Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Większość informacji na temat odurzania oraz nowości sie czerpię:
z hyperreal.info
1791
82%
z wikipedii
63
3%
od znajomi
148
7%
z innych żródeł
172
8%

Liczba głosów: 2174

ODPOWIEDZ
Posty: 951 • Strona 17 z 96
  • 1444 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: moloch »
@Antybłysk - czyli potwierdza sie znowu ze caly problem lezy w spoleczenstwie, bo akurat ma foche tego nie akceptowac! ;]
Inna sprawa, że poza silniejszą szkodliwością alkoholu dla naszego mózgu i organizmu, ma on jednak mniejszy (choć wciąż znaczny - wiele osób prowadzących względnie normalne życie jest alkoholikami) potencjał uzależniający od silnych opiatów.
To trudno jest do konca ustalic, bo to kwestia osobnicza. Te wszystkie diagramy, porownania sa gowno warte. Stawiaja np. alkohol wyzej nad stymulanty, a to nad stymulantami panowac jest duuuzo trudniej;] Poza zas Twoj post brzmi jakby wylacznie opio byly tak uzalezniające... a niejeden nie umi wyrwac sie ze stymulantow choc z opio mial wiele razy do czynienia ;] Nieliczac glodu fizycznego to nad stymulantami duzo trudniej jest zapanowac, szczegolnie poki nie presztana calkowicie dzialac a nie ma sie benzo.
  • 2179 / 31 / 0
jeśli chodzi o alko vs stymulanty to te drugie są o tyle gówniane i dlatego mniej uzależniające że w sumie dają satysfakcje gdy sie dość sporo przyjebie. Rzadko kto lubi stan półśredni na stymulantach. Tak żeby popudrowac noska żeby tylko nie zasnąć i czuć sie lekko pobudzonym. Jak już wciągać to żeby czuć kopa. Z innymi narko jest podobnie. Natomiast alkohol można pić w małych satysfakcjonujących dawkach. Po fecie cięzko ukryć że sie jest naspidowanym co od razu rzutuje na relacje z osobami pośrednimi a po małych dawkach alkoholu można prawie normalnie funkcjonowac no i jest przyzwolenie społeczne na picie ;]
Hidden mefedron User
  • 2497 / 49 / 0
Gwynnbleid pisze:
jeśli chodzi o alko vs stymulanty to te drugie są o tyle gówniane i dlatego mniej uzależniające że w sumie dają satysfakcje gdy sie dość sporo przyjebie. Rzadko kto lubi stan półśredni na stymulantach. Tak żeby popudrowac noska żeby tylko nie zasnąć i czuć sie lekko pobudzonym. Jak już wciągać to żeby czuć kopa. Z innymi narko jest podobnie. Natomiast alkohol można pić w małych satysfakcjonujących dawkach.
No nie wiem, ja tam wole male dawki stymulantow i depresantow, jakos czuje dyskomfort, jak jestem wyjebany w kosmos i nie ma jak sie dogadywac z ludzmi i generalnie mysle, ze zachowuje sie jak idiota, jak za duzo wezme. Taki jakis psychiczny opor mam. Wyjatek to psychodeliki, male dawki mnie tylko denerwuja, jak tripowac, to tak, zeby nie wiedziec, jak sie nazywam, gdzie jest gora, a gdzie dol i gdzie sa moje buty.
Imo stymulanty sa najbardziej uzalezniajace, przynajmniej dla mnie. Alkohol, czy opiaty obecnie nie przedstawiaja dla mnie zadnego potenjalu uzalezniajacego, troszke gorzej jest z benzosami, ale tez bez przesady. Tylko stymulanty moglyby mnie uzaleznic, mimo, ze biore je w malutkich dawkach zwykle.
Ostatnio zmieniony 27 stycznia 2010 przez świetliste macki kosmicznej jaźni, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik świetliste macki kosmicznej jaźni nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2179 / 31 / 0
nie mowie o stanie latania po ścianach ale o takim kiedy już czujesz że jesteś pobudzony, załącza sie gadatliwość, wszystkorobienie i oczy jak 5 zł, ale nie takie przesadne że nie ogarniasz swoich reakcji i robisz z siebie idiote ;) Zresztą tylko teoretyzuje bo jeszcze nigdy tego nie poczułem :D Ale planuje niedługo ;)

