19 sierpnia 2024kropka855 pisze: Wszystko jest do czasu. Jak Ci się całkowicie znieczulą receptory 5ht to będziesz chciała jedynie zapierdolic samobója. A skutki uboczne takiej kuracji będą się za tobą ciągnąć latami ;)
[/quote]
To, że ty tak masz nie znaczy, że inni będą mieć to samo. To zależy od wielu rzeczy i predyspozycji genetycznych.
Poza tym nie wierzę, że biorąc 21 lat SSRI nie odczuwasz żadnych skutków ubocznych. Już sam fakt, że jesteś tyle na lekach nie jest do końca normalny
Myślę, że zapomniałeś już dawno jak to jest odczuwać rzeczywistość w naturalny sposób i pierdolisz głupoty, ze nie odczuwasz żadnych skutków ubocznych.
Myślę że na bank jesteś w chuj przytłumiony i wypruty z emocji w bezpiecznym serotoninowym kokonie.
Ja go nienawidze, po prostu nie cierpię.
Jest to dla mnie stan nie do zniesienia wręcz. Wolę czuć niż być zamrożony, nie ma gorszej tortury.
Niektórym te leki pomogą, a niektórych w tym mnie dobiją.
Wszystko zależy czego się oczekuje od życia. Ja nie chcę wegetować i być zamrożony. Chcę czuć i doświadczać, mieć motywację do zmian a nie leżeć cały dzień i lecieć w chuja na totalnej wyjebce jak na tych SSRI jebanych.
W rzeczywistości najczęściej wystarcza najmniejsza dawka terapeutyczna, warunek to cierpliwie poczekać te 2-3 miesiące na pełne załadowanie leku. No i nie oczekiwać od tych cukierków chuj wie czego, bo to ma być jedynie wsparcie w pracy nad sobą. To nie dragi, żeby chodzić cały czas z bananem na japie i mieć wywalone na wszystko. Nawet na antydepresantach zdarzają się gorsze dni i to normalne.
19 sierpnia 2024kropka855 pisze: Ja SSRI biorę 21 lat i nic mi się nie znieczuliło. Czuję się dobrze żadnych skutków ubocznych.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
Ćpunom się nie powinno dawać SSRI/SNRI, bo pierwsze - oni liczą na chuj wie co, a to zwyczajne leki dla osób chorych na depresję plus często lek jest nietrafiony lub niepotrzebny i zaczyna się wojna z przemysłem farmaceutycznym, który zobojętnia biednych ludzi.
Nie bez powodu krąży zasada, że leczenie psychiatryczne i diagnozy powinno się wdrażać po około 2 letnim leczeniu nałogu.
@Vetulani44
I nie musi pamiętać, jeśli życie przed lekami to było jedno wielkie cierpienie i trauma. Mi się czasem po 7 latach przypomni to nie jestem w stanie uwierzyć, że wtedy jakoś funkcjonowałem (plus ćpanie maczan było) i dałem radę skończyć studia i znaleźć całkiem dobrą jak na początek prackę. Kurwa cud, muszę se jakaś religię znaleźć. XD
Prowadzę w miarę stabilne życie(stała praca),przechodzę terapię uzależnień(miałem 3 wpadki z ćpaniem,najdłuższy okres abstynencji to ponad rok). W sumie to dopiero zaczynam odkrywać siebie jak ja funkcjonuje na trzeźwo,bo dawniej byłem wiecznie pod wpływem i ciężko było określic jaki naprawdę jestem.
ALE O SO CHODZI? Chodzi o to,że jestem niestabilny. Moje wahania nastroju są absurdalne po jakieś pierdolone manie,w których widzę siebie nawet jako kierowcę tira(mimo,że mam zdiagnozowaną fobię społeczną i zespół lęków) po stany depresyjne i myśli wiadomego pochodzenia. Od ryzykownych zachowań i podejmowanych decyzji pochopnie ratuje mnie tylko moja osobowość lękowa,bo tak to pewnie byłbym już zadłużony i ruchał co popadnie(Tutaj ratuje mnie zespół małego kutasa i nieśmiałość)
Serio,zaczyna być to wkurwiające,gdzie nagle wypierdala Ci pewność siebie i idziesz do szefostwa mówiąc,że rezygnujesz z pracy bo znalazłeś lepszą,tylko po to by wieczorem mieć kurewskiego doła i zejście,bo co naodpierdalałeś.
