Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 112 • Strona 1 z 12
  • 144 / 3 / 0
Nie ma drugiej tak kapryśnej substancji psychoaktywnej, jak kodeina.
Pożyczas, kołujesz, zarabaiasz pieniądze-kupujesz thiocodin, neoazarine, aplikujesz, czekasz i co ? i Gówno.... Włąsnie straciłeś 40-50 złotych.
Często wam się to zdarza? Mi bardzo często.
4 thiocodiny-czekam na wejscie, czekam, czekam...i często się po prostu nie doczekam.
3 thiocodiny-problemy z oddychaniem.
6 thiocodinów-gdzie jesteś sedacjo?

Dlatego osobiście, wraz z upływem lat zaczynam coraz bardziej doceniać alkohol.
Wiem, że tu za samo wywodzące się z arabskiego słow al-kohol już ludzie będą po mnie jechać ale trudno.
Wydaje 4,5 zł na trzyy piwa Keniger z Biedronki i zawsze ale to zawsze mam miły chillout.
Kupuje 3 piwa Perlenbacher z Lidla-mam miły chilloout i pyszny, chmielowo-słodowy napój. Zawsze.
Wydaje 50zł na kodę i często nie mam nic, tylko uczucie zmarnowania pieniędzy.

Do tego niesamowicie szybko rośnie tolerancja na opiaty.
Na alkohol nie-wręcz przeciwnie. Alkoholik z wieloletnim stażem uwali się jednym piwem czy jabolem.

Dlatego zaczynam doceniać alkohol. Co z tego, ze piję go 90 procent ludzi? 90 procent ludzi się onanizuje, 90 procent ludzi myje zęby, 90 procent ludzi chodzi w butach?
Czy dlatego, żeby być w elicie mam nie onanizować się, nie myć zębów i chodzić boso?
Nie rozumiem skąd tu taka pogarda dla alkoholu.

Oczywiście-obiektywnie rzecz biorąc opiaty dają dużo przyjemniejszy stan niż alkohol, tym niemniej coraz bardziej przekonuje się o prawdziwośći przysłowia nie warta skórka wyprawki. Wyprawka, kupę pieniędzy i efekt często marny.
Wyprawka, mało pieniędzy i efekt zawsze dobry.
U mnie coraz częsciej piwo wygrywa z kapryśną kodeiną. Jak jest u was?
Ostatnio zmieniony 31 marca 2012 przez Kietrzanin, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 197 / / 0
To nie tyle chodzi o to, że alkohol jest dla idiotów i nie powinno się go pić.
Po prostu to i to jest używką i większość ludzi denerwuje się gdy ktoś pijący codziennie jest uznawany, za lepszego od ćpuna, który łyka kodeinę.

kodeina najbardziej kapryśna jest jak wrzuca się ja po jakiejś przerwie ( w moim przypadku).
Uwaga! Użytkownik Redver nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 312 / 12 / 0
Jest kaprysna, jest. Zawsze zarzucam z rana na pusty zoladek, a zawsze euforie odczuwam inaczej, w innej intensywnosci. Sedacja zawsze jest ta sama, a euforia raz moze byc znikoma, a nastepny raz 10x mocniejsza. Nie sadze, ze to zwiazane jest z nastawieniem psychicznym przed przyjeciem kody, bo inne substancje dzialaja zawsze podobnie.
moor1992
  • 3309 / 21 / 0
Nie sadze, ze to zwiazane jest z nastawieniem psychicznym przed przyjeciem kody, bo inne substancje dzialaja zawsze podobnie.
http://neurogroove.info/trip/kodeinowe-impresje - jednak wydaje mi się, że czynnik psychiczny jest jednym z głównych
sqrt(666)
  • 351 / 8 / 0
mysle ze to dobry temat, warty uwagi.

wlasnie zarzucilem 1,5 h temu 300mg no i w sumie jest dobrze ale nie tak zajebiscie jak bywalo. raz jest ok, raz nie.
co do alko .. mam to samo , czasami wypije 11 bro i czuje sie jak przed wypiciem a czasem 2 potrafia mnie rozweselic jak dobry sex. no coz, wniosek taki ze nie ma co sie nastawiac a jak juz zarzucasz kode, stworz sobie warunki do relaksu i nie mysl "kiedy wejdzie" bo to tez psuje faze. ona wejdzie, spokojnie, o ile suka ma zly dzien ;/
totalny popierdoleniec ze mnie jest generalnie
  • 791 / 7 / 0
temat w ktorym kazdy bedzie zapisywal kiedy, jak i gdzie (nie)porobila go koda, az w koncu ktos zbierze wszystkie te informacje do kupy i da do analizy jakiemus superkomputerowi, ktory dojdzie do wniosku ze kodeina jest kaprysna

@down
to co napisalem to alegoria obrazujaca ile istnieje przyczyn tej kaprysnosci
Ostatnio zmieniony 31 marca 2012 przez Oltun, łącznie zmieniany 1 raz.
Knowledge itself is power, for wisely used knowledge is the most lethal of weapons
So as the shots sing out like a piper, everyones scared of the neighbourhood sniper!
  • 3309 / 21 / 0
Od czegoś to zależy. Zadaniem tego wątku jest dyskutowanie o tym co może być przyczyną.
sqrt(666)
  • 353 / 5 / 0
A no mnie i też czasem euforia pokopie tak ,że aż uszy przytyka a czasem 30 minut fajnego nastroju i to tyle... Z sedacją to samo czasem bywa ,że odczuwam miły chill przez pół dnia a czasem po 1,5h znika i pozostaje wkurwienie. Na pewno główny czynnik to żarcie jakie jemy do jednego dnia wstecz o ile zarzucamy rano(?) takie moje przypuszczenia. Widocznie najlepsze rozwiązanie to zawsze podbić czymś działanie wtedy jest 100 % pewności że poklepie przynajmniej w moim przypadku :-) .
  • 144 / 3 / 0
Właśnie to jest ciekawe z czego wynika kapryśność kodeiny.
Biorę cztery thiocodiny 600mg czystej kodeiny. Idę grać w World of Warcart-poczekam aż wejdzie. Jestem zafrasowany grą. Po godzinie grania nawet zapominam o wcześniejszej aplikacji kodeiny. Gram kilka godzin, schodzę z komputera i w głowie rodzi się pytanie -, czy ja nie brałem dzisiaj kodeiny? Przecież brałem 600mg i nawet tego nie zauważyłem.
Natomiast czasami po 300 mg-dwóch thio jestem nagrzany jak świnia.
Taka kapryśność.
Ostatnio zmieniony 01 kwietnia 2012 przez Kietrzanin, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 292 / 5 / 0
z alko to samo.. raz pijesz 8 piwek i jest słabo, a raz 4-paczek potrafi zwalić z nóg. Z tym że kodeina droższa. Zależy od dnia
Wierzę w ciebie.
Uwierz we mnie.
Wierzę w was. Wierzę, że nie nadaremnie. Młode pokolenie, ostrzeżenie, życie z gównem nie ciekawsze... To nie koniec, tutaj zacznę.

Jeszcze raz powtórzę, co wpoiło mi podwórze: trzymać się jak najdłużej.
ODPOWIEDZ
Posty: 112 • Strona 1 z 12
Artykuły
Newsy
[img]
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki

Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.

[img]
Jechał pijany na terapię i wpadł prosto na patrol

Poranki bywają trudne, szczególnie gdy w organizmie wciąż krąży wczorajszy alkohol. W Bartoszycach w piątek 22 sierpnia policjantki ruchu drogowego zatrzymały rowerzystę.

[img]
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję

Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.