TALK - Rozmowy [H]

[Usagiii]

Mi lekarz kazał odstawić sertraline bo nie działała i teraz mam KLOZAPOL :/ strach się bać... Ach... Ciężniutka do wyleczenie ta derealizacja :(((

[moskfa]

2 tydzien jest ok. Pierwsze 2 dni wylane na wszystko. Poźniej spokój i opanowanie. Caly dzień muszę pracować w innym przypadku bierze mnie kurwica. Fobia zmniejszona. Łatwiej załatwiam sprawy, aczkolwiek to jeszcze nie to.. Często mam ataki jakiejś eufori chce mi sie biegać , skakać rozwalać wszystko dokoła, śmieje się ze wszystkiego. Teraz tak jakby ustępowało. Nie wiem , zobaczymy narazie lece 50 mg za 2 tyg wizyta to zwiekszy sie może na 100. A no i posrane sny totalnie -.-

[lokaj]

Asentrą w dawkowaniu 50 mg (pierwszy tydzień 25) leczę się już miesiąc z hakiem i czuję poprawę jeżeli chodzi o kontakty z ludźmi tzn. zmniejszenie różnych lęków, nie przejmuję się aż tak różnymi głupimi rzeczami. Było kilka takich momentów że chciałem robić wszystko naraz oglądać filmy itp. (ciągi myślowe jak to ja nazywam podczas próby uśnięcia też) ale najwyraźniej była to autosugestia gdyż później zmieniło się to w coś pt. "fajnie byłoby obejrzeć film" ale i tak tego nie robię. Jak przed leczeniem byłem cały czas zmęczony, tak wciąż jestem, więc chyba jeszcze trochę muszę poczekać na pełnie efektów.

[panmoralny]

Leci mi czwarty tydzień. Działanie odczuwalne ale dużo subtelniejsze niż w trakcie pierwszych 2 tygodni (i to jest akurat dziwne). Pytanie - jak tam Wasze wątroby ? Niestety moja szaleje a nic poza lekami nie powinno dawać jej dodatkowego łupnia (nie jem syfu, zero alko etc)

[Abraxas]

Ja od 3 lat jestem na róznych lekach nonstop i badania wątroby w normie. Sertra jest b. delikatna dla wątroby.

[piotroszka]

Witam.Jestem poczatkujacy jesli chodzi o depresanty.Do tej pory robilem terapie u psychologa 3 lata sz wkoncu zaproponowal leki na poczatku nie chcialem ale po kryzysie jaki mialem ostatnio zgodzilem sie.Biore sertraline od 2,5 tyg.Pierwsze dni byly na przemian ule i b.dobre tzn raz wesolkowatosc i euforia a raz depersonalizacja i zdezorientowanie.Po paru dniach sie ustabilizowalo i stan nazwal bym jako neutralny tzn az tak dobrego humoru nie mam ale tez tragedii wielkich tez nie mam jak stres to lekki powiem tak zyc sie da ale leki jeszcze sa.Nie wiem czy mam poczekac czy porozm z lekarze o odwyzszenie

[panmoralny]

poczekaj, jezeli po 4-6 tygodniach nie bedzie poprawy wtedy pogadaj z doktorem

i jeszcze w kwestii watrobowej, sprawdzona sterydziarska mieszanka esseliv+hepatil zdala egzamin, jest duzo lepiej

[dolcze]

@piotroszka
nie napisałeś, jakie dawki bierzesz.
50mg/dzień powinno być okay i zredukować lęki.
poza tym tak też działają ssri, jak już zauważyłeś: jest neutralnie.

[Lady-K]

Ja już troszkę biorę sertalinę co prawda minimalną dawkę,ale biorę.To co najgorsze to to,że ten lek podobnie jak reszta SSRI całkowicie wypiera człowieka z emocji,stajesz się zimny,na wszystko wyjebane kompletnie.Są tego dobre i złe strony.Nikt nie może Cię zranić ani zatrzymać w twoich dążeniach i działaniach,chyba tylko ty sam (lenistwo).Inni ludzie przestają być Ci zupełnie potrzebni do szczęścia (po części dobrze)Największy minus to ten brak uczuć,emocji.Bardzo trudno mi się zakochać biorąc ten lek.Przyjemność z seksu o wiele mniejsza niż wcześniej.Jak jesteś dłużej sam i sobie tylko chodzisz na randki ot tak, to lek się może i sprawdza.Ale jak ktoś wymaga od Ciebie większego zaangażowania (albo ty sam w końcu stwierdzasz, że chciałbyś coś poczuć i zaangażować się) to jest już problem.To moja subiektywna opinia.

[panmoralny]

Moze za kilka miesiecy bede spiewal inaczej ale mi to "wypranie" bardzo odpowiada. Chociaz w moim wypadku ciezko mowic o wypraniu - leki pomagaja odciac emocje i odczucia ktore do tej pory bardzo uwieraly i blokowaly mnie w wielu kwestiach. Jednoczesnie nie czuje sie negatywnie znieczulony.
W tej chwili czerpie faktyczna satysfakcje z kontaktow z ludzmi bez calego balaganu w glowie jaki towarzyszyl mi przez wiele lat. Odnosnie sfery seksualnej, czuje sie znowu jak osiemnastolatek ;) Lenistwo jest faktycznie problemem, prokrastynuje bez wyrzutow sumienia. Ale to tylko i wylacznie kwestia pracy nad soba i ukierunkowania odzyskanej energii.
Moj obecny stan psycho-emocjonalny jest duzo lepszy niz zakladalem przed leczeniem, przekonuje sie o tym kazdego dnia. Chce, zeby to trwalo jak najdluzej.

Szkoda, ze leki sa taka loteria.