TALK - Rozmowy [H]

[Feelgood]

same opioidy na pewno nie wpływają negatywnie na serce, z tą reakcją histaminową też bym nie histeryzował, jestem alergikiem od dziecka i bywało że się dusiłem od nadmiaru alergenów a serce mam jak dzwon, wg mnie jedynym minusem opioidów jest rosnąca tolerancja no i oczywiście uzależnienie ale ono nie byłoby niczym strasznym gdyby towar zawsze klepał tak jak na początku

[angor animi]

Opierasz swoje teorie na Twoim przypadku?

[Lotnik]

Opierasz swoje teorie na Twoim przypadku?

Ciężko powiedzieć, że opiera nawet na swoim przypadku bo równie dobrze jego serce może zacząć szwankować za jakiś czas.

Ja np. mam trochę zawirowań po 4'oletnim ciągu (miałem już w trakcie),
ciśnienie rzędu 100/70kilka a puls 110 tak samo pod wpływem jak i na trzeźwo to teraz norma.

EDIT:
NIE, OPIATY NIE SĄ ZDROWE.

[Halik]

OPIATY SĄ ZDROWE - skoro i ja jestem zdrowy. Niezdrowi mogą być najwyżej ludzie, którzy za bardzo dają się omamić towarem, dobrze, że mnie to nie spotkało, tudzież żadnych kłopotów z ciśnieniem nie mam.

[ooo]

nie no powaznie reakcja histaminowa a serce :) czasem jak czytam posty na tym forum zastanawiam sie po co ludzie zmyslaja niestworzone historie chyba tylko po to zeby poczuc sie w centrum zainteresowania bez znaczenia jak ...
opiatami serducha nie popsujesz (popsujesz je strzelajac po batach, uzywajac alkoholu etc ...)

[Lotnik]

nie no powaznie reakcja histaminowa a serce :) czasem jak czytam posty na tym forum zastanawiam sie po co ludzie zmyslaja niestworzone historie chyba tylko po to zeby poczuc sie w centrum zainteresowania bez znaczenia jak ...
opiatami serducha nie popsujesz (popsujesz je strzelajac po batach, uzywajac alkoholu etc ...)

Być może reakcją histaminową nie ale chyba nie twierdzisz, że ciągłe spowalnianie (np. 4letni ciąg) serca pozostaje bez echa ;)

[zourbie]

A u mnie opiaty przyczynily sie do pogorszenia zdrowia. bralem przez jakies 3 lata sredni raz na dwa tygodnie, doszedłem do dawek900mg. kiedy nie cpalem piłem astro alko. na poczatku zdrowie miałem zajebiste. do czasu dziwnych akcji jakie mialem po kodzie. z czasem koda przestala na mnie dzialac tak jak chcialem i byly tylko negatywne przygody. oprocz zajebistych reakcji histaminowych mialem czeste omdlenia. mroczki przed oczami, dretwienie glowy nog, piszczenie w uszach, dusznosci, nie moglem pełnego wdechu zrobic, myslalem ze schodze. to jakas niewydolnosc krazeniowa byla. miałem tak parenascie razy wiec rzuciłem kode. rzuciłem tez alkohol. przez 8miesiecy byłem czysty. zrobilem badania i bylem u kardiologa. ekg i morfologia byly ok. po 8miechach sprubowalem kody znowu raz 150mg dzien pozniej 300mg. wszystko sie powtorzylo, bylo tak jak ostatnio. horror rzucilem kode. chyba mam jakąs ostrą niewydolnośc. a przez dwa lata brania wszystko bylo ok. chcialbym jeszcze kiedys sie tak poczuc. mial ktos moze podobnie lub wie o co chodzi?

[czarny3211]

Nie miałem podobnie .. Bo nigdy nawet nie brałem tej kody .. Za to moge na własnym przykładzie i znajomych powiedzieć ze jak jest się w ciagu to nic nie dolega .. (byłem w ciągu heroinowym 2 lata , teraz tylko raz na tydzien albo raz na dwa tygodnie zależy jak leży )
Choroby zaczynają się dopiero wtedy jak się skończy z ćpaniem , wtedy wszystko na raz się sypie psychika i wgl ciało ..
Wiec powtorze takie mądre słowa : Kto Nie Robi Przerwy Ten Szybko Traci Nerwy - Cezary Ciszewski (chyba nie musze przedstawiać kazdy browniarz i wgl opiatowiec powinien kojarzyć tą osobe ) Bardzo trafne są te słowa i w życiu się sprawdzają (niestety a moze i stety ? )
Pozdro all