Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 571 • Strona 12 z 58
  • 327 / 6 / 0
http://www.youtube.com/watch?v=tesr5lgw ... re=related
to są rany po sznytach a nie po igle, ciężki przypadek debilizmu albo innego masochizmu, żaden normalny ćpun by sobie tak nie zmasakrował kończyn, no ale łatwo tym odstraszyć dzieci od igieł ;-)
  • 14 / / 0
Hej, chciałem się zwrócić do Was o radę, myślę, że to najodpowiedniejszy dział na to.

Od pół roku mam styczność z kodeiną (ostatnio tramal, kiedys i, niestety, acodin i inne takie), ale w ciągi nie wpadam, tolerka średnia - doszedłem do 600mg,pozniej ustabilizowałem na 450. Pisze orientacyjnie, bo może się przyda, problem tyczy zaś pukania.

Skombinowałem jedną tabletkę morfiny (mst continus, 30 miligramowe) od znajomych, postanowiłem podać to cudo IV, gdyż już się do tego przykładałem nieraz. Zawsze miałem ogromny strach i awersję do żył, tak czy siak, przebolałem, zacisnąłem stazę w postaci skórzanego starego paska na ramieniu, wkłułem się w żyłę tę na zgięciu najbardziej wystającą i... nic mnie nie boli jest ok, luzuje staze, odciągam tlok (by sprawdzić czy abym w żyle napewno) i boli - za żadną cholerę tłok się nie chce odciągnąc, spróbowałem władować - też nic, jakby ogromne cisnienie, czy coś wielką siłą blokowało mi możliwość użycia tłoczka... Próbuję, boli, nic, wyjmuję... Sprawdzam sprzęt (użyłem Romed Holland 5ml i igłę terumo piątkę) - niby wszystko ok. Chwila odpoczynku i próbuję pizgnąć w drugą, prawą rękę, tym razem w żyłę na przedramieniu, tę równoległą do kości, po lewej stronie bardziej odwróconej tej prawej ręki (wybaczcie proszę, ale nie znam się na żyłach a to było moje pierwsze podejście IV, samemu..). I tutaj to samo znowu, identycznie. Dodam, że robiłem to pod kątem jakichś 30 stopni, coś takiego, tak jak w how to jest napisane. Oczywiście do strony w której krew idzie.
Proszę więc o pomoc, gdyż jutro mam zamiar ponowić "eksperyment". Obeznani w tym forumowicze, czy możecie powiedzieć, co zrobiłem źle?

Więcej informacji może podam. Przygotowywałem ten sposób. Tabsa umyłem delikatnie wodą wacikiem z farby fioletowej, przekroiłem na pół tak, że nic się nie usypało :) Dalej popełniłem błąd, gdyż wrzuciłem to na łyżkę, dałem trochę wody (tyle co mieści łyzeczka do herbaty), 2 krople soku z cytryny i zacząłem rozdrabniać, a powiniennem rozdrobnić na sucho i później wymieszać w wodzie. Tak czy inaczej średnio się rozpuściło, podgrzałem to lekko zapalniczką ruszając przy tym łyżką i ok, wszystko pięknie i klarownie. Dalej na łyżkę zapodałem filtr od czystej gilzy papierosowej. Strzykawką jeszcze bez igły przycisnąłem do filtra zamoczonego i "wessałem" płyn. Mało tego było - 1 ml w strzykawce, po tym, jak jeszcze bąbelek powietrza usunąłem (choć to jest cholernie trudne i żmudne..) Sprawdziłem czy działa kropelkę wysnuwszy, dalej minimalnie powietrze w igiełkę i użyłem tak, jak opisałem to wcześniej.

Proszę was bardzo, powiedzcie, jakie błędy popełniłem i czemu tłok bo wbiciu sie był jak kamień (sprzęt na 99% sprawny, choć nie znam się na tym)? Wydaję mi się, że trafiłem w żyłę. Dobijałem się jakoś na długość prawie połowy igły (0,5 przypominam), czyli 1cm. Co poszło nie tak? Co źle przygotowałem i jak zatem to zrobić? 15 mg poszlo się piepczyć, ale mam jeszcze drugie tyle i chciałbym to wykorzystać.