Dla mnie alkohol też nie przedstawia problemu wjebania sie i alkoholizmu ale już całkowite go porzucenie to dla mnie aktualnie rzecz niewykonalna. Czyli jestem psychicznie wjebany co jest oczywiste gdyż pielegnowałem to uzależnienie od 14 roku życia ;)

Opio NIBY też nie, ale to jest tak podstępne że serio serio czuje respekt.
Hidden mefedron User
  • 1406 / 142 / 0
Nieprzeczytany post autor: oxan »
jakie to wszystko piękne z teoretycznego punktu widzenia, a praktyka wygląda zupełnie inaczej.
całkiem jałowa dyskusja w sferze teoretycznej. empiryzmu tu brak. komp i papier przyjmą wszystko, w życiu wychodzi niestety zupełnie inaczej.
narkotyki są niezdrowe
konsultacja ze mną zagraża życiu i zdrowiu
Janssen-Cilag powinien mnie dożywotnio sponsorować
matka chemia kocha swoje dzieci i nie pozwoli im umrzeć w samotności
  • 927 / 6 / 0
Grzejesz coraz czesciej, do zyly tez. Z mojego doswiadzczenia wynika ze 99% tych co hukneli H w kanal sie wpierdolilo wczesniej czy pozniej. Czasami zajmuje to 2tygodnie, czasami 4 lata.
Chyba ze jest tak: jestes glupi dupek i nie umiesz nic skombinowac. Wiec jak cos dorwiesz raz na 4 miesiace to pierdolniesz i tyle.
Nie bedziesz w ciagu z prostej przyczyny - za glupi zeby skombinowac towar na ewryfakindej.
koda - z tego co czytam jest w kazdej aptece, wiec grzejesz kde czesciej.

Kto jeszcze sie nie wpierdoli w ciag? - brzydka dziewczyna. Brzydkiej nikt nie bedzie dawal "na piekne oczy" - bo jest brzydka.
Ladna - ma wieksze szanse wpierdolenia sie poniewaz: chca z nia czesciej przebywac cpuny wiec wieksze szanse ma na codzienne grzanie towaru. A jezeli ladna i glupia, i nie moze towaru sama skombinowac, to zawsze pozostaje
........ za szmal, a za szmal juz mozna kupic co sie chce.

ale pierdole bzdury!!!

oxaszewski, laze za tobom poniewaz wyszukujesz ciekawsze watki, masz chyba kilka kolek zebatych w czaszce wiecej niz przecietny cpun.
tzw. cpun intelektualista (o-qrwa, chyba dobrze przespelowalem).
Nudno wam - szukajta "oxan" i czytajta - mondrze pisze czasami
Ostatnio zmieniony 27 stycznia 2010 przez porucznik, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 22 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Quetzalcoatl »
[quote="porucznik"]
Grzejesz coraz czesciej, do zyly tez. Z mojego doswiadzczenia wynika ze 99% tych co hukneli H w kanal sie wpierdolilo wczesniej czy pozniej. Czasami zajmuje to 2tygodnie, czasami 4 lata.
Chyba ze jest tak]

Nie grzeje coraz częściej, od grubo dwóch lat robię to tak, jak napisałam ;]
Skombinować? Nie, nie mam z tym problemu; nie trafiłeś. Jeśli chodzi o morfinę to mam cały czas zapas z dobrego źródła, jeśli chodzi o tramal to w każdej chwili mogę po prostu iść i sobie załatwić (problemy zdrowotne na to pozwalają).
Nie rozumiem, czemu każdy na tym forum szuka byle argumentu, żeby komuś udowodnić, że i tak się wpierdoli. Uwierz mi, opiaty to dla mnie mały dodatek do życia. Prędzej bym się od psychodelików uzależniła, niż od opiatów :scared:
I oczywiście, to prawda, ja sobie mogę teraz tak gdybać, a kiedyś mogę naprawdę się stoczyć na dno. To nie do przewidzenia, ale potrafię to kontrolować póki co. kodę grzałam częściej, żeby wyrobić receptory, poza tym to jedna z tych używek, które lubię dojebywać w towarzystwie.

