Czym jest oddychanie holotropowe?
Jest to technika osiągania odmiennego stanu świadomości opracowana przez znanego, czeskiego psychiatrę profesora Stanislava Grofa. Swego czasu prowadził on badania na temat użycia LSD w terapii schorzeń psychicznych, które to jednak zostało zdelegalizowane. Profesor, wraz ze swoją żoną sięgnęli więc po skutki oferowane przez substancję której zdelegalizować się nie da, tlen. Trzonem terapii oddychania holotropowego jest przetlenienie mózgu przez pogłębiony i przyspieszony oddech. Daje to skutki które ciężko porównać do jakiegokolwiek innego środka. Często prowadzi do głębokiej retrospekcji, ponownego przeżywania momentów z życia przy jednoczesnym zachowaniu świadomości, że to skutek techniki oddechowej. Wklejam link do opisu mojego doświadczenia w którym jednocześnie przybliżam jak wygląda technika http://talk.hyperreal.info/oddychanie-h ... l#p1142954
Co da mi taka terapia?
Zależy to głównie od Ciebie. Technika sama w sobie jest niezawodna i banalnie prosta. Trzeba by być debilem by nie wykonywać jej prawidłowo. Przewagą oddychania holotropowego nad terapią psychodelikami jest to, że wewnętrzny uzdrowiciel, anioł stróż, przewodnik po tripie (nazwij go jak chcesz) gra tu pierwsze skrzypce. Jeśli jest jakiś materiał do przepracowania rzutujący poważnie na nasze życie to najpewniej zostanie przepracowany. Zależnie od osoby zmiany na lepsze mogą pojawić się już po pojedynczej sesji. U mnie były dość znaczne. Zacząłem lepiej sypiać, poprawiły mi się relacje z bliskimi, ogólny poziom szczęśliwości wzrósł.
Oddychanie pomaga wyjść z uzależnień, odkryć źródło swoich lęków, nerwic (a po znalezieniu źródła rozpływają się one), przejść przez kryzysowe sytuacje jak śmierć kogoś bliskiego. Profesor Grof pisał o tym, że część schorzeń psychicznych może dawać objawy somatyczne. Są przypadki wyleczenia astmy, alergii, przewlekłych bólów. Oddychanie pozwala też znaleźć inspirację artystyczną, czy odnaleźć swoją duchową ścieżkę, sens życia.
Czy oddychanie holotropowe jest przyjemne?
Zależy od osoby. Najtrudniejsze przeżycia czekają te których przyjściu na świat towarzyszyły komplikacje (cesarskie cięcie, pępowina owinięta wokół szyi...), czy pochodzące z trudnych rodzin. Osoby z czystą przeszłością, dojrzałe emocjonalnie mogą mają przeżycia raczej spokojne. Choć i takie znajdują u siebie nieprzerobiony materiał rzutujący na życie.
Przez warsztaty przewija się płacz, krzyk, złość, ale jest też śmiech, radość, miłość, spokój. Niektóre osoby, nawet ateistów, podczas oddychania spotykają przeżycia religijne.
Kim i jaki jest dr Milan Hrabanek?
Część oficjalna:
Bartosz Samitowski pisze:Dr Milan Hrabánek jest lekarzem i psychiatrą z dwudziestoletnim doświadczeniem zawodowym oraz certyfikatowanym instruktorem Oddychania Holotropowego, uczniem Prof. Grofa. Jest przewodniczącym Centrum Leczenia Alternatywnego – Holos w Republice Czeskiej z siedzibą w Opawie. W ostatnich latach zajmuje się przede wszystkim leczeniem uzależnień i kryzysów duchowych, wykorzystując metody psychologii transpersonalnej.
Gdzie się odbywają?
Szkoła podstawowa numer 162 na Kurdwanowie w Krakowie. Jest ona zamknięta na czas warsztatów i prócz uczestników przebywa w niej tylko bardzo miła pani recepcjonistka, która zresztą z recepcji się nie rusza. Można chodzić po całej szkole :D
Fajnie, a ile to kosztuje?
Warsztaty grupowe w Polsce kosztują 450zł. Trwają dwa dni. W cenie jest także nocleg na szkolnych materacach (dość wygodne) i drobne przekąski (Milan tak to określa. W rzeczywistości jest to kupa słodyczy przywiezionych z Czech), ciepłe napoje. Dostępne są prysznice. Łazienki schludne, zadbane.
Jest też możliwość przyjechania do Centrum dr Hrabanka w czeskiej Opawie na indywidualną sesję (maksymalnie 2 osoby). Kosztuje to sporo mniej. W cenie jest również nocleg.
Kogo spotkam na takich warsztatach?
Ludzi bardziej otwartych niż przeciętny Kowalski i zwykle inteligentniejszych niż on. Nie wiem, czy jest tak zawsze, ale ja trafiłem na świetną grupę ludzi o rozwiniętych światopoglądach, serdecznych, życzliwych.
Co trzeba wziąć ze sobą?
