Heterocykliczne substancje psychoaktywne, m.in. fenmetrazyna i metylofenidat.
Zablokowany
Posty: 4290 • Strona 203 z 429
  • 959 / 137 / 0
19 września 2020Stteetart pisze:
hydroksyzyna na sen po MPH ?
Wy czasem się zastanawiacie jaki jest powód np bezsennosci MPH czy dobieracie teleki losowo ?
Mirta? Miansa ? Hydro ? bezsensu.

Hej. Jako że jesteś wybitnym specjalistą w temacie działania ludzkiego mózgu, neuroprzekaźników, hormonów itp. chcialbym się Ciebie o coś zapytać

Cierpię na ADHD a co za tym idzie na bardzo mały poziom dopaminy, doskonale działa na mnie amfetamina. Podnosi nastrój, działa antylekowo i to nawet wiele godzin od końca fazy. Gdy u innych ludzi przychodzi zjazd od fety u mnie przychodzi spokój i naprawdę wyraźnie podwyższony nastrój. Jak amfetamina może działać jak antydepresant? Jak może kasować lęki i natrętne myśli?

kokaina działa już zgoła odmiennie. Nawet podczas działania ledwo co podnosi nastrój, gdy działanie się kończy zaczyna się lęk i potworna deprecha. Z obu tych substancji to fetę oceniam na kilka razy bardziej euforyczna co jest absurdem

Obie substancje działają na dopaminę i noradrenalinę, na czym więc polega to pozytywne działanie fety na korzyść koksu w moim przypadku?

Czy w obecnej sytuacji jest w ogóle sens brać metylofenidat na ADHD? Wydaje mi się że w moim wypadku jego działanie będzie podobne do kokainy, czyli nie będzie go w ogóle albo będzie niekorzystne. Trochę to dla mnie problem bo MPH dostałbym od ręki a z fetą już będę miał problemy żeby dorwać się do medycznej

Wysłałem też na priv, ale i tutaj wkleje to może ktoś inny się wypowie i rozjaśni mi pewne kwestie


Zastanawiałem się też jak to możliwe że gdy pije wodę z solą, uzupełniam sód to działanie amfetaminy jest dużo bardziej euforyczne a nawet dni na trzeźwo jakieś takie weselsze myślałem że coś sobie ujebalem w głowie i to placebo %-D jednak istnieje związek między elektrolitami czy sodem a poziomem dopaminy czy ogólnie poziomem szczęścia Niewiarygodne
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 959 / 137 / 0
10 września 2020Tyler Durden pisze:
Zakładając, że ADHD to jest rzeczywiście kondycja wymagająca jakiegokolwiek leczenia, to MPH na pewno zmniejsza/likwiduje objawy.
Jednak ADHD ma też wiele atutów, których nie ma "zdrowy" człowiek. Ludzie o takiej "osobowości ADHD" mogliby bardzo dużo dobrego zrobić na świecie, ale przez sztywny system szkolnictwa (szczególnie w USA) traktuje się wszelkie odmienności jako ułomności, a takie jednostki "standaryzuje".
Wiele cech ADHD jest naprawdę bardzo unikalnych i wbrew pozorom - produktywnych, do odpowiednich zajęć.
Wszystko zależy jak to traktujesz. Jeśli uważasz, że będąc inny niż wszyscy masz zjebane życie, to będziesz miał zjebane - proste.
Nie no akurat tutaj to się chłopie popisałeś ignorancją. Oczywistym jest, że patologicznie niski poziom dopaminy wpływa na wiele fatalnych dla chorego skutków życiowych i społecznych. Skłonności do uzależnień - od kiedy pamiętam podbijałem sobie tą dopamine instynktownie, za pomocą alko, stimów i innych rozpierdalających życie zabaw. Wachania nastroju jak skurwysyn, 3 godziny czujesz się jak w raju a potem chuj wie skąd przychodzi 3 godziny deprechy - to też cecha ADHD która ułatwia życie dla ciebie? %-D impulsywność, agresja - spierdolone 90 procent kontaktów interpersonalnych, chuj z tego że zawsze się podobałem dziewczynom jak prędzej czy później lejce puszczały i byłem suma sumarum brany za psychola który się ciska i wszystkich wyzywa, do tej pory jestem sam %-D ciągła potrzeba zapierdalania - w jednym miejscu głupieje się, myśli napierdalają do głowy jak szalone, więc idziesz gdziekolwiek oby tylko nie siedzieć i nie myśleć %-D