Czy to jakiś zalążek borderline?Chad? Nigdy nie diagnozowałem się pod tym względem.
Stany depresyjne są kurewskie,nic mnie nie cieszy,uważam siebie za najgorszą szmatę i odpad społeczeństwa.
Warto iść w kierunku antydepresantów?
Brałem z początku esci(nie działało),potem wenlafaksyna,tutaj dostałem mega kopa do życia,dużo zmian na plus,ale wywoływała jeszcze większy chaos w głowie i burdel.
Potem przerwa od antydepresantów. Spróbowałem pregabalinę(tutaj po trzech tygodniach stosowania czułem już że uzależnia. Jak nie wziąłem na czas drugiej tabletki w danym dniu,to byłem kurewsko zły i rozstrojony. Po pregabaline testowałem paroksetynę,ale tutaj to jedno wielkie spanie i upośledzenie funkcji życiowych. Proste czynności w pracy sprawiały mi problem,kierowanie autem to była katorga,tak jakbym stracił część inteligencji...no i to jebanie spanie po 3h w ciągu dnia dżemki,żeby 2h później iść dalej spać 8h.
Na chwile obecną stan swój określam na stabilny,łapie doły ale są do ogarnięcia.
Jak myślicie warto iść dalej w te antydepresanty?Ja rozumiem ze to działa indywidualnie na każdego,ale z drugiej strony jak mam płacić 300zł za wizyty,plus drugie tyle na leki tylko po to,żeby wyrzucić leki do kosza?
Może stabilizator nastroju?Przepiszą mi bez stwierdzonego chad?
Jeśli tak to jaki,naczytałem się o lamotryginie,ale ona powoduje problemy skórne a sam leczę się u dermatologa..
Receptura to 10/15 gram suszu 1L wody 2/4 łyżeczki soli sodowo/potasowej i łyżeczka cukru.
Nie da to efektu jak leki ale nie ma żadnych sutków ubocznych tylko same pro zdrowotne !
Moje pytanie jest takie od czego zależy tycie albo chudnięcie po wenlafaksynie ? Bo można po niej przytyć albo schudnąć.
Drugie pytanie czy można bezpośrednio przejść z jednego leku na drugi nie będzie to wiązało się z bolesnymi odczuciami np. zespołem odstawiennym sertaliny ?
Co do bezpośredniego przejścia z sertraliny na wenlafaksynę - raczej bym odradzał. Co prawda nie mam za bardzo doświadczenia z sertraliną (brałem ją krótko, i w niskiej dawce), ale wyszukiwarka podpowiada mi, że 200mg to dawka maksymalna dla tego specyfiku, więc stopniowe obniżanie dawki wydaje mi się wskazane. Najlepiej skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą :-)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/kepinski.jpg)
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/globalimage.png)
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kambo.jpg)
Rytuały, narkotyki i przestępstwa seksualne. Są zarzuty dla fałszywego szamana
Mężczyzna z Gryfina (woj. zachodniopomorskie), Dariusz T. przedstawiał się jako uzdrowiciel, radiesteta, bioenergoterapeuta i praktyk kambo. Jego działalność, która miała pomagać osobom zmagającym się z traumami i depresją, okazała się jednak przykrywką dla niebezpiecznych praktyk i przestępstw. 62-latek oskarżony jest o przeprowadzanie "rytuałów" przy użyciu roślin psychoaktywnych i przestępstwa o charakterze seksualnym.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/bol-plecow-ekstrakt.png)
Ekstrakt z konopi wykazuje wyższą skuteczność niż opioidy u pacjentów z przewlekłym bólem pleców
Ekstrakty z konopi pochodzenia roślinnego zapewniają lepszą ulgę w bólu oraz inne klinicznie istotne korzyści w porównaniu z opioidami u pacjentów cierpiących na przewlekły ból dolnej części pleców – wynika z danych z badania klinicznego opublikowanego w czasopiśmie Pain and Therapy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/trump.jpg)
Trump: sześciu przemytników zginęło w naszym ataku na łódź transportującą narkotyki
Prezydent USA Donald Trump poinformował, że amerykańskie siły we wtorek przeprowadziły atak na łódź u wybrzeża Wenezueli, którą według wywiadu przemycano narkotyki. Zginęło sześć osób, które Trump nazwał „narkotykowymi terrorystami”.