Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
Mam wrażenie, nie wiem czy nie jest to fałszywe wspomnienie, że moje doświadczenie wiązało się z "czakrą" gardła.
Daj linki do wymienionej muzyki, zrewiduje.
Mi zdarzalo sie jedyneie tak jakby czuc te "muzyke" gdy np na spacerze wsluchiwałem sie w rozmowy ptakow, jakby rzadzila ich dialogami jakaś geometryczna prawidłowość.
Ostatnio próbowałem naśladować ten śpiew na DXMie, wyszedł "wyrób chujopodobny", ale w trans zapadałem.
Pamiętam te wrażenie - na grzybach - że synchroniczny śpiew rezonował z otoczeniem, było to uczucie i wizja i moge to porównać do jednoczesnego synchronicznego odbijania wielu piłeczek jednocześnie poprzez gardło(pamiętacie taką zabawkę, dwie kuleczki na sznureczkach, pętelka na palec i odbijało się coraz szybciej i wyżej aż zaczynały zderzać się w górze nad palcem?).
Myśle, że odpowiednie skupienie i trening dały by ten sam potężny efekt rozkurwienia obrazka rzeczywistości w geometryczny porządek. Z tym, że nie umiem tak "śpiewać", miałem wtedy taką świadomość struktur swojego gardła, strun głosowych, że wielomelodyjna kompozycja(taki bitbox) przychodziła łatwo, naturalnie, spontanicznie. Wyobraźcie se kolesie machającego głową, tańczącego niemal w fotelu do psytrancu napierdalającego z jego własnych ust... Pogrom
takie przedrzeźnianie frazy podane przez pierwszego śpiewaka,reszta z różnych stron powtarza początek frazy ,ale inaczej zakańcza.To jest chyba obwieszczenie terytorium bo brzmi tryumfalnie.
Nawet w śpiewie świerszczy jest muzyka,ona jest jeszcze bardziej sztuczna i obca.
przy śpiewie po wszelkich środkach najciekawiej jest gdy przestaniesz myśleć i wydobywa się to bez udziału rozumu , jak gdybyś ciągnął nitkę ze swojego wnętrza ( ja to nazywam tkaniem )(przestań myśleć zacznij tkać).Od słów ,przez neologizmy,glosolalię,trel,ćwierkanie po stan zawieszenia.Pyszne i zdrowe.
Ciekawią mnie opisy "buczenia" na DMT, na grzybach słyszalny był terkot, całą czaszką, był wyznacznikiem rytmu dla "śpiewu", jak pełzanie po sinusoidzie na sinusoidach(czy tam na odwrót). Na ile "śpiew" przytaje do synestetycznych fenomenów DMT.
to jest jeden utwór z tamtego albumu. Specyficzne, ale właśnie dobrze ilustruje jeden typ tych dźwięków.
Chyba powinno z czakrą gardła, to jest ten organ. W czakrze serca chodzi o sam odbiór, w gardle to jest też ekspresja, czyli właśnie śpiewanie. Wątek jest o śpiewaniu, ja w sumie w poprzednim poście opisywałem słuchanie tej muzyki, stąd ta nieścislość :) Pytanie kiedy samo słuchanie muzyki nie wystarcza ;)
To świergotanie ptaków też jest niesamowite :) Właśnie jak się skoncentruje na całej tej różnorodności to wychwycam w niej sens :) tak sobie myślę, ale chyba podświadomie taki avatar sobie wstawiłem ostatnio.
sem, właśnie ten śpiew, ta wewnętrzna muzyka się u mnie pojawia dopiero jak przestaję myśleć :)
Myśle, że odpowiednie skupienie i trening dały by ten sam potężny efekt rozkurwienia obrazka rzeczywistości w geometryczny porządek. Z tym, że nie umiem tak "śpiewać", miałem wtedy taką świadomość struktur swojego gardła, strun głosowych, że wielomelodyjna kompozycja(taki bitbox) przychodziła łatwo, naturalnie, spontanicznie. Wyobraźcie se kolesie machającego głową, tańczącego niemal w fotelu do psytrancu napierdalającego z jego własnych ust... Pogrom
Taniec to też ciekawa kwestia tego samego tematu. Najpierw przychodzi słyszenie muzyki, później jest śpiewanie jej i tańczenie nią :)
To jakiś autentyk? Stan opętania, rytuał, trans?
mesmerize pisze:hehe, właśnie szkoda, że tak trudno(niemożliwie) to osiągnąć na trzeźwo. To by musiałby być hiper potężny trenning i diamentowa dyscyplina ;)
Poprosił bym coś w MP3.
Ja coś takiego wydaje z siebie mieszając dxm z mj,po grzybach moje zaśpiewy są bardziej buczące i korzenne.
Podobne dźwięki wydają ludzie złamani emocjonalnie i pod wpływem mixu alco z amfetaminą,ale nie aż tak drylujące.
Mnie ciekawi stan który pojawia się jeszcze później kiedy to zamieni się w dryl i nie wiem czy to fałszywe wspomnienie,ale chyba później dochodzi do wyrzutu myślokształtów (tkanie iluzji,przepięcia energetyczne) i do podłączenia się czasem do innej jaźni (należy pamiętać że ona może zostać ).Gdy dryl samoistnie się skończy dzieją się bardzo dziwne rzeczy wywodzące się z czegoś co jest starsze niż cokolwiek.
http://www.youtube.com/watch?v=Ph8gGJ68g-8 - litanies of satan.
Satanistyczna glosolalia wywodzi się chyba z dna podświadomości,chrześcijańska jest napędzana inną istotą ( Duch św.).
MP3 poszukam jak będe mieć chwilkę czasu.
---edit---
Od jej wycia łeb mnie rozbolał. Nie podoba mi się, jedynie fragmenty gdzie wyraźnie transuje działają kojąco, jako całość nie przypada mi do gustu, jest nieprzyjemne, tak jak mówisz - chaotyczne. Urzeka mnie sam fenomen. Słyszałem kiedyś śpiewy szamanki, chyba Sabiny, ale w niczym nie przypominało "tego". Chyba i ja poczesze zasoby, ale bardziej pod kątem psychonautyki.
---edit2---
Tutaj dwa nagrania chujopodobnej imitacji tatego grzybowego efektu, "śpiewane" na DXM, ale naprawdę daleko spektakularnością do psylocybowych wyczynów gardła:
Głos 2
Głos 3
Chętnie własnie usłyszałbym jakiś bardziej naturalnych zaśpiewów.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/e/e9840fec-09a3-4b30-b97d-6b6089d16d52/Screenshot_2024-02-01-21-06-57-362_com.facebook.orca-edit.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250918%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250918T081602Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=4955e68328267ed97494e2c39dbf8cfbb30efd758839c2dc7d9d82f917aec571)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/takeshi_niinami.jpg)
Prezes giganta zamieszany w narkotykową aferę. Myślał, że to legalne
Takeshi Niinami — prezes koncernu Suntory Holdings, słynącego z produkcji napojów alkoholowych, m.in. whisky — zrezygnował 1 września ze swojego stanowiska. Ten jeden z najbardziej znanych japońskich liderów biznesu podjął taką decyzję po tym, jak policja wszczęła związane z nim śledztwo w sprawie narkotyków — informuje Agencja Reutera.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/drinking-istock-e1505815825997.jpg)
Dziewczęta piją ryzykowniej niż chłopcy
Raport informuje o rosnących problemach z alkoholem i marihuaną wśród młodzieży.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kasmjwgrze.jpg)
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa
Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.