Ogólnie więc podsumowując, ADHD to prosta droga do samotności, depresji, uzależnień i ogólnie spierdolenia życiowego, którego nie da się w żaden sposób naprawić bo kurwa dopamina jest tak ujebana, że cała równowaga jest zachwiana, co chwila się tylko wkurwiasz, łapiesz doła i drzesz ryja na ludzi z tej frustracji a na sam koniec idziesz się upierdolić jakimś narkotykiem podbijającym dope, żeby tylko poczuć się na chwile jak normalny człowiek %-D

Już w wieku 16 lat uzależniłem się od hazardu, od podbijania dopaminy za pomocą hazardu :) długów mam tyle, że nawet mi się nie chce już liczyć. Jedynie dobrze, że rodzice pomagają bo byłbym już na dworcu. I teraz wytłumacz 16 latkowi czym jest dopamina i do czego prowadzi hazard, czy potem 18 latkowi żeby nie pił alkoholu, jak ten 18 latek widzi, że po wypiciu kilku piw życie jest takie piękne jak nigdy wcześniej, w moim mózgu z tak koszmarnymi brakami dopaminowymi już 2 piwa wywoływały taką euforie że myślałem że mogę góry przenosić %-D - dosłownie to pamiętam %-D potem alkohol już był za słaby, to weszła kodeina i koks :korposzczur:
Zastanawiałem się dlaczego nigdy nie jarały mnie jakieś piguły, zioło, kwasy tylko zawsze musiała być podbita dopamina. Już wiem


Ogólnie moje życie to jebane pasmo porażek, kurwa nigdy bym nie przypuszczał, że cokolwiek zmieni się w tym życiu, dopóki nie spróbowałem amfetaminy i nie zastanowiłem się jak to działa że mnie uspokoiła lepiej niż clonazepam brany tydzień wcześniej %-D

Naprawdę najgorszemu wrogowi nie życzę życia które do tej pory miałem. 24h na dobe ciągła gonitwa, myśli lecą jak popierdolone a na samym końcu tych myśli i tak dochodzisz do wniosku że wszystko jest do dupy, mózg domaga się dopaminy i cierpi indukując coraz bardziej depresyjne myśli - chodzisz ze skrzywionym ryjem, nikt cie nie lubi, ruchasz jedynie swoją rękę chociaż podobasz się każdej dziewczynie - ludzie lecą jeden po drugim, nie ma już nikogo tylko matka bo ona się jedyna nie obraża jak w amoku złości i frustracji ją zbesztasz %-D Długów hazardowych tyle, że 6 komorników dziennie dzwoni jeden po drugim, a ostatni hajs przepierdolony na dwugodzinne podbicie dopaminy kilkoma paczkami kodeiny %-D Nikt Cię nie rozumie i Ty sam nie rozumiesz, dlaczego robisz to co robisz - ostatecznie uciekasz w ćpanie opiatów byleby nie cierpieć jedną małą chwile

Myślę, że po przeczytaniu tego zastanowisz się dwa razy nad pierdoleniem takich rzeczy bo mówić o genetycznej, nieuleczalnej chorobie mózgu która pierdoli ci dosłownie każdą sfere życia, która sprawia że cierpisz w samotności, w nałogach i życiowej pustce jak o atucie to już pokaz ignorancji i głupoty. Tak jak mówienie do osoby z depresją żeby po prostu się ogarnęła, tak mówienie do osoby z ADHD żeby nie chlała alkoholu, czy żeby poszła w końcu do normalnej pracy jak każdy człowiek %-D

Aż dreszcz mnie przeszedł. Dobrze, że mam lekarstwo :extasy: szczerze mówiąc to chuj mnie obchodzi czy amfetamina zryje mi serducho, wątrobe czy inne takie tam. Ból psychiczny, depresja, samotność, uzależnienia, utraty przyjaciół, miłości przez coś czego tak naprawdę nie rozumiałem i nie mogłem kontrolować realnie oceniam jako koszmar gorszy od śmierci :korposzczur:

Składam ręce do Boga że tolerancja na lecznicze działanie fety na tą przypadłość nie urośnie nigdy, a amfetamina w małych ilościach działa regenerująco na układ nerwowy osoby z ADHD.

Nigdy nie czułem się szczęśliwszy niż w tym momencie, mimo że nie mam na dobrą sprawę już nic (bo wszystko przegrałem, przećpałem, wielkie miłości straciłem, przyjaciele odeszli) ale za to mam spokój ducha i czysty umysł, pierwszy raz mam wsparcie w samym sobie, bo mózg człowieka z ADHD to tak koszmarnie niska samoocena, ciągła gonitwa myśli i zapierdalanie nie wiadomo dokąd, że jedyne czego zawsze chciałem to uciec od samego siebie - uciekałem rzecz jasna w narkotyki :extasy:

Więc naprawdę powstrzymaj się od komentowania choroby o której nie wiesz zupełnie nic.
Ostatnio zmieniony 27 września 2020 przez Marcins96, łącznie zmieniany 2 razy.
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2269 / 391 / 0
27 września 2020Marcins96 pisze:
19 września 2020Stteetart pisze:
hydroksyzyna na sen po MPH ?
Wy czasem się zastanawiacie jaki jest powód np bezsennosci MPH czy dobieracie teleki losowo ?
Mirta? Miansa ? Hydro ? bezsensu.

Hej. Jako że jesteś wybitnym specjalistą w temacie działania ludzkiego mózgu, neuroprzekaźników, hormonów itp. chcialbym się Ciebie o coś zapytać

Cierpię na ADHD a co za tym idzie na bardzo mały poziom dopaminy, doskonale działa na mnie amfetamina. Podnosi nastrój, działa antylekowo i to nawet wiele godzin od końca fazy. Gdy u innych ludzi przychodzi zjazd od fety u mnie przychodzi spokój i naprawdę wyraźnie podwyższony nastrój. Jak amfetamina może działać jak antydepresant? Jak może kasować lęki i natrętne myśli?

kokaina działa już zgoła odmiennie. Nawet podczas działania ledwo co podnosi nastrój, gdy działanie się kończy zaczyna się lęk i potworna deprecha. Z obu tych substancji to fetę oceniam na kilka razy bardziej euforyczna co jest absurdem

Obie substancje działają na dopaminę i noradrenalinę, na czym więc polega to pozytywne działanie fety na korzyść koksu w moim przypadku?

Czy w obecnej sytuacji jest w ogóle sens brać metylofenidat na ADHD? Wydaje mi się że w moim wypadku jego działanie będzie podobne do kokainy, czyli nie będzie go w ogóle albo będzie niekorzystne. Trochę to dla mnie problem bo MPH dostałbym od ręki a z fetą już będę miał problemy żeby dorwać się do medycznej

Wysłałem też na priv, ale i tutaj wkleje to może ktoś inny się wypowie i rozjaśni mi pewne kwestie


Zastanawiałem się też jak to możliwe że gdy pije wodę z solą, uzupełniam sód to działanie amfetaminy jest dużo bardziej euforyczne a nawet dni na trzeźwo jakieś takie weselsze myślałem że coś sobie ujebalem w głowie i to placebo %-D jednak istnieje związek między elektrolitami czy sodem a poziomem dopaminy czy ogólnie poziomem szczęścia Niewiarygodne
Po prostu spróbuj i zobaczysz
  • 959 / 137 / 0
13 września 2020sirdon0 pisze:
Codziennie rano jem 100mg Cytrynianu Magnez z 10mg B6 i do tego omega 3 6 i 9.
Potas suplementowałem przez pewien czas i faktycznie zbijał tachykardie i to noradrenalinowe spięcie ale po 1,5tyg sprawdziłem poziom we krwi i miałem 5, więc przestałem.
Co do działania noradrenalinowego to ciężko mi uwierzyć, że jest taki mały wpływ bo czasami mam takie wazo, że mam lodowate stopy.
Zgodzę się, że ludzie z ADD mają swoje zalety. Nawet podświadomie otoczyłem się takimi ludzmi jeszcze nie wiedząc, że coś takiego istnieje.
Niestety- przy ADD wszystkie czynności wymagające odłożonej gratyfikacji leżą. A w naszym świecie odłożona gratyfikacja jest skorelowana z sukcecem życiowm (patrz Marshmallow Test).
Plusem jest większa kreatywność i wieczne niezaspokojenie, które mogą prowadzić do różnych nietypowych ścieżek życiowych. Niestety nawet te ścieżki wymagają wytrwałości i odłożonej gratyfikacji. W ADD występuje zjawisko "hyperfocus" ale nie da się go kontrolować i nie jest wystarczająco stabilne, żeby się na nim oprzeć.
MPH zmienił moje życie na plus w wielu aspektach, niczego nie żałuję.
To, że beta blokery się bierze do końca życia to wiem- tak samo jak MPH będę prawdopodobnie brał do końca życia.
Przedewszystkim ADHD jest chorobą która ma podłoże w budowie mózgu, w którym równowaga jest patologicznie zachwiana - tak naprawdę całe życie zapierdalasz za dopaminą i szukasz jej wszędzie, nawet jak Twój żywot ułoży się tak, że przez całe życie nie będzie Ci dane dowiedzieć się czym ta dopamina jest %-D Błyskawicznie uzależniasz się od rzeczy które Ci tą dopamine szybko załatwią - a że z reguły są to rzeczy, które mają dużo wspólnego z ruchaniem dziwek, koksem, hazardem, alkoholem i robieniem pojebanych ryzykownych rzeczy to Twoja kariera jest łatwa do przewidzenia, jeśli w pore nie weźmiesz leków

Nie bez powodu wszyscy badacze uważają, że ADHD leczy się lekami, psychoterapia nic tutaj nie pomoże, jest to jedna z nielicznych chorób na podłożu emocjonalnym, która większą poprawe wykazuje po zażyciu leków niż po terapii z psychoterapeutą. Nic ci nie da że sobie pogadasz z psychologiem, jak w twoim mózgu jeden z najważniejszych hormonów jest na poziomie bezdennym

To nie jest jakaś tam fobia, którą sobie możesz przepracować w dwa dni - tak jak uważa tamten ignorant, tylko patologiczne odstępstwo od normy i zachwiana równowaga na podłożu gdzie równowaga to podstawa - w twoim mózgu. Tak naprawdę adhd ma dużo wspólnego z chociażby schizofrenią, tylko tam dopamina jest patologicznie wysoka, tutaj jest niska
schemat ten sam - rozjebane życie tak czy siak

Wieczne niezaspokojenie jest przekleństwem a nie żadnym plusem. Jeśli nigdy nie czujesz się usatysfakcjonowany to czujesz się jak syzyf któremu ciągle upada ten kamień, nieźle trzeba mieć nasrane żeby to uważać za plus %-D Co Ci z tego, że se kupisz wille z basenem jak po dwóch dniach uznasz, że to ci nie wystarcza i potrzebujesz więcej - co indukuje myśl, że tak naprawdę nigdy nie będzie tego czegoś co sprawi że będziesz szczęśliwy i automatycznie wpadasz w depreche. Jedna z przykładowych pułapek i schematów myślowych chorego z ADHD, które towarzyszyły mi przez lata, tak bardzo bolesnych że aż kichy wykręca

