny), i:
Mniejsze ilości (gdzieś tak <10mg urki, by wychodziło) przysłowiowej dupy nie urywają, do takiego niedorobionego zioła bym porównał - krótko, mniej wpływu na słuch (co najwyżej pisk w uszach się zdarza :-/), choć więcej na wzrok (kolory szczególnie).
Średnio (~15mg) - tu już więcej nieprzyjemności (pisk w uszach, ból głowy), ale też sie dużo bardziej psychodelicznie robi, kolorki na ścianach (choć CEVów brak raczej), odrealnienie, jakieś takie rozdwojenie osobowości (jednocześnie się we wszystko wczuwam, i obserwuję to jakby z daleka)
Dużo (>30mg) - rozwalenie osobowości jeszcze większe, jak i zaburzenia przestrzeni, niestety ból łba i uszu również. Poza tym beznadziejne samopoczucie jak już zaczyna schodzić, a czasem i w trakcie, (bywa równolegle ze śmiechawą, w jakiś przedziwny sposób) poczucie bezsensu istnienia i w ogóle wszystko chuj.
Ale powiem, że tak naprawdę grubo to miałem jak spaliłem te ~15mg na dxm, chwilę po dopaleniu wystrzał gdzieś w nieskończoność. Niestety efekty uboczne też się wzmacniają, ze szczególnym uwzględnieniem samobójczego nastroju na zjeździe, popartego bólem wszystkiego.
Tak ogólnie, to mieszane uczucia mam, z jednej strony nic czysto pozytywnego mnie z tytułu jarania tego świństwa nie spotkało, ale z drugiej strony jakoś jednak się chce więcej, głównie mnie ten pisk w uszach powstrzymuje przed częstszym paleniem, bałbym się sobie coś trwale uszkodzić. No i pryszcze mi po tym wyskakują :<
Uwaga! Użytkownik Yattamann nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 992 / 17 / 0
Jaraj mniej. Uerka mojej mordy nie syfiła. Ciągi jednak są wyczerpujące, nawet jak masz grobowy nastrój wtedy to chuj, na takiej zmule nic sobie nie da się zrobić. Uerka w małej dawce ładnie podkręca kode, psychodeliki, stimsy... No dobra do miksów. Byleby nie przejebać. Bo karanie uerki przebija nawet spizganie 25-i-nbome. Wiem bo tak zrobiłem. Nic przyjemnego. Nic wartego opisania. BÓL. Ale w mniejszych dawkach do miksów spoko.
SHHHHHEEEEEEEEIIIITT
  • 625 / 28 / 0
yattaman, to nie brzmi jak opis uerki którą paliłem jakieś pół roku temu
wtedy nawet niskie dawki dobrze robiły, negatywnych odczuc bylo mniej niz po innych kanna, po wiekszych dawkach pojawiały się dziwne wizuale
nie było też żadnych objawów toksyczności jak wymienione przez ciebie pryszzcze
wnioski można wysnuć jedne
albo zamawiałeś od chujowego vendora, albo wraz z czasem przez jaki substancja utrzymuje się na rynku jej jakość spada
Ostatnio zmieniony 09 kwietnia 2013 przez januszgarlacz, łącznie zmieniany 1 raz.
Kiedyś znów wszyscy spotkamy się razem, czas straci wtedy znaczenie, gdy z hukiem otworzą się bramy Valhalli nic nigdy już nas nie rozdzieli.
  • 10 / / 0
Heh, tyle że ja właśnie wolę mocniej a rzadziej, i mi dysocjacja pasi, tylko te piski, pryszcze, i chujowy nastrój mniej :-P. No cóż, zostawię sobie więc do miksów. Że mogę mieć kiepski sort to nie przeczę niestety, chociaż kumpel, paląc ten sam, tego nie doświadczył (tylko mu puls podkręciło, przynajmniej tak twierdził) więc może i to ja tylko jakoś gorzej reaguję.
Uwaga! Użytkownik Yattamann nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 25 / / 0
zgadzam się, dla mnie ueraka to czysta euforia i dobry antydepresant, tylko zmulowe zejścia są chujowe, przy DUŻYCH dawkach pare razy mi nawet przypierdoliło fraktalem w twarz :P
  • 992 / 17 / 0
Fraktale się zdażają prawda. Ostro wyostrza HPPD, najostrzej z poznach mi kanna. No i wciągach schizogenne się robi... Ale ogólnie spoko kana.
  • 462 / 7 / 0
Wspomniane wcześniej problemy z gardłem po UR to fakt. Palę rzadko i prawie za każdym razem miałem coś z gardłem, z infekcją włącznie. Po raz pierwszy w życiu siadło mi też wtedy na zatoki. Szczególnie w przypadku waporyzowania kryształu, po maczance kończyło się przeważnie co najwyżej na krótkotrwałym drapaniu w gardle.

A HPPD lubię. Wszystko szare i smutne jak pizda, więc dobre i HPPD.
ODPOWIEDZ
Posty: 791 • Strona 61 z 80
Artykuły
Newsy
[img]
Terapeuta uzależnień: Zielsko ma konsekwencje w następnym pokoleniu

Na oczach Roberta Rutkowskiego, terapeuty uzależnień, zmieniła się rzeczywistość wokół substancji psychoaktywnych w Polsce. Ekspert opowiedział, co działo się za kulisami tej zmiany. - To miało swoją cenę, która mnie wtedy przeraziła - powiedział wprost.

[img]
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania

Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.

[img]
„Co potrzeba?” - zapytał 16-latek policjantów, których następnie próbował przekupić

„Co potrzeba?” - takimi słowami zwrócił się 16-latek do policjantów ze stołecznego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego. Wtedy jeszcze nie wiedział, że mówi do nieumundurowanych policjantów. Okazało się, że miał przy sobie kilka porcji narkotyków.