* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
od osoby tam pracującej, nie mogę zdradzić więcej
idontknow pisze:Dlaczego się wkurwią i dlaczego mieliby przestać? Nielogiczne.
Zależy też od właściciela, czy chce troche więcej zarobić.
Ktoś powiedział komuś, ten ktoś komuś innemu, ktoś Tobie, Ty nam... W żadnym przypadku nie oskarżam Cię o kłamstwo, ale takie informacje można traktować bardzo luźno, na pewno nigdy jako prawdę.
Lepiej przestrzegać lekomanskiego savoir vivre i nie kupować wiecej niż 4, czy 5 opakowań(do tego jakies witaminki, ktore zawsze sie przydaja), ktoś kto to wysyła, czy sprzedaje na pewo podejrzewa, że duże ilości nie są używane w celach medycznych. Więcej takich zamówień po nnp. 10 opakowań i w koncu ktoś się poczuje do odpowiedzialności i ukróci ten proceder. Na poziomie samych aptek, czy odgórnie. W stanach zjednoczonych jak cpuny masowo zaczęły produkować z pseudoefedryny metaamfetamine to wprowadzili ograniczenia i spisują dane osobowe osoby kupującej. Ale to oczywiście żadna blokada, stąd powstały ekipy "smerfów" którzy łażą od apteki do apteki i znoszą skarby do papy smerfa który gotuje metamfe
ale i tak nie mają ciekawie, bo mocno DEA ich gnębi, bylo w dokumencie o metamfetamine(discovery, czy ng)
Naszczęście nasi polityca są chyba zbyt leniwi, aby takie "regulacje" ustanowić, ale to pewnie do czasu.
Kupowanie witaminek to dawanie aptekom dodatkowej kasy, myślisz, że gdyby w US kupowali witaminę C to nie powstało by coś takiego?
Apteki mają z tego duże pieniądze, zwłaszcza DOZ, który wprowadza ograniczenia, pewnie tylko po to, żeby nie stworzyć atmosfery popierania narkomanii. Niektórzy farmaceuci mogą odmawiać, ale kasa i tak idzie do koncernu.
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
I dlaczego mieliby przestać? Jaki jest tego powód? Co ma do tego (apteki internetowej) farmaceuta, który decyduje czy sprzedać czy nie?
Mogą wycofać leki z kodeiną otc, tak jak zareckowali eferdryne. Wiele ludzi kupowało to w hurtowych ilościach, ja też, była nagonka i nie ma tak łatwo już.
Kodeina to stary wynalazek, są dużo lepsze leki na kaszel, chociażby dextrometorfan :) Mniej skutków ubocznych, pewniejsze działanie, przynajmniej tak piszą lekarze. Dlatego szybko ją mogą wprowadzić na recepte.
Kupowanie witaminek to dawanie aptekom dodatkowej kasy, myślisz, że gdyby w US kupowali witaminę C to nie powstało by coś takiego?
Nie rozumiem tylko, czemu mieliby przestać to sprzedawać przez internet - bo kupujemy w hurtowych ilościach? Co to za powód; pakujący ma bekę?! Czy to, że dex jest lepszy, Twoim (czy tam ich) zdaniem? Dlaczego kupno w dużych ilościach miałoby ich niedługo wkurwić, skoro tylko realizują zamówienie, tak jak farmaceuta, który to decyduje czy sprzedać czy nie. I jak to ma doprowadzić do wstrzymania sprzedaży? Skąd te informacje bierzesz w ogóle? Z tego, co widzę, to się tylko domyślasz - to mnie zadowala, niemniej nie przekonuje.
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
idontknow pisze: Nie rozumiem tylko, czemu mieliby przestać to sprzedawać przez internet - bo kupujemy w hurtowych ilościach?
idontknow pisze: Co to za powód; pakujący ma bekę?!
Większa świadomość branży medycznej w tym temacie, więcej rozmów na temat wycofania tych leków, lub zastąpienie ich innymi, gorszymi do ćpania preparatami.
idontknow pisze: Czy to, że dex jest lepszy, Twoim (czy tam ich) zdaniem?
idontknow pisze: Dlaczego kupno w dużych ilościach miałoby ich niedługo wkurwić, skoro tylko realizują zamówienie, tak jak farmaceuta, który to decyduje czy sprzedać czy nie. I jak to ma doprowadzić do wstrzymania sprzedaży?
idontknow pisze:Skąd te informacje bierzesz w ogóle? Z tego, co widzę, to się tylko domyślasz - to mnie zadowala, niemniej nie przekonuje.
mesmerize pisze:Tj. wyżej, coraz więcej farmaceutów/lekarzy zdaje sobie sprawe, że dużo ludzi to ćpa, a oni nie lubią tego.idontknow pisze: Dlaczego kupno w dużych ilościach miałoby ich niedługo wkurwić, skoro tylko realizują zamówienie, tak jak farmaceuta, który to decyduje czy sprzedać czy nie. I jak to ma doprowadzić do wstrzymania sprzedaży?
Uwierz że nawet gdyby 100% tych farmaceutów w aptekach była czemukolwiek przeciwna, to i tak by mieli chuja do gadania. Bo w dużych koncernach takich jak DOZ liczy się tylko jedno: HAJS, jak więcej zarobić. Wiesz jaki oni mają kapitał? 324.529.000 zł. I myślisz że ktoś tam w zarządzie przejmuje się ćpunami, i tym że rzekomo wkurwiają farmaceutów zamawianiem dużych ilości kodeiny? Nie, liczy się tylko jak pomnożyć kapitał. Póki nie ma żadnej afery w mediach to po co mieli by wstrzymywać sprzedaż takich leków skoro przynosi to krociowe zyski.
Zamawianie dużych ilości takich leków może i wkurwiać zwykłych aptekarzy, ale dla grubych ryb z doz'u to wręcz przeciwnie: jest to powód do radości. Hajs, hajs, hajs, hajs się liczy.
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach
Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.
USA: Donald Trump usunie marihuanę z listy najcięższych narkotyków?
Stało się to, o czym spekulowano od miesięcy. Donald Trump, mimo oporu konserwatywnego skrzydła własnej partii, ma sfinalizować proces reklasyfikacji marihuany. Konopie mają trafić z surowego Wykazu I (gdzie są traktowane na równi z heroiną) do łagodniejszego Wykazu III substancji kontrolowanych.
