- Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
- Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
- Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
To zostaje przy metkacie.
Ciekawe jak spojrze na ten stan bedac starsza o dwa lata. Wtedy to bylo woo, wiecie, pierwsza igla. Teraz na czysto i spokojnie.
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
-O godzinie 22.00 walnąłem 1200 mg kodeiny z Antidolu 15, wzmocnił ją klon a do tego specjalnie nie jadłem nic oraz piłem tylko małe ilości wody od godziny 14.00,
-Na wejściu kodeiny wrzuciłem pod język 1 mg klona, byłem na granicy przedawkowania i momentami bałem się o swój stan (na szczęście cały czas przy mnie była moja dziewczyna). Porobiło mnie bardzo mocno, walnąłem jedną pakę antka za dużo - zrobiłem przerwę od opio trwającą około miesiąc,
-O 2.00 godzinie w nocy jebnąłem fcanau metkatynon z zajebistej syntezy zrobionej z jednego sudafedu (ale zapasik zrobiłem). Poszła połowa na pierwszy strzał (5 ml) którą nie wiem jakim cudem, bo zawsze mam problemy i już lekko zajechaną instalację strzeliłem idealnie i błyskawicznie. Pierwszy wkucie igłą 0.6x30 mm, krew w kontrolce i wtłoczenie w jakieś 5 sekund. Nic pod skórę nie poszło ani nawet nie zapiekło, a jak wyjąłem igłę to już chciałem dzwonić na 112.
Nie wiedziałem co się dzieje z moim oddechem, serce przyśpieszało z sekundy na sekundę do naprawdę kosmicznej prędkości, do tego jeszcze wpadłem w panikę. Nie mogłem oddychać przez moment, a wcześniej mogłem łapać tylko małe wdechy raptownie. Gdyby laska mi nie wsadziła głowy między nogi i uspokoiła to bym kipnął. Faza zajebista, prawdziwy speedball z przewagą opio, nod co jakiś czas i przysypka, a do tego euforia i gadatliwość jak po zajebistym wciąganym krysztale mefedronu w średniej dawce bez jakichkolwiek odczuć zjazdu czy nadmiernego psychicznego naspeedowania, Tylko lęk że kipnę, zaraz dobijam drugi strzał (minęła ponad godzina) i jak nie zaloguje się na forum jutro to znaczy że tak się stało albo jestem na OIOMIE - odpukać w niemalowane kurwa. Ogień
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
