TALK - Rozmowy [H]

[alfachem]

Od 40 lat już chyba się tego nie stosuje i jest to zakazane, a poza tym z tego co ja czytam to kontrola IJHARS w ogóle o żadnej żółci nie wspomina, tylko, coś tam jest o złych etykietach albo, że za mało alkoholu było czy słodu i tyle. A no i jeden z dwóch0 browarów, które przeszły w 100% wszystkie testy wzorowo to Łomża. I o tym zawsze mówię, jak piwo to tylko z małych browarów, bo nie bardzo lubię picie chemii w chemii z dodatkiem chemii z dolewką spirytu ;)

[krism]

Żółć bydlęca czy nie - tak czy inaczej w piwo ładowany jest straszny syf (głównie chemicznego pochodzenia), a najlepsze tradycje piwowarskie poszły w zapomnienie już x lat temu (nie dotyczy to lokalnych dobrych browarów, chociaż niewiele ich się już uchowało). Przypomnijcie sobie np. jak smakował np. Żubr/Łomża/Perła, kiedy wchodziły na rynek, a jak smakują teraz. Dla wielkich kompanii piwnych (a do nich należy - tak oceniając na oko - z 80% marek) liczy się tylko zysk, dlatego nie zdziwiłbym się, gdyby pędzili swój "smaczny browarek" :kotz: nie tylko z bydlęcej żółci, ale też np. z byczych jąder, gdyby tylko pozwalały na to odnośne dyrektywy :-)

[alfachem]

No teraz to się syntetycznego chmielu dodaje, który jest dużo tańszy od krów :)

[krism]

No teraz to się syntetycznego chmielu dodaje, który jest dużo tańszy od krów :)

Dokładnie - granulat chmielowy, który wygląda jak karma dla psa albo trutka na szczury :-/ Smacznego )

[alfachem]

Ale Łomża chyba jeszcze trzyma klasę, czy też już w masową produkcję poszli?

[0202122]

Bądź co bądź wole już ten syntetyczny granulat chmielowy, niż sproszkowaną żółć bydlęcą...

[Resident Scumfuck]

podobno browary typu Argus, V.i.p itd czyli te najgorsze, najtańsze , ścierwwiaste bronksy z discountów są na tym robione xP Nie wiem ile w tym prawdy ale ich smak jest co najmniej podejrzany i prosi się o pomstę do nieba lecz czasem je pić trza z braku funduszy =/

[alfachem]

Do zrobienia piwa można kupić wszystkie potrzebne rzeczy w necie i samemu sobie warzyć :)

[0202122]

Gorzkie, gazowane płyny z zawartością alkoholu produkowane dla dyskontów nie można nazywać "piwem".

[krism]

Ale Łomża chyba jeszcze trzyma klasę, czy też już w masową produkcję poszli?

W sumie na tle pozostałych źle nie wypada, ale ja pamiętam Łomżę z 2006-2007 r., kiedy dopiero powolutku do masowej dystrybucji w Warszawie wchodziła. Była wyjebista - mogłem wypić 7 pod rząd i ta siódma smakowała mi tak samo zajebiście jak ta pierwsza. O tej dzisiejszej już tego samego raczej nie można powiedzieć. Tak samo z lubelską Perłą chmielową. Chociaż dobrze schłodzoną Perełkę jakoś chyba ostatnio piłem i nawet pozytywnie mnie zaskoczyła - miała taki całkiem fajny pilsikowy posmaczek... No, ale kiedyś (zanim stała się masówką) była zdecydowanie lepsza. Zresztą - jak to powiedział "klasyk" - "Kiedyś było inaczej, teraz jest inaczej..." :cheesy: