TALK - Rozmowy [H]

[universo]

Jak vapo? Daje radę? Czy tylko oral/nos?

HCL pewnie nie bardzo (próbował ktoś?). Ewentualnie może dałoby się sprowadzić do freebase prostą metodą z NaOH. Mógłby potwierdzić ktoś, kto się na tym ciutkę zna? :)

[scr]

Nie mam wagi, a nie wiem jak podzielić gram takiego proszku. Pozostaje mi tylko eyeball, a to może być nie dokładne. Czytałem na zagranicznych forach, że dawkowanie 3 meo jest strasznie zróżnicowane zaleznie od sortu, i ludzie piszą żeby zaczynać od 5mg. Mam zerową tolerke na dysocjanty, jadłem tylko dxm bardzo dawno temu.
Jaką startową dawke mozesz mi polecić?

1. kup sobie wagę z dokładnością do 0.001g, koszt 100zł - a unikniesz niemiłych niespodzianek. poważnie mówię.
2. jeśli nigdy nie miałeś do czynienia z dysocjantami - no to tak, są dwie szkoły, jedna - walić ile wlezie, a druga (moja) - małymi krokami. ja za pierwszym razem z 3-MeO-PCP próbowałem 12mg i było ok. ale to był fajny, rześki sort :)

[alice_in_chains]

a co sądzicie o blotterach? z racji, że dawki sięgają ~10mg to blotter musi być na pewno większy niż te z kwasem/nbome. gdyby zrobić eyeball z grama na pól. a potem jedną połówke na 5 części miałbym 100mg z których moge zrobić 10 blotterów po 10mg i regulować dawki. dobry pomysl?

[Memnog]

Cześć! Wybrałem 3-MeO-PCP jako następną substancję do sprawdzenia. Mam za sobą (z podobnych) MXE - zacząłem średnią dawką próbną, potem przywaliłem prawie m-hole, a następnie odkrywałem radości małych dawek i miksów. Tak poszło 750mg.
Jak "przywitać się" z 3-MeO-PCP? Czy znajomość z MXE coś mi podpowie, czy będzie to zupełnie inny rodzaj rozmowy? Zacząć od "pierdolnięcia" i delikatnie schodzić? Na odwrót? Czy tak, jak już robiłem z MXE: próba->max->inne drobniejsze eksperymenty
Ważne - podróżuje wieczorami w mojej piwnicy, z kołdrą, dostępem do świata i możliwością wyjścia na spacer w razie czego. Łodzią do psychopodróży jest mi łóżko.

[alice_in_chains]

zacznij od 2,5 mg, po 2-3 godzinach jeżeli nie będziesz nic czuł to zwiększaj dawki, np. dorzuć 5mg. w ten sposób ustalisz sobie próg który był dla Ciebie odpowiedni. Po przerwie wrzuć dawke troche mniejsza niż to, co ostatnio w sobie skumulowałeś, ale na raz. Obczajone zostało że 20-30 (eyeball) mg daje już fajne dysocjacyjne efekty, ale i tak ogarnia się całą rzeczywistość i nie ma problemu z mobilnością.

[scr]

przeżyłem hole po 3-MeO-PCP. 30 lat życia przeżyte we wszystkich możliwych wariantach, a wszystko w ciągu kilku godzin. przeżyłem swoją śmierć na 5 różnych sposobów. nie wiem jaka konkretnie dawka, bo niestety dorzucałem w stanie dość zdysocjowanym, no i się doigrałem ;)

obstawiam coś pomiędzy 50 a 100mg łącznie.

coś niesamowitego, bardzo niesamowitego, ale z drugiej strony baaaardzo duży hardkor.

tak czy siak - żyję, mam się dobrze, a to doświadczenie pokazało mi, oj pokazało to czego szukałem cały czas w dysocjantach.

doświadczenie zdecydowanie na plus i bardzo pouczające, w głowie układające, ale radzę bardzo uważać. to nie jest zabawka :)

[kapitanxsova]

o kurwa dosc sporo , mi przy 20 juz jest cholernie zimno i mam drgawki, dlatego raczej nie probowalbym wiecej :(

[scr]

zdecydowanie sporo i też nigdy nie przekraczałem tych 20-25mg, ale wstąpił we mnie diabeł i wzięło mnie na dorzutki jak przy MXE. a, że 3-MeO-PCP trzyma dużo dłużej niż MXE to się doigrałem ;)

mam też trochę wyrobioną tolerkę na dysocjanty.

doświadczenie było mega, ale trochę też narozrabiałem przy okazji, po samym hole zmęczenie, brak snu, niedobór magnezu i solidny atak paniki przez cały dzień. cholerna stymulacja, nie mogłem zatrzymać myślotoku, wiedziałem, że to odpuści, ale nie wiedziałem kiedy - za godzinę, jutro, pojutrze? kładę się, zamykam oczy, ale nie jest czarno tylko niebiesko z CEVami, do tego dysocjantowe bezduszne spojrzenie na cały świat, dość ciężki był powrót do świata żywych.

piszę, by ostrzec, ale też zaciekawić. da się osiągnąć niesamowity hole, ale jest to duży hardkor i trzeba być mocno zaprawionym w bojach z dysocjantami by sobie z tym poradzić. mi się to zdarzyło przypadkiem, jakby ktoś chciał to warto to zaplanować, przemyśleć no i mieć sittera. akcje typu dwugodzinna zwiecha przed lustrem gdzie to co widzisz jest całą galaktyką, świadomość która się pojawiła i przyczepia do każdego sygnału odebranego z zewnątrz. i tak stoisz i eee przez 2 godziny. a potem cały następny dzień z bani "wiem, że zejdzie, ale kiedy".

dużo z tego wyciągnąłęm, ale nie mam zamiaru powtarzać. dysocjanty nie mają już chyba dla mnie sensu po tym doświadczeniu. :)

[Memnog]

zacznij od 2,5 mg, po 2-3 godzinach jeżeli nie będziesz nic czuł to zwiększaj dawki, np. dorzuć 5mg. w ten sposób ustalisz sobie próg który był dla Ciebie odpowiedni. Po przerwie wrzuć dawke troche mniejsza niż to, co ostatnio w sobie skumulowałeś, ale na raz. Obczajone zostało że 20-30 (eyeball) mg daje już fajne dysocjacyjne efekty, ale i tak ogarnia się całą rzeczywistość i nie ma problemu z mobilnością.

Ok, doświadczenie już za mną. Zgodnie z kodeksem honorowym ćpunów hardkorowych zdecydowałem się pierdolić dobre rady, i zarzuciłem spontanicznie wieczorkiem odrobinkę z czubka noża.

Ciekawe doświadczenie, to prawda. Będę musiał je kiedyś powtórzyć we właściwych s&s.

[Grentoo]

Psychoza po alfie-pvp (600mg w 12h)+ 3-MeO-PCP (plus kaptopryl na serce)- najbardziej pouczajae doświadczenie w moim życiu. Do teraz mam niezłą sigme. Chyba coś w głowie się ustawiło. To był hardkor, największe szaleństwo.. Psychoza i dojebanie 3-MeO-PCP, dobrze, że zamknąłem się w piwnicy bo jeszcze bym komuś krzywdę zrobił. Mięsny trip. Potem to zbiłem olanzapiną i suplami i takimi pierdołami.
Spróbuje dziennej suplementacji z 3-MeO-PCP, 0.5mg-2mg, bo czuje w tym terapeutyczny potencjał. Na powtórke z rozrywki ochoty nie mam. Można się poryć. Czekam na kompletne zejście efektów.
MXE to taka zabawka dla dzieci przy tym. 3-MeO-PCP to dysocjantowe DMT, jeśłi masz to za zabawkę to się doigrasz.
Aż mam ochotę pewnych debili znajomych którzy uważają się za mega twardzieli, że co oni nie ćpieli, że oni tego by sniffneli 50mg i mieli by spoko... mam ochotę ich uświadomić. Ale chyba istnieje spore ryzyko, że jak po tym wsadzą ich do psychiatryka albo komuś coś zrobią będzie na mnie.
Doskonałość, sigma, okno transcendecji. poczułem to, dopiero jak się pozbierałem. Uważać bardzo, naprawdę radzę. Delirum maniakalne jest średnio-przyjemnym stanem. Do teraz czuje ten mrok. I moc. Oby to pozostało.
Wracam do dalszego zbijania manii.