...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 1807 • Strona 43 z 181
  • 12467 / 2423 / 0
Możesz próbować z ziołami typu szałwia lekarska (jest też w tabletkach), ale niewiele to pomorze. Nadmierna potliwość przejdzie sama - nie jest to najgorszy objaw odstawienia : )
  • 103 / / 0
JestemSoba-Chyba pisze:
Kurwa jest jakiś sposób na zimne poty w nocy? Od 3 dni to już dla mnie rytuał, że po około dwóch godzinach od zaśnięcia budzę się w mokrym łóżku.
mi psychiatra zapisał oxazepam bo miałem podobny problem, budziłem się po godzinie-dwóch i cała pościel przemoczona
od czasu jak biorę (10 mg przed snem) już się tak nie męzę, popraw zauważalna prawie odrazu.
Nie wiem jaki jest mechanizm działania, poprostu akurat to benzo przy okazji działa przeciwko potom.
"Do bramy bo pada deszcz, zaćpiesz przejdzie dreszcz i znów przed życiem pęknie strach, Twój strach, który Cię zmusza, aby ćpać"
  • 501 / 7 / 0
Czy powolne schodzenie z dawek, a potem przejście na buprenorfinę to dobry pomysł? bo nic innego nie przychodzi mi do głowy... jakie leki będą pomocne w najgorszych momentach kiedy do głowy przychodzi myśl żeby zajebać tak dużo aby poczuć się normalnie?
  • 103 / / 0
dla mnie schodzenie z dawek i czasowe zastąpienie czymś innym trampka ( wmoim przypadku DHC) okazało się jedyną skuteczną metodą. Z dawek schodziłem niecałe 2 tygodnie od około 2 gramów do 600 mg w ostatni dzień,w ostatni dzień już zacząłem DHC, DHC jadłem tydzień (słoik 60 tabsów po 60 mg) i po skończeniu zero objawów skręta czy chęci na T. Dla mnie największym problemem przy rzucaniu zawsze były fizyczne objawy skręta, z psychiką sobie jakoś radziłem, w moim przypadku takie rozwiązanie sprawdziło się idealnie.
"Do bramy bo pada deszcz, zaćpiesz przejdzie dreszcz i znów przed życiem pęknie strach, Twój strach, który Cię zmusza, aby ćpać"
  • 1509 / 223 / 0
wolfster pisze:
Czy powolne schodzenie z dawek, a potem przejście na buprenorfinę to dobry pomysł? bo nic innego nie przychodzi mi do głowy... jakie leki będą pomocne w najgorszych momentach kiedy do głowy przychodzi myśl żeby zajebać tak dużo aby poczuć się normalnie?
Ja byłam wjebana tylko w kodę, a do kody zaczęłam dowalać majką, ale dorwałam się do bupry za free (Transtec) i żeby móc w ogóle funkcjonować jako tako, żeby móc wyjść na uczelnię, odwalić jakkolwiek egzamin właśnie tym się kurowałam. Nie "bawiłam" się w schodzenie z dawek, tylko z dnia na dzień zamieniłam kodę i MST na buprę podjęzykowo lub ifau (ale z tym to pierdzielenia się jest od chuja i jeszcze trochę; nadal mam na myśli Transtec). Twierdzę, że to dobry pomysł, jeśli chcesz sobie sam zrobić detoks.
Na mnie większe dawki działały dodatkowo nasennie, serio, niedające się powstrzymać przed zamknięciem ciężkie powieki, a stan takiego lekkiego otępienia też był przyjemny, ale to żadna "faza", wiadomo, nie o to chodzi. Oprócz tego miałam wtedy jeszcze tylko trazodon (dobry na bezsenność przy odstawianiu opio) i klony, to dawało to uczucie ni to najebania, ni to naćpania.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 501 / 7 / 0
@Hexe jak długo brałaś transtec? i czy po odstawieniu buprenorfiny nie bierzesz już nic? czy od czasu do czasu zdarza Ci się jeszcze przywalić kody?
  • 75 / 8 / 0
7-ego [ostatniego jak wyliczyliśmy z moim facetem] dnia zepsułam wszystko 'przez' [ech, powinnam być silna i to olać mimo wszystko, wyjście z nałogu to najwazniejszy ppriorytet prócz związku i miłości nietoksycznej i bolesnej również nie] ciężką sytuację związkową - jesteśmy obydwoje na wylocie. głupio się czuję pisząc to tu ale aktualnie zmierzam ku dwóm dniom skrętu na sucho i przejściu na buprę. przestałam wierzyć, że jestem na tyle silna by przejść to pole minowe jeszcze raz i przez 30 tygodni mieć depresję i problemy większe [po 8 lat w ciągu na różnych opiatach/ioidach] niż na opio+benzo+innych specyfikach (nawet Lamitrinie). wielki fail. najpewniej zarzucę sobie dużo środków na sen, by budzić się co dobę i zażyć kolejne nasenne, przeciwdrgawkowe itd., ew. trampka na początek, bo trzeba jakoś żyć /urlop sam się nie zrobi na tak długo/... potem zamierzam zarzucić buprę pod język w jak najmniejszej ilości i z niej jak najrozważniej zejść do 0. przepraszam, że tak zawiodłam wszystkich w tym temacie. teraz wiem jak 'relapse' może być podstępny. podejrzewam, że bez zdrad i innych mocnych rzeczy zawsze łatwo znaleźć jakiś 'powód'. opiaty to podstępne zło. bardzo żałuję, że to sobie zrobiłam. *mądra Zu po szkodzie* :wall: :wall: :wall: :wall: :wall: :wall: + drugi dzień jestem na helenie trojańskiej, bo pani od niebieskich groszków zapadła się na chwilę pod ziemię... :c
  • 906 / 74 / 19
Morpho, jak to 7 dnia zepsułaś wszystko, bo nie bardzo rozumiem. Ja też pierdolę się już sto lat ze schodzeniem i opio w swoim życiu walnęłam czysto rekreacyjnie parę razy, tak naprawdę, a tak to wiecznie "z czegoś schodzę" i 1% z tego wszystkiego byłam naćpana, a 99% na skręcie.