Nie mam dokładnej listy, podeśle Wam ją Milan, gdy zdecydujecie się na udział. Piszę z pamięci:
Chustkę do zasłonięcia oczu (bawełnianą! W razie problemów dr Hrabanek ma kilka ze sobą których może użyczyć), karimatę (zależnie od wielkości grupy może być potrzebna, lub nie. W szkole są dostępne materace, na warsztatach w których uczestniczyłem nie zajęliśmy wszystkich), koc, ręcznik, wygodne ubranie, lekkie posiłki na cały dzień, poduszkę... Jeśli coś sobie przypomnę to dopiszę.
Kto nie może brać udziału w warsztatach?
Osoby chore (choroby serca, nadciśnienie, niektóre rodzaje padaczki, glaukom, wypukłość naczyniowa, poważniejsze schorzenia psychiczne, centralnego układu nerwowego, choroby infekcyjne) dla których Oddychanie Holotropowe może być trudne pod względem fizycznym i emocjonalnym.
Przeciwwskazaniem jest też nadużywanie środków psychoaktywnych (w tym alkoholu i marihuany) w ciągu 30 dni przed warsztatami. Dr Hrabanek przytoczył przypadek osoby, która paliła niedługi czas przed warsztatami i w trakcie dostała ataku psychozy. Te 30 dni jest uznane za czas bezpieczny, ale jeśli zapaliliście dziś, czy zapalicie jutro to nic nie powinno się stać.
Gdzie mogę zapisać się na warsztaty i uzyskać informacje prosto ze źródła?
O tutaj http://holos.cz/en/programme-of-events.html wystarczy odnaleźć Kraków i skorzystać z formularza :)
Najbliższe warsztaty odbędą się..?
29-30 września, oraz 17-18 listopada.
W warsztatach dotychczas uczestniczyłem raz. Uważam, że warto. Pomijając nawet wartości terapeutyczne samo to przeżycie jest niesamowicie ciekawe, pierwotne. Przekracza się bariery ego, czasu, przestrzeni w sposób trochę inny niż przy LSD, czy grzybach.Ponowne doświadczanie chwil których doznaliśmy zaraz po porodzie jest niesamowite. To było jedno z silniejszych doświadczeń w moim życiu. Byłem po nim wypruty fizycznie i psychicznie, a jednak towarzyszyło mi uczucie spełnienia. Przez jakiś tydzień po warsztatach utrzymuje się stan nadwrażliwości przypominający kwasowy afterglow.
W razie jakichkolwiek pytań proszę pisać, czy to na PW, czy tu. Odpowiem i pomogę na ile będę w stanie :)
[link1 - plakat]
Był jeden chłopak, mój znajomy, który celowo, dziecinnie sabotował swoje oddychanie przez spłycanie oddechu i ściąganie chustki z oczu. Utrzymywał, że nic nie poczuł, jednak potem, wbrew zaleceniom dr Hrabanka przeprowadziłem z nim sesję w hotelu, już po powrocie do domu, pilnując by oddychał prawidłowo (Milan nie miał siły sprawczej by go zmusić, a ja nie chciałem zaburzać procesu innych oddychających przez krzyczenie na niego publicznie :D) i błyskawicznie, bo w ciągu 3-4 minut głębokiego oddechu dotarł do brudów z własnego dzieciństwa.
Czy terapeuta w jakiś sposób naprowadza podróżujących na konkretne zdarzenia czy odczucia, typu: 'a teraz jesteś w brzuchu mamy', czy raczej wszystko odbywa się spontanicznie?
Konkretny sposób oddychania jest wymagany podczas całej sesji? Czy np. przerwanie z jakiegoś powodu, dajmy na to strachu, powoduje całkowity powrót do punktu wyjścia?
Ile takich sesji odbywa się w ciągu tych dwóch dni? Jeżeli jedna, to co się dzieje oprócz samej sesji? Ile trwa sama sesja? Kończy ją terapeuta?
@Kremuwka, czasu, pieniędzy. Tłukliśmy się do Krakowa aż z warmińsko-mazurskiego. Znajomy jest jednak dość specyficzny. Mimo iż udowodniłem mu, że to jego wina, że oddychanie mu nie wyszło to i tak nie przeszkodziło mu to w żywieniu urazy do Milana jakoby był szarlatanem ^_^ Do dziś śmiejemy się z niego, że jest w stanie wydać 450zł na samo powietrze.