Przepraszam za chaotyczność posta, wybaczcie początkującemu. Jednocześnie prosze moderatora o dopuszczenie tego tematu, obiecuję, że jak już uzyskam odpowiedź to od razu to usunę, by nie śmiecić :) No, chyba, że posłuży za przykład innym (jak NIErobić), ale też wątpię :P

Pozdrawiam,
DN

Na przyszłość pisz w jednym miejscu, a nie zakładasz nowy wątek i dublujesz pytanie w starym. leiche
  • 3197 / 380 / 0
1. Po jaką cholerę dawałeś sok z cytryny???
2. Nie mogłeś odciągnąć tłoka bo nie trafiłeś w żyłę albo przebiłeś ją na wylot.
3. Stary odpuść sobie grzanie bo z tego co piszesz jasno wynika, że zadanie cię przerasta.
Ostatnio zmieniony 14 października 2010 przez Blu, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 616 / 4 / 0
Nigdy nie waliłem w żyłę, ale wiem jak się zastrzyki podaje. Wg mnie przebiłeś żyłę. I tyle. Strzykawa powinna Ci praktycznie po ręce się ślizgać, żeby ten jeden centymetr dalej był w obrębie przewodu.
Uwaga! Użytkownik wendrowycz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 14 / / 0
Dzięki za odpowiedzi. :) Blu, co do soku - fakt, bezsens, po prostu za dużo się naczytałem. Z drugiej strony, to akurat by chyba nie spowodowało niczego złego. Pewnie macie rację, że przebiłem żyłę (2 w sumie jak już), tylko z tego co czytałem trzeba wbić się na cm, tyle właśnie było, kąt też dobry. Koleżanka obeznana powiedziała mi, że zdarzają się rzaaadkie przypadki które mają cholernie słabe żyły i efekt ponoć podobny, ale to chyba nie to, co? Mam nadzieję. Nast. razem wbiję się nie tak głęboko i zobaczymy.
  • 3197 / 380 / 0
DobryNarkoman pisze:
Dzięki za odpowiedzi. :) Blu, co do soku - fakt, bezsens, po prostu za dużo się naczytałem. Z drugiej strony, to akurat by chyba nie spowodowało niczego złego.
Jak już coś czytasz to staraj się to jeszcze zrozumieć zanim zastosujesz w praktyce. Mogłeś dostać zakażenia, sok nie jest sterylny i żyje w nim mnóstwo drobnoustrojów, grzybów i bakterii.
DobryNarkoman pisze:
Pewnie macie rację, że przebiłem żyłę (2 w sumie jak już), tylko z tego co czytałem trzeba wbić się na cm, tyle właśnie było, kąt też dobry.
Na centymetr to się wbija jak strzykawka praktycznie leży na ręce. Ogólnie robi się to na wyczucie a nie z kalkulatorem w ręce licząc cosinusy. Odradzam kłucie ale jak musisz to użyj głowy choć trochę bo skończysz z łapami jak sito.
  • 268 / 3 / 0
wendrowicz, jak tylko igła przebije ci skórę to delikatnie odciągnij tłoczek aby zrobiło się w strzykawce takie podcisnienie i powoli wbijaj igłe, gdy igła przebije żyłę to do kontrolki od razu strzeli odrobina krwi i będziesz wiedział że trafiłes,
generalnie na zgięciu reki żyły są grube i mozna robić zastrzyk bez wstąrzy, ja tak robiłem dopóki sobie tych żył nie zjechałem waleniem bupry
Uwaga! Użytkownik CodeineLover jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 616 / 4 / 0
Eee, nie ja się pytałem o to jak robić. Ja mam rączki całe. Wypraszam sobie
Uwaga! Użytkownik wendrowycz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1718 / 9 / 0
Elo,

W najblizszym czasie nic nie pukam, ale sie pytam. Na lapach (na gornej czesci) jest pare fajnie widocznych zylek, moze nie takich jak na zgieciu, ale nawet nawet. Da sie w nie spokojnie walic? Moze nie 0.5 mm, ale mniejszymi?
Ostatnio zmieniony 19 października 2010 przez forest, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1107 / 52 / 0
Da się ;) Kabel to kabel
ODPOWIEDZ
Posty: 571 • Strona 12 z 58
Artykuły
Newsy
[img]
W sieci prowadził "sklep" z narkotykami

Prowadził "sklep" na jednym z komunikatorów internetowych. Przyjmował zamówienia na narkotyki, które następnie dostarczał w wybrane miejsca, przekazując kupującym współrzędne geograficzne. Wykorzystywał również firmy kurierskie, co umożliwiało bezkontaktową dostawę narkotyków.

[img]
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"

W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.

[img]
Kokaina w gumie do żucia

Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.