ADHD nie ma żadnych zalet, chuj ci z tej kreatywności, inteligencji jeśli Tobie to tak naprawdę nie daje szczęścia, no bo jak ma dawać - człowiek z adhd wyraźnie widzi, że coś z nim nie tak a prawdopodobnie w większości przypadków nigdy do tego nie dojdzie (umówmy się, ale sam do tego doszedłem dwa dni temu a ostatnie lata mojego życia spędziłem na kminieniu co mi jest %-D ADHD kojarzy się z rozrabianiem w szkole a nie z jakimiś brakami w dopaminie czy z rozjebanym życiem) Trzeba być popierdoloną jednostką żeby twierdzić iż jeśli samotność, odrzucenie, niezrozumienie, problemy finansowe, uzależnienia i wieczne rozchwianie emocjonalne, wachania nastroju mogą mieć jakieś plusy i jak się kurwa cieszyć z tej kreatywności, jeśli ona znika w morzu problemów przeciętnego człowieka z adhd
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2269 / 391 / 0
Na czym to napisałeś?
  • 9400 / 1840 / 2
27 września 2020mietowy3 pisze:
Na czym
Tez o tym pomyślałem :D
27 września 2020Marcins96 pisze:
Jak amfetamina może działać jak antydepresant?
Normalnie. jej minusem jest fakt, ze łatwo jej naduzywać.
Przecież w USA amfy używa sie do leczenia adhd.
27 września 2020Marcins96 pisze:
Aż dreszcz mnie przeszedł. Dobrze, że mam lekarstwo szczerze mówiąc to chuj mnie obchodzi czy amfetamina zryje mi serducho, wątrobe czy inne takie tam. Ból psychiczny, depresja, samotność, uzależnienia, utraty przyjaciół, miłości przez coś czego tak naprawdę nie rozumiałem i nie mogłem kontrolować realnie oceniam jako koszmar gorszy od śmierci
Postrzeganie zmieni sie jak spieprzysz nerki czy którys z narządów.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 959 / 137 / 0
22 lipca 2020SteroidKing pisze:
21 lipca 2020przodownik pisze:
@rooney, @g4cm4n standardowa dawka amfetaminy nie wynosi 100 mg, stan po takiej dawce nazywamy przedawkowaniem. warto by poznać dawkowanie amfetaminy zanim się zacznie pisać ile ono wynosi. obliczenie te "wytrzasnąłem" na podstawie pewnego internetowego kalkulatora, który przelicza terapeutyczne dawki stymulantów i jest narzędziem dosyć pomocnym przy ich zamianie. tam chodzi o farmaceutycznie czyste leki, tak jak wspomniałem w poprzednim poście. wiadomo, że te środki mają nieco inny mechanizm działania, ale tu chodzi o przybliżenie.

aktywna, powiedzmy rekreacyjna dawka amfetaminy wynosi ok. 20 mg, co odpowiada w przybliżeniu 40 mg metylofenidatu.

No to się nie zgadzam.
Aktywna, rekreacyjna dawka amfetaminy to 20mg? Jakiej amfetaminy?
Skąd takie info? Nie ważne, to i tak tylko teorie.
Zajadam dextroamfetamine, znajomi przy mnie tez - np. dziewczyna 28lat, niewielkie „narko” doświadczenia, po 20mg czystej dextroamfetaminy czuła się jak po dwóch redbullach.
Sam wczoraj strzeliłem 100mg jednorazowo, żadnego wyjebania nie było. Lepszy nastrój, pełna trzeźwość. Po 7h od przyjęcia dexamph poszło 50mg quetiapinum i poszedłem spać, przy czym nie było najmniejszego problemu ze zaśnięciem.
Dextro mam z apteki - Attentin 20mg/tab.
Generalnie MPH i Dextroamph nie da się porównywać, zupełnie inne działanie.