I nie wiem, gdzie napisałam, że mam zamiar hukać herę? Mnie ani tolerka nie rośnie, ani morfina nie daję mi coraz słabszego kopa, więc po prostu nie porywam się na jeszcze mocniejsze szczeble.

Tak więc masz racje, pierdolisz głupoty ;]
Ostatnio zmieniony 27 stycznia 2010 przez Quetzalcoatl, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Quetzalcoatl nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 24 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Marcelino »
[quote="Quetzalcoatl"]

Prędzej bym się od psychodelików uzależniła, niż od opiatów ]

Wybacz koleżanko, ale doświadczenia wielu pokoleń potwierdzają że jest dokładnie na odwrót. Widziałaś kiedyś ćpuna sprzedającego lodówkę żeby kupić co nieco i się za przeproszeniem zakwasić? Bo ja nie.

EDIT: No chyba że ty jesteś z tych wyjątkowych, których się opio nie ima...
Ostatnio zmieniony 27 stycznia 2010 przez Marcelino, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Marcelino nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 22 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Quetzalcoatl »
Pisałam, że opio nie robią na mnie aż takiego wrażenia, żeby się od nich uzależniać. Owszem, lubię sobie przyjebać kilka razy w roku, dla relaksu, ale na tym się kończy. Żadnych ciągów, no way. Wiem, że gdybym szła za moim "wewnętrznym głosem", co do "piękna" i.v. to bardzo możliwe, że szybko okazało by się, że jestem uzależniona. Ale właśnie dlatego trzymam się moich zasad.
Piszę to już nie pierwszy raz, niech to do Was dotrze - odporna na uzależnienie na pewno nie jestem, bo przyznałam się co do mojej słabości, ale jednak trzymam się z dala od jakichkolwiek ciągów mając nawet łatwy dostęp do opiatów, bo wiem, że na to sobie pozwolić nie mogę. A jak mi mija ta ochota po i.v., a mija po 3-4 dniach, to znów uważam, że to totalnie bezsensu i dobra używka na grzanie sportowe.
Chciałam tylko pokazać, że są dla mnie ciekawsze i lepsze używki, niż opiaty i za takie uważam psychodeliki. Rzecz gustu.
Ostatnio zmieniony 27 stycznia 2010 przez Quetzalcoatl, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Quetzalcoatl nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 927 / 6 / 0
"Jeśli chodzi o morfinę to mam cały czas zapas z dobrego źródła" - pierwszy raz slysze zeby ktos mial M i sobie czekal kilka miesiecy.
A poza tym to piszesz jako dziewczyna?
Wymiekam, juz nic nie wiem. Moze dziewczyny sa inne niz ludzie? Moze sie nie wpierdalaja w ciagi opiatowe?
Chyba nie, znalem kilka ktore byly normalnie w ciagu. A zreszta, nic juz nie wiem.
ODPOWIEDZ
Posty: 951 • Strona 17 z 96
Newsy
[img]
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"

W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.

[img]
Rewolucja w Amsterdamie? Chcą zakazać sprzedaży marihuany turystom

Władze Amsterdamu chcą ograniczyć "turystykę narkotykową" i rozważają zakaz sprzedaży marihuany osobom bez meldunku w Holandii. Pomysł budzi jednak sprzeczne reakcje wśród polityków i przedsiębiorców.

[img]
Kokaina w gumie do żucia

Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.