Odbywa się to spontanicznie, przez cały proces oddychania zalecane jest niewypowiadanie słów, zarówno przez terapeutę jak i uczestników. (choć jeśli chodzi o terapeutę, mogą one służyć indywidualnemu pogłębianiu pewnych odczuć u pacjentów. Wypowiada jednak je na tyle cicho by nie usłyszał ich nikt poza pacjentem przy którym aktualnie siedzi). W przypadku jednak pojawienia się jakichś odczuć cielesnych, pokazuje się miejsca na ciele w których są pojawiają, a terapeuta przez stosowanie odpowiedniego ucisku potęguje je. W razie potrzeby przeprowadza też symulacje przechodzenia przez drogi porodowe krępując ruchy pacjenta, owinięcia szyi przez pępowinę przez trzymanie zawiniętego ręcznika na szyi. Nie robi tego mocno, jednak wystarczająco by wróciły wspomnienia. Brzmi to dość dziwnie, ale działa
W moim przypadku dotykał delikatnie jednego miejsca na stopie, do którego musiałem mieć coś przyczepione gdy leżałem w inkubatorze. Jako małe dziecko nie byłem w stanie się tego pozbyć. Odczuwałem to jako jakąś obcą, milczącą, nieczułą siłę, istotę. Teraz jestem w stanie przywołać to wspomnienie jakby zdarzyło się wczoraj, jednak już bez lęku z uśmiechem na twarzy. W trakcie sesji oddychania nie było mi do śmiechu :D ogarniała mnie jednak panika, czułem się opuszczony, rozpaczliwie wzywałem płaczem pomocy - jak małe dziecko.
Nie jest wymagany. U mnie odbywało się to falowo - okresy pogłębionego oddechu, napływ potężnych doznań, przepracowanie ich, odpoczynek. Podczas odpoczynku nie oddychałem w ogóle. Miałem tak przetleniony organizm, że nie musiałem tego robić. Podczas niego też doświadcza się przeróżnych rzeczy. Często są to piękne, oceaniczne wizje jasnego światła. W sumie ja to nazywam odpoczynkiem, wiele osób właśnie podczas nieoddychania miało najsilniejsze doznania. Jeśli strach rzeczywiście Cię przerasta możesz przestać jednak musisz liczyć się z tym, że problem pozostanie prawdopodobnie nieprzepracowany. Do punktu wyjścia wróciłem dopiero po jakimś tygodniu ;) Zwiększona wrażliwość może utrzymywać się długo po sesji. Piękny stan :)
Jedna sesja. Grupa dzieli się na dwie części. Pierwszego dnia jedna część grupy oddycha, druga przy niej "sitteruje", czyli pilnuje, służy pomocą, w razie potrzeby prowadzi do łazienki, następnego dnia role się odwracają.
Pierwszy dzień zaczyna się od przebrania w luźne stroje, wprowadzenia, przedstawienia się, swoich oczekiwań, zdania ewentualnych pytań, podziału ról. Wszystko to w luźnej atmosferze, w uspokajającym klimacie przy woni kadzidełek i z muzyką relaksacyjną przewijającą się od czasu do czasu. Potem jest czas na sesję oddychania holotropowego. Po zakończeniu oddychania przechodzi się do sali w której znajdują się różne przybory plastyczne i przenosi się jakiś element swojego przeżycia na "mandalę", okrągły obrazek kredkami, flamastrami... Farbki chyba też były ^_^. Potem przechodzi się do sali z jedzonkiem na krótki posiłek, kawę, szklankę wody i wraca do sali w której odbywało się oddychanie w celu powiedzenia jak samopoczucie.
Drugi dzień rozpoczyna się od krótkiej rozmowy w grupie. Potem od razu sesja oddychania. Po sesji mandale, jedzonko, jak dnia poprzedniego. Z tym, że na sali odbywa się podsumowanie na którym każdy przedstawia swoje doświadczenie w takim stopniu jakim potrzebuje.
Całość przeplatana jest chwilami ciszy, na medytację dla medytujących, lub posiedzeniu w ciszy dla niemedytujących.
Sesję kończy terapeuta puszczeniem zamiast muzyki szumu fal i śpiewu mew :) Trwa w zależności od potrzeb. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale to czuć, że sesja zaraz się skończy. Dzieje się to w odpowiedniej chwili
Jak wygląda dobieranie osób w grupy? Czy jeżeli pojechałbym z kimś komu ufam i chciałbym, żeby był moim sitterem i odwrotnie to tak właśnie będzie czy to terapeuta dopiera osoby do siebie? Ile mniej-więcej osób liczy cała grupa?
Czy nerwica lękowa jest dużą przeszkodą jeżeli chodzi o takie sesje? Jeżeli chodzi o mnie to jeszcze pół biedy, bo zdarzały mi się bad tripy na psychodelikach w samotności i nic sobie złego nie zrobiłem, ale osoba z którą bym chciał pojechać ma dosyć poważne zaburzenia i bałbym się jej dawać psychodeliki, więc czy taka sesja może być dla niej niebezpieczna?
Masz maila @Astral.
Co do niebezpieczeństwa - myślę, że nie. Sesja może być dla niej trudna, ale raczej nie niebezpieczna.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psiloshrooms25.jpg)
Psychodeliki mogą wspomagać onkologiczną psychoterapię i leczenie alkoholizmu
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/lotnisko-w-pyrzowicach-.jpg)
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk
Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/5514.jpg)
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]
Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/jalowki.jpg)
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie
Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.