Teraz już ładnie byłam w marcu miesiąc na sucho i w połowie kwietnia "ten jeden raz" spierdolił wszystko i tak znowu wiecznie schodzę, już mnie to wkurwia, a utrzymuję się sama i jeszcze wieczny problem, na kiedy tego skręta przesunąć, żeby:

a) mieć zapas hajsu, żeby nie musieć zarabiać przez dłuższy czas na skręcie
b) rozegrać to tak, żeby dało radę sobie zrobić na ten czas akurat wolne

Kurwa, jakbym u mamusi nadal mieszkała, to bym tego tak nie musiała wiecznie przesuwać w czasie i się martwić, że mi drugiego dnia skręta skończy się zapas hajsu i co z resztą dni?

A by się przydało na jedzenie, przeciwbólowe, rachunki też na skręcie trzeba płacić, kredyty, czynsze i inne chuje muje. Tylko jak na to zarabiać na bieżąco na skręcie? Wkurwia mnie to.

Na chuj mi te jebane opioidy, które jedynie dają 1% ulgi w skręcie (żadnej tam euforii) i potem przez resztę czasu wiecznego skręta, a potem długą depresję poopioidową?

A najbardziej to mnie wkurza to, że nie mogę biegać teraz ( bo jestem na kodeinie) i potem jeszcze przez jakieś 3 pełne miesiące po byciu na sucho, bo mózg jest rozregulowany i dostaję suchego skręta, a tak uwielbiam biegać, a tu chuj.

Znajomi piwa chcą się napić, to to samo, a oni nie zrozumieją, o co chodzi i się na mnie obrażają, że się już nawet napić z nimi nie chcę, oni by se wrócili szczęśliwie do domu, a ja bym po tym jednym piwie męczyła się tydzień ze skrętem i jeszcze bym nie wytrzymała i pojechała po hel, żeby się zaleczyć i już w ogóle bym nigdy z tego nie wyszła.

Iv jednak jest złe. Mogłam pozostać na głupiej kodeince, która jadłam 4 lata nieregularnie i w małych ilościach i nic mi w życiu złego nie zrobiła.
Potem ktoś z tego forum pokazał mi buprę i zachęcił do stracenia dziewictwa z iv i tak poleciało potem wszystko i się od tamtego, głupiego momentu tak męczę i spierdoliłam całe życie i tak wegetuję non stop. Nie polecam.
Is it time for your medication, Mr. Brown?
  • 1509 / 223 / 0
wolfster pisze:
@Hexe jak długo brałaś transtec? i czy po odstawieniu buprenorfiny nie bierzesz już nic? czy od czasu do czasu zdarza Ci się jeszcze przywalić kody?
Co 3-4 dni (jak czułam, że skręt nadchodzi) przez.. ja wiem... 2 tygodnie ? Przede wszystkim bałam tego trwającego tygodniami skręta po buprze, o którym słyszał chyba każdy. Po każdej dawce dawało się odczuć ewidentne zahamowanie objawów odstawiennych + zaparcia jak jasna cholera (jak nie sraka to zaparcia). %-D
To przede wszystkim działa przez kilka DNI. Mnie się zawsze to wydawało tą zajebistą bupry właściwością, że nie trzeba codziennie się pierdzielić z zabiegami i myślami anty-skrętowymi, więc prawie normalnie łaziłam, gdzie musiałam, a jak nadchodził skręt to od nowa. No i cały ten czas spędziłam u swojego typa, a nie u matki czy ojca, bo po co sobie problemy robić, skoro to nieświadome moich "dokonań" osoby.
Teraz mija trzeci miesiąc odkąd wyszłam "na czysto" i zdarzyło mi się łącznie z 5 razy dowalić jedynie kodeiną. Z tym, że były to "przywalenia" w stylu "Chcę sobie przypomnieć, a znajomy finansuje" albo "I tak mam kaszel, więc walnę sobie pół blistra kaszlodynu" tudzież "Mam ostatnie pieniądze, a kwota odliczona na Antidol", nie w żadnym ciągu.
Ostatnio zmieniony 02 sierpnia 2016 przez Hexe, łącznie zmieniany 1 raz.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 906 / 74 / 19
O, Hexe, to zazdroszczę i gratuluję, też już chcę być totalnie na czysto i ciesz się, że w tę buprę się nie wjebałaś, bo to horror (na psychice) jest.
Is it time for your medication, Mr. Brown?
ODPOWIEDZ
Posty: 1807 • Strona 43 z 181
Artykuły
Newsy
[img]
Nowelizacja ustawy tytoniowej. MZ chce zakazać sprzedaży jednorazowych e-papierosów

Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Jednym z jego głównych założeń jest całkowity zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów, zarówno tych z nikotyną, jak i bez niej.

[img]
policjanci zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy ukrytej w naczepie ciężarówki

Policjanci z Wałcza przejęli ponad 100 kilogramów narkotyków. Nielegalny towar przemycany był w ładunku, w którym były części samochodowe. W związku ze sprawą zatrzymane zostały dwie osoby. Są już po zarzutach i może grozić im nawet 20 lat pozbawienia wolności.

[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.