Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 425 • Strona 11 z 43
  • 883 / 10 / 0
Na wiki ładnie jest rozpisane (czy poprawnie, nie wiem). Generalnie objawy schizofrenii dzieli się na
- aktywne - tj halucynacje i urojenia
- pasywne - ogólny rozpierdol w glowie -> brak spójności myślenia, apatia, katatonia, trudność w zorganizowaniu się.
Mogą występować w przeróżnych konfiguracjach.
Generalnie straszny kanał. :(
Ostatnio zmieniony 03 stycznia 2012 przez Elwis, łącznie zmieniany 2 razy.
Zdecydowanie odradzam Ci ćpanie.
x = x
  • 614 / 5 / 0
czyli teraz tak sobie kminię, że o tym kto jest chory decyduję zasada większości? gdy ktoś odstaję poza większością jest chory? czy jedynym kryterium są chorzy? i czemu wyrażenie 'chory psychicznie' ma negatywny oddźwięk?

kurdę, spalony jestem mocno jak coś.
  • 1587 / 11 / 0
A ja zastanawiam się , czy schizofrenia jest podobna do fazy: psychodelicznej (tryptaminowo-fenetyloaminowej), dysocjacyjnej, delirycznej, czy jest jeszcze zupełnie inna? Niedawno spotkałam się z teorią, że u schizofreników wydziela się zbyt dużo DMT, czy to prawda? Ogólnie te obrazy schizofreników są podejrzane.
  • 915 / 4 / 0
Schizofrenia to nie jedna choroba, to jakby sfera doświadczeń przebogatych pod względem spektrum, zróżnicowania i mocy, dlatego nazywa się chorobą królewską. Z mojego doświadczenia; związek ok. roku ze schizofreniczką - zupełnie inna od tego, co jest w stanie wygenerować Twój rozumek, czy większości ludzi tutaj. Schizofrenia w bardziej wyjątkowej odmianie to niepojęta sprawa. Schizofrenie bardziej "pospolite" często ledwo podpadają pod ten termin; który z powodu mnogości niewiadomych nadal jest bardzo płynny. Polecam książkę Kępińskiego "Schizofrenia", najlepsza lektura na ten temat napisana przez polskiego naukowca.
DMT z szyszynki to generalnie mit, tak przy okazji.
Uwaga! Użytkownik feydewey nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 303 / 4 / 0
Dokładnie, książka Kępińskiego meeeega ciekawa, ale rację należy przyznać autorowi posłowia (po 30. latach) tzn. za mało w tej książce na temat leczenia.

Stan po psychodelikach nie jest równoważny stanom schizofreników. Po odkryciu LSD i początkowych latach badań, przyjęto taka hipotezę, którą na szczęście z czasem odrzucono. Czemu na szczęście? Jest to krzywdzące twierdzenie zarówno dla chorych oraz dla użytkowników psychodelików.
Ostatnio zmieniony 04 stycznia 2012 przez LSD 1943, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 614 / 5 / 0
związek ok. roku ze schizofreniczką - zupełnie inna od tego, co jest w stanie wygenerować Twój rozumek, czy większości ludzi tutaj.
napisz coś więcej. jak się zachowywała, co mówiła?
  • 11 / / 0
Właśnie napisz jak się zachowywała ta schizofreniczka,a nie Twoja była dziewczyna.
  • 1587 / 11 / 0
LSD 1943 pisze:
Dokładnie, książka Kępińskiego meeeega ciekawa, ale rację należy przyznać autorowi posłowia (po 30. latach) tzn. za mało w tej książce na temat leczenia.

Stan po psychodelikach nie jest równoważny stanom schizofreników. Po odkryciu Lsd i początkowych latach badań, przyjęto taka hipotezę, którą na szczęście z czasem odrzucono. Czemu na szczęście? Jest to krzywdzące twierdzenie zarówno dla chorych oraz dla użytkowników psychodelików.
Od psychodelików jest inny, ale czy jest podobny do dysocjantów, depresantów?
  • 11 / / 0
Sądze że podobny do DXM wyłączając fizyczne działanie dexa i cevy,oevy.
  • 562 / 29 / 0
Znałam jedną osobę która miała zdiagnozowaną schizofrenię. Co prawda moje kontakty z nią były sporadyczne ale z nietypowych zachowań zaobserwowałam m. in takie jak : niemożność zdążenia na umówioną godzinę ( kiedy wychodził rano do sklepu po jedzenie przebywał w nim kilka godzin, ogólnie każde wyjście z rana z powodu załatwienia nawet drobnej sprawy kończyło się powrotem dopiero wieczorem), gromadzenie różnych rzeczy do tego stopnia że w jego pokoju resztki jedzenia,opakowania po żywności wypełniały pomieszczenie aż do sufitu, poza tym miał nadzwyczajną pamięć do dat, i liczb. Kiedy opowiadał miałam wrażenie że pamięta całe swoje życie z dokładnością co do godziny, zapamiętywał też każdy najmniejszy drobiazg w otoczeniu wraz z dokładnym czasem w jakim go spostrzegł.

Powiem szczerze że mnie fascynują tacy ludzie. Mam podobne zdanie do Maxima i Romantyczki jeśli chodzi o schizofrenię. Istnieje tak szerokie spektrum zachowań które można podpiąć pod ten termin że psychiatrzy mogą łatwo, celowo wrzucić każde odbiegające od najczęściej występujących do tego rozległego worka, często ze szkodą dla takiego człowieka, w swoich interesach.

Każde niekonwencjonalne zachowanie, odbiegające od norm kulturowych osoby która w niej żyje można by nazwać chorobą psychiczną, w ten sposób łatwo można zwiększyć władzę i kontrolę nad społeczeństwem, któremu wyznacza się sztuczne, szkodliwe granice, i wzorce "prawidłowego" zachowania.

Czemu niby człowieka który twierdzi że opiekuje się nim Maryja i codziennie z nią rozmawia uznać za zdrowego, a takiego który obawia się że kosmici czytają w jego myślach i zamierzają użyć go do swoich celów uznać za schizofrenika?
Uwaga! Użytkownik skatofagi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 425 • Strona 11 z 43
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.