No i dodam, ze MPH ma dużo mocniejszy wjazd (porównanie 80mg MPH vs 100mg Dextroamph).
Ale i dużo mocniejszy „zjazd” - w sumie nazwę to jedynie „lekko pogorszonym nastrojem po przejściu substancji”.
Mógłbym zapytać jak udało Ci się nabyć tą amfetamine?

Ja nawet nie próbuje MPH, bo wiem już jak to będzie działać - mechanizm działania bliźniaczo podobny do koksu - deprecha i lęki murowane. Nawet tego nie ruszam

Ja na swoje ADHD wybrałem amfe, a raczej mój organizm wybrał - nie ma więc reguły że MPH to je dobre a amfetamina to je zła %-D bo widzę, że do takich wniosków tu dochodzą niektórzy. Jutro muszę ogarnąć papier na adhd u lekarza a potem ogarnąć amfetamine z apteki, mam nadzieję że nie bedzie to jakoś bardzo trudne
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 9400 / 1840 / 2
Tzn koks a MPH to dwie różne sustancje.
Pomimo, że grupa substamcji niby taka sama to jednak mechanizm inny.
amfy z apteki raczej nie ogarniesz, tam mechanizm jest jakos inny - import docelowy czy jakos tak.
Tzn sprawa bedzie szła przez jakies urzędy i chuj wie co.
Z tego co pamietam to sciagniecie tego do Pl graniczy z cudem.

Btw postami ludzi którzy nie opisali czy [rzypadkiem pol zycia nie nakurwiali amph bym sie nie przejmował.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 959 / 137 / 0
27 września 2020Stteetart pisze:
Tzn koks a MPH to dwie różne sustancje.
Pomimo, że grupa substamcji niby taka sama to jednak mechanizm inny.
amfy z apteki raczej nie ogarniesz, tam mechanizm jest jakos inny - import docelowy czy jakos tak.
Tzn sprawa bedzie szła przez jakies urzędy i chuj wie co.
Z tego co pamietam to sciagniecie tego do Pl graniczy z cudem.

Btw postami ludzi którzy nie opisali czy [rzypadkiem pol zycia nie nakurwiali amph bym sie nie przejmował.
metylofenidat – (Ritalin) to psychostymulant, substancja o działaniu pobudzającym. metylofenidat jest stosowany w leczeniu ADHD. Działa on podobnie jak kokaina- blokując wychwyt zwrotny dopaminy w niektórych receptorach dopaminowych, jednak efekt ten jest słabszy, działa również dłużej.

Niestety ale u mnie efekt polegający na hamowaniu wychwytu zwrotnego dopaminy na wzór kokainy nie zdaje rezultatu - coś mam spierdolone w tym temacie, bo koks nie podnosi nawet humoru u mnie w przeciwieństwie do fety, która swoim mechanizmem trafia w sedno mojego problemu z dopaminą

Fuzja - D5

Z cudem nie graniczy, będzie łatwe. Wystarczy, że ziagnozuje adhd i powiem, że metylofenidat działa na mnie negatywnie, albo nie przynosi poprawy - wtedy oczywistą opcją jest amfetamina i innej opcji już nie ma

Tylko, że zejdzie się trochę z tym pewnie
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2269 / 391 / 0
Jaki nakręcony na amfetaminę
Zablokowany
Posty: 4290 • Strona 203 z 429
Artykuły
Newsy
[img]
Narkotyki. Nie trzeba dealera, młodzi kupują przez internet

Narkotyki są coraz mocniejsze i coraz łatwiej dostępne, alarmuje pełnomocnik rządu Niemiec ds. uzależnień.

[img]
Zaburzenia odżywiania: marihuana i psychodeliki pomagają skuteczniej niż konwencjonalne leki

Pionierskie badanie osób żyjących z zaburzeniami odżywiania wykazało, że marihuana i substancje psychodeliczne, takie jak grzyby czy LSD, najlepiej łagodzą objawy u respondentów, którzy leczyli się za pomocą leków bez recepty.

[img]
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki

Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.